Jak sie czegos nie rozumie to prosze smialo zadawac pytania, raczka w gore i bd odpowiadal tylko pojedynczo !!!
@
Alex Hope ;
Nie gram bo tam wiekszosc bitew toczy sie na auto combacie, a to moj ulubiony aspekt gry. Nie sztuka jest napierdolenie masywnego wojska i na pewniaka wjezdzanie w straznikow,a taki np jest tez jebus king tam kurwa nic nie ma znaczenia poza jak najszybszym wyjsciem ze strefy startowej bo wojska na mapie jest do pozbierania tyle, ze koniec koncow po 20 miutach gry wszystko rozpierdalasz bez wiekszego problemu. No i do tego ten timer 1 minutowy to juz za szybko, ja tam lubie pomyslec czy kratke w lewo sie ruszyc czy w prawo, chuja to koniec koncow daje zazwyczaj ale mimo wszystko.
Jebus cross przynajmniej oferuje jakies mozliwosci, jest ciekawszy i trzeba nie raz sie napocic zeby cokolwiek z mapy wyciagnac po dostaniu slabej generacji. Z mojego doswiadczenia 9.5/10 map daje mozliwosc pokonania straznika i wyjscie na pustynie. Czasami jak spotka sie przeciwnika na pustyni szybko to te bitwy finalowe naprawde sa dosyc ciekawe i nie raz z gorsza armia udaje sie wygrac. Wiadomo, ze slabych map nikomu sie grac nie chce ale jak juz tak czlowiek przysiadzie to i nawet mozna znalezc satysfakcje z dobrze zagranej mapy ktora de facto byla chujowa.
Np teraz mialem dosyc ciekawa gierke bo mapa nie oferowala wiele pzoa duza iloscia lamp. Expa naprawde nie bylo gdzie zbierac, artefaktow nie wygenerowalo zadnych. Pozbieralem co moglem i finalnie pokonanie straznika na pustynie nie bylo wcale proste. Behemoty ze slowem robi sie dosyc latwo ale bez.... zapierdala to, bije zajebiscie mocno, a z moimi statystykami 3 behemoty gasily aniola na strzala.

Chcialbym dodac, ze gremliny mialy 8 strzalow bo nie kupilem wozka z amunicja w zamku. No ale udalo sie wyjsc i normalnie bylbym w calkiem niezlej sytuacji bo mialbym zregenerowana mane, jakies artefakty sie pojawili mozna by bylo uciekac w kolejna strefe za hydrami, cos pograc. Przeciwnik niestety czekal juz w tym czasie na srodku mapy ze statami 20/20/20/20 i ksiega ziemii wiec podjazdu nie bylo ale mapke koniec koncow fajnie mi sie gralo.
Tutaj sytuacja z innej gry, tez solmyr, ten sam dzien na srodku pustyni. Mapa nie oferowala wcale duzo wiecej, a nawet powiedzialbym ze mniej armii ale byly artefakty i exp. Udalo sie wyjsc szybko i porobic rzeczy na pustyni, 2 tury na srodku i gosciu dostal zajazd jak tylko znalazlem Demension Door.
Takze dlatego gram te jebusy bo nigdy nie wiesz co sie trafi i nie trzeba tego szablonu klepac zawsze tak samo(przynajmniej na moim poziomie bo na tych wyzszych to chuj wie). Pozdro
Zakładki