jak opozycja ma mieć szanse z pisem jeśli nawet mając partię która w pewnym momencie miała w sondażach 10-15% potrafią ją zamienić w przydupasa KO o którym wszyscy zapomnieli
mowa o nowoczesnej ofc
Wersja do druku
jak opozycja ma mieć szanse z pisem jeśli nawet mając partię która w pewnym momencie miała w sondażach 10-15% potrafią ją zamienić w przydupasa KO o którym wszyscy zapomnieli
mowa o nowoczesnej ofc
Siemoniak/Kamysz > JKM > Czarzaszty > Sasin
JKM najgorzej ze wszystkich Konfederatów z różnych debat do tej pory się zaprezentował, ale trochę poratowało go to, że Czarzasty i ten prosiak Sasin zaczęli się zachowywać jak typowi partyjni aparatczycy na zamkniętym zjeździe partyjnym i zostawili jeszcze większy niesmak
10% to Nowoczesna miała od razu po wyborach.
Najwięcej sondaże jej dawały 19-21% przy 14-15% dla PO w tym samym czasie.
Po co wąchasz chuje żulów?
Każdy ma prawo do miłości :)
jasny chuj ten typ ktorego wrzucalem niedawno najebal 800 postow w trzy dni xD
Forum dyskusyjne w INTERIA.PL - darmowe dyskusje ogolno tematyczne na forum publicznym
Wow, ktoś w końcu zagłosował na ZSL, ale i tak szanuję społeczność Torga, że dzień przed zakończeniem głosowania mają tylko jeden głos. ;)
wow polsat umie zrobic to normalnie
rudy z sld troche xD bedzie z niego polityk
mentzen ofc punktuje towarzystwo same konkrety
Ta baba z PO to ma tupet
Zwala na pis że to pis zły zabrał im władze i podniósł vat bo oni juz w 2017 chcieli obniżyc na 22 %. Nawet sie nie zająkneła że to jej partia podniosła vat z 22 na 23 %. Ehhhhh
Zrobiłem symulację podziału mandatów w oparciu o średnią z sondażów z portalu ewybory.eu
PiS 45 % PO 27% SLD 13% PSL 7% KONF 5%
Przy założeniu równomiernego rozkładu głosów w całym kraju
PiS 217, PO 128, SLD 62, PSL 34, KONF 24
(więc pisiorom zabrakłoby do większości 14 osłów)
W przypadku, gdyby konfederacja nie przekroczyła progu (reszta bez zmian), będzie tak:
PiS 228 PO 134 SLD 64 PSL 34
(więc pisiorom zabrakłoby do większości 3 osłów)
To są obliczenia takie zgrubne (przez to założenie), ale mniej-więcej dają obraz tego, jak by wyglądała sytuacja po wyborach.
Okręgi różnią się liczbą mandatów do zdobycia. Największy ma 20, najmniejszy bodajże 9. Najwięcej okręgów ma 14 mandatów.
Dlaczego to ważne? Im mniejszy okręg tym większy efektywny próg wyborczy. W okręgu z 20 mandatami, przypada 1 mandat na każde 5% głosu. W okręgu z 9 mandatami to 1 mandat na 11% głosów. Dlatego mniejsze komitety nie wchodzą z mniejszych okręgów, a mandat im "przysługujący" zabiera większy komitet.
4 lata temu PSL za 5,13% zdobył 16 mandatów. Ale PiS miał wtedy raptem 37,5%. Teraz będzie miał koło 45%, więc podejrzewam, że w takim wypadku komitet z 5,13% głosów zdobyłby koło 10-12 mandatów.
Teoretycznie możliwa jest sytuacja, że komitet dostaje 5-6% głosów i zdobywa tym 0 mandatów. Np jeśli w małych okręgach z efektywnym progiem 10% zdobędzie po 8-9% głosów a w dużych okręgach z efektywnym progiem 5-6% po 3% głosów, i w skali kraju to daje 5-6% głosów razem. Aż tak skrajnego rezultatu nie oczywiście, aczkolwiek to pokazuje, że złym rozłożeniem głosów można stracić mandaty.
Raczej się nie zanosi by Konfederacja mogła utworzyć klub parlamentarny w przyszłej kadencji (15 posłów). A wtedy znowu zostaną przemilczani na śmierć przez mainstream. No chyba, że rzeczywiście będą mieli pod 7%.
A to nie jest przypadkiem tak, że żeby dany komitet wszedł do sejmu, to musi zdobyć co najmniej 5% głosów ważnych w skali całego kraju? Jeżeli przy 50.5% frekwencji, 5% to jakieś 780k głosów (tyle cztery lata temu dostał PSL i mieli 5.13%) to jeżeli frekwencja w tych wyborach będzie taka sama, to te 780k głosów powinno wystarczyć, żeby Konfederacja weszła do sejmu, i wtedy nie liczy się to, ile dostali głosów w dużych i małych okręgach. Liczy się procent głosów w całym kraju.