To nie wiem, w każdym razie strzała dostałem od razu po wbiciu do gry, napisu Last Login też nie widziałem, poza tym akurat w sekundę doszły do mnie 2-3 stalkery, a witch i dark magician ustawiły się akurat w takiej odległości, w jakiej zawsze atakują. Same zbiegi okoliczności. Moim zdaniem kicka nie dostałem, a uruchomienie ponownie kompa, i później wyłączenie go i włączenie trochę więcej czasu niż minutę bierze.
*edit
To jest niesamowite. Wbiłem sobie palkiem na Alchemist pobić kółeczko, fajnie, hammer of wrath, focus cape, bez większego wysiłku, 2x przerwało i sobie za exp podziękowałem. Teraz po kilku godzinach wbijam sobie na sorca, wywaliło na mutated humanach (zbierałem reporty do Palimutha) i dzięki jakiemuś botowi, akurat nic mnie nie atakowało... Ja mogę uwierzyć w przypadek, że wywala raz, drugi, ale to już jest trzeci albo czwarty raz od piątku, przy czym od poniedziałku logowałem max 2 razy. Może ktoś wie, czy istnieje możliwość, że to jakiś problem z kablem, ustawieniami? Komp był jedynym urządzeniem w sieci, na modemie zgasły lampki, po 15 sek się załadowały, a net działał dopiero po rozłączeniu routera, bo uruchomienie ponownie nic nie dało. Możliwość wirusa raczej wykluczona, bo to działo się na starym kompie i teraz na początku tygodnia padł zasilacz i miałem wymienionych kilka części i na nowo wgrane wszystko od systemu. Po prostu nie wierzę, że n-ty raz wyłącza neta na kilkanaście sekund, a net nie działa trochę dłużej i to n-ty raz podczas grania w Tibię, żadna inna gra tego nie robi, latanie po necie, nic... Ma ktoś jakiś pomysł?
Zakładki