wróciłem po paru latach przerwy, pograłem, jakiś spell jebunny po mnie wpadł i odechciało mi się grać, brawo tibjarz
Wersja do druku
wróciłem po paru latach przerwy, pograłem, jakiś spell jebunny po mnie wpadł i odechciało mi się grać, brawo tibjarz
ja pierdole typy zabraniaja wchodzic na wyspe i wielki tibiarz nic z tym nie robi xD przeciez to jest destruktywne zachowanie dobrze ze tu juz dawno nie gram
To jest serwer RP jak w Albionie każdy ma swoją rolę i każdy może podążać swoją ścieżka.
Tibiarz nic nie poradzi że jeden czy kilku graczy wciela się w strażników Ankrahmun i nadali sobie tą krainę jako swoją własność.
Ty se możesz co najwyżej trolle w Ab'dendriel przejąć więc im poprostu zazdrościsz.
hurr durr gm nie reaguje, guwno ots, co to ma być
Tibiantis się skończył w momencie gdy małpka dostała perma
Jak torgowica rządziła to wszystko było poukładane ale niestety admin pobanowal i jest jak jest
Dostaliście piękny plac zabaw to się bawcie, ktoś gdzieś nasrał , Administracja nie będzie tego sprzątać, tym gównem ktoś z was musi się zająć. Oczywiśćie że lepsze dla "większości niedzielnych graczy" i pod względem "finansowym" prawdopodobnie lepiej było bo ukarać , usunąć takich grajków, chociaż dla mnie efekt był by odwrotny, odrzuciło by mnie to od takiego serwera. Został by tu złamany jeden z filarów tibiantisa, "Administracja się nie wpierdala w rozgrywkę", co jest możliwe do zrobienia w kliencie tibii, jest dozwolone. Chcecie VIBE starej 7.4 to właśnie taki był , power abusing , nonstop wojny, pekando, thiefando, większe skupienie na PVP w różnych formach, a nie eksploracji i "robienia" questów. To powodowało że rozgrywka byłą bardziej satysfakcjonująca od "teraźnejszych" wersji, wygranie potyczki, ukaranie bluznierce czy tam złodzieja, albo robienie komuś na złość i widok bezsilności jak ktoś się wkurwia i zaczyna od słow "twoja matke to....". To właśnie odroznia tibiantisa że admini cały czas sztywniutko. Na miraklu już mieliście pokaz "sztywnej administracji" jak jedna z top drużyn dostałą kare za PA, nie licząc od groma pomniejszych banów dla "mniejszych" pk teamów typu naszych carlinowców, profesorków, bany leciały nawet za wykorzystanie normalnych mechanik w pvp, "BO TAK I CHUJ, NIE PODOBA SIĘ TO WYPIERDALAJ GRAĆ NA TIBIANTISA , TAM SE MOŻESZ PEKOWAĆ NIE TUTAJ , MY TUTAJ ZARABIAMY KASE Z SHOPA A NIE STAWIAMY SERWER DLA GRACZY". Wiec pk o 8:59 , zamknięcie ank, ubijanie ostanich "neutrali" jak najbardziej BO MOGĄ. A dla innych graczy może być to ciekawy i trudny quest aby przeciwstawić się takim działaniom, jeżeli jest ich tak wielu niezadowolnych i pokrzywdzonych i jak pokazywał pewien streamer że nawet 8 levelami można dużo zrobić.
Jak już porównujesz server 7.4 z tamtych lat i tibisntis to zwróć uwagę na to że wtedy grało na takim serverze 500~+, aktualnie na tibisntisie w peaku jest 150, gdzie większość to i tak makerzy.
Znam 5 osób, które przestały grać przez zamknięcie ankh dołóż do tego wkurwione osoby przez randomowe zabijanie 20+ lvli
To wyjdzie Ci, że na te chwile przestało grać jakie 10% populacji servera, bo administracja ma to w pizdzie.
Nie można działać zero-jedynkowo, trzeba być trochę elastycznym w pewnych kwestiach, a tłumaczenie, że tak było kiedyś, kurwa q5 lat temu to żadne tłumaczenie.
To się w pale nie mieści!
Jakby to powiedział 120minutowy prezydent, pozdrawiam ze ściany wschodniej!
Tu jest problem , że jak to w starej Tibii dead niemilosiernie boli.. Najgorzej taki 60-100 lvl , wpada taki Rahis, Maxwell i Pasko i lezysz na combo.. Spada Ci bless - 50k, aol - 50k i 1 lvl i skille.. Odbicie tego wymaga sporo czasu, do tego dochodzi wkurw , że chcesz se pograc a padasz za nic.. Ale takie realia serwera nic nie zrobi..
interwencja to wyrzucenie do smieci renomy budowanej juz ponad 5 lat.
kazdy kto prosi tibiarza by zrobil cos z PA jest debilem
Tylko krowa nie zmienia zdania a robienie tego samego i oczekiwanie innych rezultatów to szaleństwo. Lata lecą, wszystko czy to szybciej czy wolniej zmienia się, niektóre rzeczy na gorsze a inne na lepsze.
Prowadząc warsztat samochodowy też dostosowujesz go pod klientów. Nie rób z biznesem nic to może i nie upadnie od razu ale tylko poczekaj chwilę dłużej.
Chuja wiem o prowadzeniu OTS'a ale raczej jest to jak każda inna mała firma, idź z potrzebami ludźmi albo pielęgnuj stagnację.
Jakbyś prowadził warsztat samochodowy i był byś w niszy samochodów klasycznych gdzie byś zajmował się tylko naprawą klasyków sprzed 1960 roku, i przylazł by klient który ma pretensje do ciebie że nie chcesz mu naprawić turbiny w jego pasacie z 2010 roku, "Panie kurwa kto jescze takimi samochodami jeździ, świat idzie do przodu , jakbyś naprawiał nowe samochodu to byś miał od chuja kasy i klientów" to byś się przebranżowił pomijając że "normalnych" warsztatów wokół ciebie jest 10, bo KLIENTY wiedzą co dobrei sie znajo.