Temat roku jak dla mnie. Początki gry w Tibie - Arcania/Hiberna/Elysia. Maksymalnie 11, czy 13 level druidem wbity. 2 lata starszy kolega był mistrzem bo miał 17 knighta i kupił bohy za 25 zł na allegro i chwalił się na całe osiedle zdjęciami na telefonie ;d Niektórzy do tej pory się ze mnie śmieją jak ten sam typek wkręcił mnie, że pacc to taki brązowy patyczek, który leci z ratów pod thais bardzo rzadko. 2 dni spędzone w kanałach - bezcenne. Ogólnie pokocham każdego kto postawi torgowe otsa pod 7.6 world war/yurots/mapa Illusion. Pamiętam do tej pory pchanie się na Cachero/Bubble, "bo oni największe levele na początek". Co do klasycznych otsów to jest tylko jeden, który miał swój niepowtarzalny klimat, stał kilka lat i przez wielu uznawany za najlepszy w historii, a przynajmniej w okresie jak stał - KONU.PL z naprawdę dużym tematem na torgu(Era zero + chwilowo Silent Force vs reszta świata <3). Wszystko było drogie jak cholera, a za sms'a 3,66 mogłeś co najwyżej dostać 10 red poców w sms shoopie. Klimat, trudność, RPG, wojny, najlepsza real mapa w historii - wszystko co najlepsze w jednym. Co do reszty to Vipot(co ja na tym kosiłem te całe vipot armory itp.)/wszelkie Evo i najświeższe wspomnienia, czyli real mapy i przeskakiwanie całymi teamami(serdecznie pozdrawiam Partyzantów i Fillie, a wtedy "Romana" który zwerbował mnie do nich na torgu XD do tej pory niektórzy z nas utrzymują spory kontakt) co 2 tygodnie z otsa na ots, bo 200 knighty były nie do zabicia. Magiczne czasy. Gra kultowa i nie jednego tutaj wychowała. Jak ktoś już wcześniej wspominał, ta gra miała klimat ze względu na dużą liczbę młodych osób + ogólnie starsze czasy. FRIENDS? FOREVER.
Zakładki