Reklama
Strona 3 z 13 PierwszaPierwsza 12345 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 31 do 45 z 188

Temat: Początek - czyli jak zaczynałem(am)?

  1. #31
    blacknight

    Domyślny

    Początki mi się dobrze kojarzą... graliśmy z kumplami w kafejii.
    Siedzieliśmy tam codziennie po kilka godzin (niezła kasa tam wydaliśmy). Graliśmy na kilku światach, pamiętam że raz zapomniałem passów i na drugi dzień znow przechodziłem rooka. Poźniej do domu zawitał internet, grałem już u siebie. Szczególnie polubiłem Furore.
    Pamiętam jak ubiłem tam Yeti, do tej pory jeszcze mam gdzieś screena.

  2. #32

    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    30
    Posty
    812
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Około 2 miechy po powstaniu Furory. Tibia 7.5? Pamiętam, że wszystko było takie ciekawe, gra przyciągała mnie jak magnes... Wyszedłem z Rooka i poszedłem do Thais, koledzy powiedzieli, że głupio zrobiłem, bo najlepsze miasto to Carlin. No to wpadam do świątyni w Thais i gadam do tych posągów, bo myślałem, że to Oracle jest ; ddd

    Teraz mnie tak do tibii nie ciągnie ; / a chciałbym ^^

    Pozdrawiam.

  3. #33

    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Dolny Śląsk
    Posty
    369
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Tibia 7.6 - to był jakoś koniec 2005 roku. Ziomek miał na opisie 'gram w tibię', 'gram w tibię' i tak jakoś 3 dni z rzędu więc z ciekawości zapytałem. Przyszedł, pokazał. Założył mi konto [hiberna], na kartce spisał mi te komendy hi - sell cheese - yes etc ;d

    no więc po tym jak się pomęczyłem z rookgaardem. Wyszedłem na maina i moja profesja był knight. Używałem naprzemian axe, sworda, cluba ;d nie wiedziałem za bardzo co to skille, patrzyłem tylko na broń czy ma więcej ataku od poprzedniej.

    No i pamiętne akcje z depozytem jak nie czaiłem na czym to polega, to razem z ziomkiem włożyliśmy do dp 1gp i czekaliśmy na kogoś czy jak tam wejdzie czy to zniknie lol... potem doszliśmy do wniosku, jak 1gp dalej było że damy 50gp bo może nikt się nie skusi na 1gp xd ja pier*ole ale żal :D

    Długo by tak opowiadać - te ciągłe polowania na foldzie; potem grałem druidem i na 23 lvl nosiłem ze sobą 2 manafluidy..

  4. Reklama
  5. #34

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    278
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    lato 2004 pierwszy świat - hiberna - czas grania 3 dni, gdy brat mi pokazał swoją postać :3 wbiłem - 12 lvl, zrobiłem bp hmmów i poszliśmy razem na huntera, zajebał mnie brat go dobił i stwierdziłem że to nie dla mnie.
    rok później wróciłem na azure i od tamtej pory gram z przerwami.

  6. #35
    Avatar motarko
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    31
    Posty
    97
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj zizu_kp napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tibia 7.6 - to był jakoś koniec 2005 roku. Ziomek miał na opisie 'gram w tibię', 'gram w tibię' i tak jakoś 3 dni z rzędu więc z ciekawości zapytałem. Przyszedł, pokazał. Założył mi konto [hiberna], na kartce spisał mi te komendy hi - sell cheese - yes etc ;d

    no więc po tym jak się pomęczyłem z rookgaardem. Wyszedłem na maina i moja profesja był knight. Używałem naprzemian axe, sworda, cluba ;d nie wiedziałem za bardzo co to skille, patrzyłem tylko na broń czy ma więcej ataku od poprzedniej.

    No i pamiętne akcje z depozytem jak nie czaiłem na czym to polega, to razem z ziomkiem włożyliśmy do dp 1gp i czekaliśmy na kogoś czy jak tam wejdzie czy to zniknie lol... potem doszliśmy do wniosku, jak 1gp dalej było że damy 50gp bo może nikt się nie skusi na 1gp xd ja pier*ole ale żal :D

    Długo by tak opowiadać - te ciągłe polowania na foldzie; potem grałem druidem i na 23 lvl nosiłem ze sobą 2 manafluidy..
    Ja z depo miałem taką akcję, że położyłem na skrzynkę i nie umiałem ściągnąć, bo to wymaga trochę umiejętności i wprawy tak jak wchodzenie po drabinie :)
    My z kolegą newbie na foldzie szukaliśmy demonów, bo on gadał, że są xD

  7. #36
    Avatar pokers39
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    GÓRNY ŚLĄSK
    Wiek
    32
    Posty
    832
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj motarko napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ja z depo miałem taką akcję, że położyłem na skrzynkę i nie umiałem ściągnąć, bo to wymaga trochę umiejętności i wprawy tak jak wchodzenie po drabinie :)
    My z kolegą newbie na foldzie szukaliśmy demonów, bo on gadał, że są xD
    Nie mówiłem o demonach, raczej o dragonach, pózniej poszedłem tam bez Ciebie fire elemental mnie ujebał i musiałem 2 dni odrabiac mój 12 lvl, to było straszne. Potem była gadka ze gdzies tam jest yeti i chyba archy ją na battle miał i uciekł takie pierdoły, że hej. To były czasy.
    Cytuj leeoonek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    kurwa ja miałem iść do fryzjera z 2 tygi temu
    wyglądam jak kudłate gówno, a dziś ide z Anią i jej znajomymi do pubu, troszke siara
    R.I.P 1992-2013

    [ymp3]ygpYNvrUSgg[/ymp3]

  8. Reklama
  9. #37
    Mousepad

    Domyślny

    Nie pamiętam jaka to była wersja klienta, ale to było gdzieś w połowie 2004r. Może nawet wcześniej. W każdym bądź razie niedługo po uruchomieniu mojego pierwszego świata - Aldory. Na podwórku starsi koledzy rozmawiali o tajemniczej grze o wdzięcznej nazwie Tibia. Jeden z moich znajomych znalazł u innego kartkę z numerem i hasłem do konta. Przyszedł do mnie i chcieliśmy się zalogować. Niestety nie pamiętaliśmy dokładnej nazwy tej gry. Pisaliśmy Tbi (!), Tibbia i podobne. Aż w końcu wpisaliśmy Tibia. Pokazała się stronka po czym szukaliśmy skąd można ściagnąć tę grę. Jak już ściągneliśmy, zainstalowaliśmy czas na zalogowanie się. Wpisaliśmy, zapisany na karteczce, numer i hasło (pamiętam, że hasło było <tu numer>chujciwdupeiwam, serio ;p). Zalogowaliśmy się w Carlin, pierwsze co po wyjściu z temple zaatakowaliśmy jakiegoś randoma. Nagle rzuciło się na nas całe Carlin i padliśmy. Karteczkę podarliśmy i niby nic. Następnego dnia na podwórku powiedziałem, że taka sobie ta gra. Namawiali i namawiali aż w końcu założyłem moją pierwszą postać. Znany wszystkim dobrze Doublet Quest. Szczury mnie biją, a ja walczę z drabiną. Niestety poległem. Założyłem nową postać, moim celem było wbicie 8 poziomu. Bo kilku tygodniach miałem niedużo expa do 8lvl. Jako bardzo zaawansowany gracz szedłem na węże. Pomyliłem trochę drogę i wpieprzyłem się na Spearmana. Dostałem ze speara i spierdzieliłem jak najdalej od niego. Szlajałem się bez celu śpiewając ciągle "zaraz 8 lvl i main, main, maaain!". Jakoś udało mi się dobić wymarzony poziom na wężach i lece na 'main'. Poszedłem gdzie? Na mostek premmium ;-) Nie mogłem oczywiście przejść więc spammowałem 'jak wyjść na main'. Kazali iść do Oracle, no to piszę jak mi koledzy radzili "hi, yes, carlin, yes". Nie działało. Oracle pyta się mnie o profesje, a ja mu piszę Carlin, Carlin, Carlin. Potem brat do mnie "może napisz coś z tego". Dobra z wielkim wysiłkiem wpisałem 'sorcerer'. Temple Carlin, idę na miacho. Wbiłem się na Bugi i expie. Po kilku dniach, jakimś cudem miałem 12 poziom i wtedy rozpoczął się koszmar. Mój ostatni Torch się wypalał aż w końcu zgasł. Strasznie ciemno, nic nie widać - kończę grę. Po tygodniu znajomi zapytali się jak sobie radzę i wtedy opowiedziałem im moją historię. Nagle szybko poszliśmy 'ściągać lighthacka'. O, jaki byłem szczęśliwy widząc wszystko na bugach. Nie miałem liny więc kolega poszedł szukać drabiny. Po wyjściu długo zwiedzałem mapę. Kiedyś doszedłem na POH (oczywiście nie widząc o nim nic). Patrzę, ciało pająka, ale strasznie dużego. Pytanie 'ciekawe czy dam radę?'. Idę dalej, sekunda, dead. Potem miałem jeszcze wiele przygód, zamieniłem się z kolegą na postacie (on chciał maga do HMM). Dał mi paladyna. Mówił, że gra paladynem to czysta przyjemność. No i grałem, najpierw chodziłem na amazonki, później dragi. 40lvl i gra mi się znudziła. Potem długo, długo nie grałem, postać oddałem koledze.

  10. #38
    Avatar Stalker
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Chodzież
    Wiek
    33
    Posty
    42
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Ja zaczynałem grać w w Tibie (wersja 7.4).
    Czyli to był chyba koniec 2004r.
    Chodziłem wtedy z ziomkiem do Kafejki internetowej (Masaker12).
    Wtedy to było coś najwyższy lv na Secura pochodził z mojego miasta (był to właściciel kafejki,jak grałeś u niego w kafejce dawał noob itemy na start;d)
    Fajna ekipa grała wtedy w tej kafejce którą z tego miejsca pozdrawiam bo wiem że część z nich jest użytkownikami TORG'a
    Około 2007r przestałem grać.
    Lecz czasami wracam do Tibi z pewnym sentymentem.
    Pozdrawiam Stalker17

  11. #39
    Avatar xxforumowiczxx
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    N.S.>Łososina D.>Łęki
    Wiek
    33
    Posty
    65
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Kuzyn pokazał mi tibie... Więc zaczeło się ganianie po roku, wybrałem jakiś server (nie wiem nawet jaki), i zaczołem expać ale utknołem na roku bez liny. Zrobiłem new chara i tym udalo mi się wyjść z rooka był to sorcerer (czasy tibi 7.6) wbiłem 33lv a kosztowało mnie to wiele trudu i czasu... podobnie jak inni byłem newbie więc padłem kilka razy najgłupszy dead to na gs w ghostlandzie jak mape odkrywałem. Ciekawe też bylo jak wybrałem się z kumplem na lodowe wyspy (Carlin) i nie potrafilismy wrócic :) No cóż były to najlepsze chwile z tibi jakie pamiętam.



  12. Reklama
  13. #40
    Avatar FeN-X
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    31
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Mój początek to Tibia 7,4... Grę pokazali mi starsi kumple, którzy grali w TO od około 2 tygodni i codziennie zasypywali mnie przeciekawymi opowieściami o wyprawach na guardy z SD i uciekaniu przed 'Groźnym orkiem' na zamku :P
    Pamiętam, jak przed utratą najcenniejszego wówczas posiadanego przeze mnie przedmiotu (p legsów :P) uchronił mnie nie działający klawisz "ctrl" ... W innym wypadku przepadłyby one podczas trudnej sztuki klonowania :DD

  14. #41

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Everywhere
    Wiek
    31
    Posty
    1,022
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Ja w Tibia zacząłem grać jakoś w 2005 roku, pamiętam w sanatorium mi ją pokazał kumpel. Zacząłem grać na Aldorze, wbiłem 12 lv druidem w jakiś miesiąc, potem na globinach wbiłem rs i skończyłem grać. Potem co wakacje zaczynałem grę od nowa i kończyłem na 25lvlu :D

  15. #42

    Data rejestracji
    2008
    Posty
    56
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    O tibi dowiedziałem się od kolegów. Pamiętam, że jak wyszedłem z rooka, zamieszkałem w Ab (kumple mówili mi, że to najlepsze miejsce dla palka) Znajomy pokazał mi gdzie expić (trolle pod Ab) i nie pozostawało mi nic innego jak bić lvl. Nagle jakiś koleś napisał mi na priv, że przyjmuje ludzi do gildi. Bez zastanowienia napisałem mu, że chciałbym dołączyć. Mówił, żebym wszedł na stronkę, podał passy i wylogował się na jakieś 20 minut. Dalej chyba nie muszę opowiadać, co się stało z moją pierwszą postacią ;p

  16. Reklama
  17. #43
    Avatar Zbyś
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    251
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj motarko napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Kiedyś, jak byłem newbie tak jakoś bardziej gra mi się podobała, byłem zadowolony z wbicia levela, podobało mi się jak odkrywałem foldę. Sam uczyłem się grać, tak jakoś przyjemnie się wszystko samemu odkrywało :)
    a później zacząłeś używać bota, czytać spoilery i gra ci się znudziła? przynajmniej ze mną tak było.


    początki zawsze są najlepsze. zacząłem grać, bo ciekawiło mnie o czym praktycznie na każdej lekcji rozmawiają kumple. pamiętam pierwszy dzień. grałem do późna, a na następny dzień nie mogłem wstać do szkoły. cały dzień w szkole gadałem z kolegami o tibii. wróciłem do domu i byłem jak nolife :d po tygodniu takiej gry się ogarnąłem i grałem już normalnie (pamiętając o życiu rl).
    pierwszego chara nie pamiętam, ale pewnie coś około 20 levela, bo cały czas zmieniałem postacie.

  18. #44

    Notoryczny Miotacz Postów zbysio jest teraz offline
    Avatar zbysio
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,016
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Grube godziny na rooku a potem kolo 14 lvlu pierwsze pk. Zabilem jakiegos 8 lvla i mialem radoche. Wpadl po mnie 34 (ktory wydawal sie byc wielkim kozakiem) i zatlukl. Potem mnie straszyli ze beda dalej zabijac. Ja skowalem sie gdzies w carlin uradowany ze mnie nie znajda zaczalem pisac w stylu "lol, first find me". Wtedy dopiero wytlumaczyl mi czym jest exiwa ;D Spoko czasy. Mnostwo deadow z mnostwa idiotycznych powodow.

  19. #45

    Data rejestracji
    2005
    Wiek
    31
    Posty
    37
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Ja zacząłem w 2003 roku. jestem ze Świebodzic i kiedyś było w modzie po wyjściu ze szkoły iść do kafejki internetowej (po drogiej stronie ulicy)
    wszyscy graliśmy w CSa ale oprócz jednego ziomka na końcu sali grał w coś śmiesznego... widziałem jak zabijał jakieś niebieskie potworki (już wiem ze to Śnieżne Trolle) tak obserwowałem co dzieje się na ekranie monitora nagle ktoś tam zaczął po Polsku z nim pisać i tak sobie pomyślałem (oho gra w języku Polskim) nie pamiętam ze szczegółami ale ukradł mu ten Polak kasę (pare GP) i ten go ścigał od razu mi przypadła gra do gustu, w domu poprosiłem braciszka (który w przeciwieństwie do mnie znał Angielski) założył mi konto o nicku Rolandinho (Silvera) już wyrywałem klawe mu z reki a on czekaj czekaj zobaczę o co biega (miał wtedy 19lat.) przez tydzień nie dopuścił mnie do kompa grał w Tibie! a ja tylko o niej marzyłem wreszcie zachęcił do gry swoich kolegów razem huntowali na Minotaurach o dziwo nie siedzieli do 15 lvl na rookgaardzie (ponieważ umieli czytać i przeszli na main na 8lvl) mój brat gdy dobił 20 lecz pewnego razu wybrał się gdzieś w okolice Venore i wpadł do dziury ze Scorpionami które z łatwosicą zabił lecz zapomniał liny i nikt nie mógł mu pomóc zaprzestał gre i wreszcie nadeszła na mnie kolej (obiecał jeżeli go uratuje odda mi swoje eq) więc zacząłem expic! doszedłem po 5 dniach na main (w ciągu 5 dni zginąłem na Waspie) nie potrafiłem wchodzić po drabinie zbierać itemów z podłogi (w ogóle nie otwierałem potworów nie wiedziałem że da się je otwierać i coś z nich wypada) wyszedłem na main pierwsze miasto Thais i Knight (każdy mi tak doradzał jeżeli gram pierwszy raz) chciałem uratować braciszka on mówi ze nie gra w to g*wno (zaprzestał z powodu liny) dobiłem 24lvl skille może 40/40 (hahaha nie wiedziałem ze trzeba skillowac) jak byłem w posiadaniu broadsworda schowałem go gdzieś głęboko w depo. później byłem świadkiem niesamowitego zjawiska Thais zaatakowały Orki i byłem ofiarą później się desperowałem zabijałem ludzi zdobyłem RS i koniec gry! obecnie gram na świecie non-pvp <Guardia> ok thanks.

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 20-05-2013, 10:36
  2. Odpowiedzi: 46
    Ostatni post: 28-03-2010, 13:45
  3. Początek cotygodniowych zapowiedzi
    Przez Silnikos w dziale Niusy
    Odpowiedzi: 60
    Ostatni post: 23-05-2008, 14:06
  4. Początek końca RPG
    Przez Tornom w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 28
    Ostatni post: 04-05-2008, 16:42
  5. Poczatek Questu Na Winged Helemt Uwaga!!!
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 512
    Ostatni post: 27-05-2007, 02:09

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •