Reklama
Strona 1 z 2 12 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 25

Temat: Historia pewnej znajomości.

  1. #1
    Micmic

    Domyślny Historia pewnej znajomości.

    To może wyglądać jak przygoda pk, ale zawiera też elementy normalnej historii, więc wrzucam ją tu.

    Przygoda wydarzyła się ok. 2 miesiące temu na pewnym świecie PvP. Nicki (zarówno mój, jak i inne) TROSZECZKĘ zmieniłem dla mojego dobra : )

    Pewnego dnia zalogowałem się na mojego 118 knighta, aby porozmawiać z ludźmi z gildii. Dawno się nie logowałem, więc było dla mnie nie lada zaskoczeniem, że na serwerze, na którym owego knighta posiadam na nowo rozgorzała wojna. Jak się dowiedziałem, po jednej stronie barykady byli członkowie mojej gildii, a po drugiej gildia mojego prześladowcy. Po krótkiej chwili zastanowienia zdecydowałem, że skoro postać i tak jest retired, to mogę pomóc moim znajomym wygrać tę wojnę.
    Po krótkim przejrzeniu mojego depozytu stwierdziłem, że niczego nie muszę dokupować. Miałem ponad dwieście bp uhów, parenaście bp explo, a także mnóstwo mana potionów. Jak dowiedziałem się od lidera mojej gildii, open battle był planowany na godzinę siedemnastą na polach niedaleko orc fortress. Niezbyt sprzyjający teren, biorąc pod uwagę że nacieraliśmy ze strony Venore.
    Po parunastu minutach rozpoczęła się walka. Zostałem wystawiony w pierwszym „szeregu”, przydzielono mi także siochera. Była to walka czysto podjazdowa, w zasadzie większość czasu uciekaliśmy, bądź goniliśmy przeciwników.
    W pewnym momencie spostrzegłem straszliwy błąd magów z mojej drużyny. Otóż zostałem przez nich tak zablokowany magic wallami, że moją jedyną drogą ucieczki było natarcie na wroga. Postanowiłem obstawić się mwallami ( tak, mam 9 mlvl) i czekać, aż znikną te zastawione przez moich sprzymierzeńców. Niestety, w tym czasie podbiegło do mnie kilku wrogów, w tym sam Altris Axisdancer, mój prześladowca. Był on dobrze wyskillowanym 140 royal palladinem. Obok mnie stanął także jakiś 110 knight. Zaczęli mnie bić, jednak nie spodziewali się, że mam przy sobie tyle uhów. Broniłem się dzielnie do czasu, gdy na odsiecz przybyli moi towarzysze. Walka rozgorzała na dobre, nikt już nie próbował mwallować wrogów, ani cofać się.
    Po niespełna dwudziestu minutach los bitwy zaczął się klarować. Wygrywaliśmy zdecydowanie. Wrogowie postanowili uciec, a my ich nie goniliśmy. W przypadku zasadzki nie mielibyśmy szans.
    Przez następne dni było dosyć spokojnie. Expiłem troszkę na dragon lordach, aby zarobić pieniądze na walkę i nikt mi w tym, co dziwne, nie przeszkadzał. Była to jednak przysłowiowa cisza przed burzą. Otóż pewnego dnia, gdy zadowolony z udanego hunta i zdobyciu DSM’y, i Royal Helmetu uzupełniałem zapasy w sklepie magicznym w Venore, obok mnie wręcz zmaterializowała się grupka wrogów. Nie namyślając się wiele zacząłem uciekać, jednak zostałem strapowany w rogu budynku. Nie miałem zamiaru się poddawać, i zacząłem się zajadle leczyć, a także atakować moich wrogów. Na szczęście miałem przy sobie sporo uhów. Te jednak znikały w zastraszającym tempie. Wiedziałem, że jeśli wytrzymam jeszcze kilka minut, moi przyjaciele przyjdą z odsieczą. Myliłem się. „Koledzy” stwierdzili, że nie ma dla mnie ratunku, i nie ma sensu do mnie biec. Ja jednak nie zamierzałem dać za wygraną. Zauważyłem, że trap troszkę się rozluźnił, a za jednym z magów mnie atakujących jest wolne miejsce. Nie mogłem tam dojść, ale mogłem zablokować tą kratkę magic wallem. Tak też zrobiłem. Dzięki temu po chwili, gdy zabiłem jednego z wrogów mogłem uciec spokojnie. No, w miarę spokojnie. Wrogowie nie gonili mnie zbyt długo, prawdopodobnie myśleli, że czekają już na nich moi „koledzy”.
    Gdy już stałem w depo, postanowiłem rozliczyć się z liderem mojej gildii. Po krótkiej rozmowie zrozumiałem, że nie ma sensu dalej w niej być. Wypisałem się czym prędzej, zapłaciłem paymenta dla Altrisa, i od tego czasu gram spokojnie.
    Gildia mojego byłego lidera przegrała wojnę, i nie wychodzi z depo, a ja spokojnie expie. To pozytywne zakończenie tej smutnej historii.

  2. #2
    Avatar Boruciarz91
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    256
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    9 mlvl na 118 knighcie ... ? czy ktoś tu nas nie robi w przysłowiowe bambuko :D ? No ale jeżeli to prawda to gratuluję ... pamiętam jaki był szał (chyba początek roku 2007 albo koniec 2006) gdy eternal oblivion jako pierwszy knight wbił 9 mlvl (tylko że jego level był wówczas około 220 !) ... Tak, gram na amerze tyle lat i pamiętam chyba że mi się coś pokiełbasiło - to wybaczcie. W każdym razie co do twojej historii ... no twoja gildia brzydko postąpiła. Nawet nie próbowali Cie ratować... I szkoda trochę tego paymentu.
    Jestem lepszy niż Chrystus. W zasadzie to jestem jego synem. Czemu mi nie wierzysz. Weno.

  3. #3
    Micmic

    Domyślny

    Ale to było 2 miesiące, a nie 2 lata temu :) Skille miałem wtedy jeśli dobrze pamiętam 92/90. To normalny m-lvl przy expieniu manapoty + exura :)

  4. Reklama
  5. #4
    Avatar Chubo
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Poznań
    Wiek
    38
    Posty
    115
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Miałem ponad dwieście bp uhów
    Uhy 2 miechy temu? jakoś nie bardzo widzę jak by cie one miały dobrze leczyć na 118 levelu.

    Historia o ile niewymyślona fajna sam gram knajtem ale w wojnie między gildiami jeszcze nie uczestniczyłem ;/ 56 level .
    Wytłumacz mi te uhy ; d.

  6. #5
    Micmic

    Domyślny

    Nie grałem ponad pół roku, to miałem zapasy sprzed update'u :) Jeszcze teraz mam z 30 bp, bo są tanie, a wg mnie lepsze od potionów.

  7. #6
    Avatar Deziom
    Data rejestracji
    2005
    Wiek
    33
    Posty
    614
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Cytuj Micmic napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie grałem ponad pół roku, to miałem zapasy sprzed update'u :) Jeszcze teraz mam z 30 bp, bo są tanie, a wg mnie lepsze od potionów.

    W trapie nie mialbys szans utrzymac z sami uhami, ktore sa duzo gorsze od potionow jak i od exany mort. Historia opisana ladnie, tylko zmyslona...

  8. Reklama
  9. #7

    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    32
    Posty
    89
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Nie miałeś aola na 118lvl?
    9 mlvl u 118 knight?
    Uhy zamiast o niebo lepszych potków?

    You fail...

  10. #8
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Minusy:
    1.UHy na 118lvl? Nie wierzę za bardzo... Leczyłbyś się nimi po ~200-300, a potionami po 500-600.
    2.Jakoś trudno mi uwierzyć w ten 9mlvl na 118 knighcie, ale nie mówie, że jest to niemożliwe.
    3.Słabo opisane, "poszli tu zabili, poszli tam próbowali mnie zabić wrócili prawie mnie zabili, uciekłem, zabuliłem, expie."

    Plus:
    1.Nazwa tematu, chyba że była przypadkowa ;D
    Myslovitz roxx

  11. #9
    Micmic

    Domyślny

    przydzielono mi także siochera
    ale tego to żeście nie zauważyli?

    Co do leczenia uhami, to wcale nie leczyłem się nimi po 300-400, a po 400+ spokojnie, co przy siocherze daje niezły wynik. Poza tym, max biło mnie dwóch ludzi na raz, w tym knight bez pacca, co daje max 700~ obrazen na runde (na warze). W trapie używałem już potionów jeśli dobrze pamiętam, chociaż na pewno wspomagałem się uhami.

    #Widzę, że nikt nie wierzy, więc proszę (zamazałem troszkę danych, żeby nikt się nie domyślił, jaki mam nick.
    Ostatnio zmieniony przez Micmic : 08-12-2008, 18:39

  12. Reklama
  13. #10
    Avatar Hunterius
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    32
    Posty
    1,561
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    A mi się bardzo podobała ta przygoda i nie mam żadnych zastrzeżeń.
    Współczuję tylko kumpli. ;/

  14. #11
    Sir Wojciech

    Domyślny

    hm.
    tekst napisany poprawnie, ale niezbyt ciekawy.
    nic ekscytującego, czy jakby można powiedzieć, bardziej nienormalnego niż pk nie opisałeś.
    normalnie olali cię, ale czego się spodziewałeś po takim czasie niegrania ?

  15. #12
    Anlir

    Domyślny Fail

    Spójżcie na jego stamine...

  16. Reklama
  17. #13

    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Wrocław
    Posty
    109
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Historia bardzo mi się podobała miałeś tylko zjebanych kumpli którzy nie pomogli gdy ty byłeś w potrzebie a jak oni byli to ty do walki pierwszy.
    Wierzę w te uhy bo czemu nie?
    Uh + siocher spokojnie wystarczy a jak miałeś zapasy to co miałeś je wyrzucić?

  18. #14
    Avatar LesPaul
    Data rejestracji
    2006
    Wiek
    33
    Posty
    125
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Anlir napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Spójżcie na jego stamine...

    Napisał, że jest retired. I czy to, że ma full staminę to coś przesądza?

    Co do tych uchów, z siocherem może i dawał byś radę, ale w tym trapie w sklepie było by ci ciężej. Mimo wszystko jeżeli jest to niezmyślona historia ro gratuluje ogarnięcia.

  19. #15
    ~~Rafi~~

    Domyślny

    Wydaje mi się troszeczke podkoloryzowane :) 9/10.Pozdro

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Znajomości internetowe
    Przez Mega Filip w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post: 15-10-2015, 21:11
  2. historia świata historia polski
    Przez nowak w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post: 27-08-2015, 12:02
  3. "Historia internetowej znajomości "
    Przez kasia w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post: 30-11-2012, 14:17
  4. Certyfikaty ze znajomości języka angielskiego.
    Przez Haan w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 20
    Ostatni post: 04-08-2012, 17:39

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •