Myślę, że temat ciekawy, szczególnie dla osób, które rozpoczynają przygode z rynkiem pracy lub myśląc o zmianie pracy bądź awansie.
Czy certyfikaty są potrzebne? I tak i nie. Tyle odpowiedzi ile osób. Jeden robi je dla korzyści finansowych w pracy, drugi dla lansu, inni dla własnej satyskacji. Jeszcze inni twierdzą, że papierki im nie potrzebne. Dlatego uważam, że nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi.
Jaki mamy certyfikaty? jest ich od cholery... 3 podstawowe to:
- First Certificate in English (FCE)
- Certificate of Advanced English (CAE)
- Certificate of Proficiency in English (CPE)
...oraz wiele specjalistycznych.
Jakie są wasze doświadczenia z certyfikatami?
Zacznę od siebie:
FCE wiele osób uważa za nieprzydatny. Jest to poziom zbliżony do rozszerzonej matury z angielskiego (niektorzy twierdzą, że ciut trudniejszy). Osobiście znam kilka osób, którym zdanie tego egzaminu pomogło znaleźć lepsza pracę lub awansować. Koszt przystąpenia to około 520zł.
CAE jest znacznie trudniejszy. Mniej skupia się na gramatyce a bardziej na biegłości i znajomosci słówek. Jego posiadanie daje nam uprawnienia pozwalajace być nauczycielem języka angielskiego (pod warunkiem spelnienia pozostalych kryteriów). Mówi sie o nim, że jest znacznie bliżej CPE niz CAE.
CPE - nie znam nikogo kto posiadałby ten certyfikat i nie był nauczycielem angielskiego. Mówi się, że osoba, ktora legitymuje się CPE ma umiejetności zbliżone do osób, których językiem ojczystym jest angielski.
TOEIC - Test of English for International Communication - cieżko mi stwierdzić jak jest trudny, ale kilka firm wymagało go ode mnie podczas rekrutacji (np. dział IT w Samsungu w Warszawie)
Osobiście chciałbym zdać CAE i TOEIC - raczej dla własnej satysfkacji i posiadania papierka, niż konkretnych korzyści finansowych.
Czekam na wasze opinie
Zakładki