@up
padały,
@topic
Część 6 " Rośniem w siłę! "
Przez długi czas trenowałem walke toporem i drugie tyle zdobywałem doświadczenie poprzez odkrywanie nowych terenów. Gdy osiągnąłem już 17 poziom, dla zabawy zaczepiłem jakiegos słabego maga. Przybiegł bardzo silny, z lśniącą bronią 50 poziomowy rycerz. Powiedziałbym:
- O Kur%@!
Ale nie zdąrzyłem. Tak szybko mnie zaatakował i równie szybko ocknąłem się w światyni. Nie byłem mocno zdenerwowany tym wydarzeniem. Poleciałem ponownie zdobywać doświadczenie. Moje zasoby w banku przekraczały juz 10 tysięcy. Byłem bardzo dumny z mojego dorobku.
Osiągnąłem 20 poziom i ruszyłem z kolegami na pustynne zadanie, którego nagrodą jest 10 tysięcy złotych monet. Zeszliśmy. Ja prowadziłem. Oczywiście zabłądziłem. Zobaczyłem 2 orki berzerkery z wielkimi toporami. Powiedziałem dla mojego zaufanego strzelca by pruł do nich ze strzał a ja je przytrzymam. Ruszyłem. Mój strach był zupełnie nie uzasadniony. Zabiliśmy je bardzo szybko i ruszyliśmy dalej. Znalazłem ciało jakiegoś nieszczęśnika, na którym spoczywała zbroja ze srebra, zwana jako platynową. Ponownie wróciliśmy na ścieżke. Tym razem dobiliśmy do pokoju spokojnie, no prawie spokojnie, po drodze byly 3 ogniste diabełki, które wyskoczyły z kotła dla szatana, ale one padały jak muchy. Wzięliśmy nagrody i ruszyliśmy w swoje strony. Postanowiłem odwiedzić miasto kobiet w celu odwiedzenia mojego kolegi, oraz byćmoże wyrwania jakiejś dziewczyny. Doszedłem, odłożyłem pieniądze do tutejszego depozytu i ruszyłem w poszukiwaniu mojego kolegi. Odnalazłem go zapitego pod barem, a przy nim kilku meneli, którzy zaczęli go bić. Ruszyłem mu na pomoc. Takiej walki nigdy nie było. Ledwo wyszliśmy z kanałów, a do meneli dołączyła się tutejsza ludność. Zacząłem ich przytrzymywać i krzyczałem do niego żeby uciekał. Po kilkunastu minutach ruszyłem w kierunku w którym uciekał. Znalazłem go pod wzgórzem wywerny. Dałem mu kilka mikstur i powiedziałem, że musi sie stąd wyprowadzić. Wziąłem pieniądze z depozytu i ruszyliśmy. Doszliśmy do mojego rodzinnego miasta i odrazu po dotarciu do tutejszego depozytu usnął przy ścianie. Ja ruszyłem do banku odłożyc pieniądze. Zapytałem sie kasjerke o mój stan konta - odpowiedziała, że mam całkiem niezły dobytek, 22 tysiące złotych monet.
Powiedziałem na głos:
- O kur%@! Zajebiście!
i wróciłem do depozytu. Usnąłem. Nie długo ponownie będe polował i trenował swoje umiejętności w walce toporem.
Zakładki