Taka historyja:
Ja 88 knight, zaraz po updacie ( z potkami) poszłem do thais, do piga (fireflanz quest), patrze tam 3-4 osoby z panującaej guild,
poszłem pod dp, i się patrze podbiega 7 sorc i mnie bije, to go uwaliłem, i oczywiścię pz, zaraz Ci z panującaej guildi co ich spotkałem wbijają i mnie leją a byli to:
Master Fusion (216ms)
Elder Neon (142ed)
Jhokka (133ek)
i Ayulo (151rp)
no więc myślę, przejebane...
Ale biegnę w strone d-bridge (słyszałem wiele o ich pvp i byłem pewny że padnę) ale jakoś udało mi się wywieść w pole, Elder neona, Master Fusiona i Jhokke, ale Ayulo się trzymał, myślę sobię mam pz, mało potków, padnę na 100%, kupie parcela w post office między mount sternoum a d-bridge, a po drodzę będe bił ayulo, bije bije, zeszło mu z 10 potów, a ja kupuję parcela, wrzucam całe eq, szybki leczenie się do full hp, i próbuję pisać na labelu jak najszybciej potrafię ( Ysilian/ Kazordoon)
udało się! wrzucam na skrzynke a tu co ? WTF nie wysłało się szybki skok po parcela i do siebie spowrotem, źle zaadresowałem parcela...
patrze 4 great hp, może się uda, 2 greaty i full hp, pisze na labelu, a tu dobiega Fusion, Neon i Jhokka.
z otwartym labelem widziałem jak leci AS,E-Gran, SD i Ue...
Efekt?
Dead na combo z całym eq w parcelu w bp, 3 lvle w dół (facc plz)
Po dedzie się loguję ide do dp, a tam pod dp stoją Ci wszyscy, podali jakiś głupi reason, i mówią:
-Respect, no many ppls, on this lvl, can live that long how you, when atack him that many ppls.
Się przymieliłem ale co po tym, jak straciłem all eq, 3 lvle itp.
powiedziałęm że, pierdole i nie grałem ;d
Straciłęm G-armor, RH, Medusa, C-legs, Boh, p-ammy
Zakładki