siema siema wszystko fajnie :) tylko troche nieprawdziwe :)
Wersja do druku
siema siema wszystko fajnie :) tylko troche nieprawdziwe :)
Witam,jest to moje druga przygoda ,która zdarzyła się naprawdę dziś :)
Ja: Słodka Justyna (46 Royal Paladyn)
Kolega: Vehaz Raya (39 Master Sorcerer)
Moja przygoda zaczeła się od pk na dezercie ;].Pisze do mnie 22 knight ,żebym przeszedł się na dezerta. Pomyślałem,hmm mam 20k ,ale nie zaszkodzi ,żeby było 30k =D.Zgodziłem się.Kupiłem Fire bomb,wziołem magic walle i poty.Idziemy na dezerta.Jesteśmy w roomie ,mówie do tego Knighta daj mi roh ,a on nie dam.Ja mówie ok to narka ,niby że ide właczam Pk rzucam pot fire bomb i Magic wall przed przejściem,bije knighta(Reszta się logneła ;D).Nie miał przy sobie ,żadnych uh i szybko poszedł :).Patrzę ,a tu tylko roh.Hmm....Nie ma z tego to będzie z 2 czekam ,aż sie lognom (fire bomb jak cos ;).Lognoł się druid zaczynam bić.Piszę płać 5k to nie zabije on ok,dał mi :).Puściłem go i poczekałem aż zniknie pk ;) i do dp.Stoje sobie w dp i pisze kolega ,że niedaleko thais (cyce ;p) ,są 3 pk (35 sorc,20drut,28 sorc) i prosi o pomoc.Napisałem do Vehaz Raya ,żeby fastem biegł tam przed wejściem i zrobił 2 fe.Zrobił i czekał przy wejściu na cycki.Pobiegłem ich zwabić ,ale patrze biją 35 ed.Pomagam mu i bije ich.Przychodzi 40 ms kolega jego zaczynamy wspólnie bić ich.Padają chce wziąść loota i podbiega ten druid i mi zabiera all.Ja mówie odawaj pomogłem Ci.On nic jakby nic nie zrobił,nie zwraca na mnie uwagi-.-.Pisze do kolegi ,że kieruje się do wyjścia,włącz pk na 35 ed.Jestesmy już przy wyjściu i pk na niego zaczyna,uciekać w małym przejściu.Ja magic walla wale,żeby nie uciekł i zaczynamy lać.Przyznam ,że ładnie się uhał i manasował ,ale nie dał rady.Moje 2 bolty,kolegi mort hur i sD padł :).
Loot:
Boh O.o
Knight Legs ;]
Noble armor i crown helmet z qvesta DtD :]
Keye
Jajka :D
2 Uh
5 Mf
Napisałem odrazu do kolegi ,żeby przybiegł i dał nowego parcela.Dał nam parcel i wysłalismy.Poczekaliśmy ,aż Pk zniknie i podzieliliśmy się lootem po 21k na łebka ; ].
Koniec :) Historia jest prawdziwa ,dał bym ssy jak padł ,ale mało postów ;/.
Blokowalem Cyclopy Kumplom 2 przyszedl jakis 12 drut zaczol jebać nam sutniki (cyce) pk wlaczylem powalilem stal nagle pisze 107 na priv ja mowie o kurwa mac ...... dobra expimy 45 minut mowie zapomnial o tym wszystkim lecz nie... pisze tak "Hi" "Hunted" "Bye" ja mowie o kur...... dobra minelo 30minut nagle ktos speedem podbiega wali exori gran ja przezylem bo oczywiscie moim noob har 20knight xD Kumple Padli Napisal Nie Dedne Cie Bo Wskoczy Mi Rs A Ja Odrazu ufnosc i wypierdalam gdzie ziemniaki rosną :)) i Koledzy stracili 20 drut : Noble armor 2 bp mf , 1bp gfb
24 drut : Crown legi , 4 bp mf , 2 bp uh
TO JEST PRAWDZIWE I BYLO DZIS MAM ILE DOSTALEM NA PODPISIE !
Przygoda z Obsidii, miesiąc temu kolega dał mi passy do swojego MSa(hunted od kilku wysokopoziomowców) żebym sobie popkował. Wyszedłem z Venorowych beho i ruszyłem zakupić manasy.
Po kupnie 3 manasów chciałem ruszyć już na przygodę. Niestety, przeszkodził mi w tym "battle mark" od 107EK... Piję manasa, many starcza akurat na 2 e vity. Kompletnie nie pomyślałem o temple, tylko biegłem do drugiego depo. Ten knight bił mnie z explo po około 90(mało) i 70-80 z łapy(to były jego best hity). Piję drugiego manasa, e vita, zostaje ~47 many, jestem już na wejściu do drugiego depo, red... Manas, na szczęście dał mi wystarczającą ilość many i wbiegłem do PZ. Później dowiedziałem się, że mam płacić 20k, powiedziałem to koledze, olał to ^^
Kolegi char nazywa się Renesco Rocketman.
-------
Druga przygoda: Szybko zrobiłem chara na Galanie, nabiłem magiczny, kupiłem parę fire fieldów i 2hmm oraz 2 ihy i ruszyłem na południowe bagna w Venore. Pierwszy cel: 16 pall na redzie, biega i krzyczy o fooda. Padł od róźdżki... Następna ofiara to jakiś 8 sorc-tu położyłem mu FF. Następnie wyszedł 18 druid, na szczęście bił swampy. Rzucam fieldy, zaznaczony atak, lecą hmmy, on nie pozostaje dłużny, dostaję ofc tylko z rózgi.. Poszły 3 ihy, ale loot był ładny, bo 1k w złocie oraz runa gfb. Niestety po paru minutach napisał do mnie 38 kina, że padam. Biorę exive- rzeczywiście idzie do mnie. Podszedł z już 17 druidem i zaczynają mnie klepać... Ja walnąłem gfb, ihnąłem się(up&down) walnąłem 2x z hmm i wyrzuciłem kasę do bagna...
Char nazywa się Taifun'mag, jest na rooku.
--------
Trzecia przygoda: Znów zrobiłem postać na Galanie, ale tu był szit, bo tylko kupiłem 5 manasów i 2 FF. Zabiłem dwa 7 lvle i 8, na drugi dzień 12 knighta i jakichś innych ludzi i wpadła truskawa, więc sobie darowałem.
-----
Cwarta przygoda: Razem z kolegą zrobiliśmy postacie na serwerze Inferna(Baloniasta i Cycata Puffels^^). On wbił już mlvl na ff, ja niestety nie. Kupiliśmy parę run i na spontana lejemy 20 sorca. On oczywiście bez problemów nas rozwalił i już się nam nie udało wyjść z temple, bo stał ktoś z zerkiem. Później padaliśmy, aż do rooka.
Chciałbym tutaj opisać swoją przygodę PK, która zdarzyła się na świecie Valoria.No to zaczynam...
Pewnego lipcowego poranka, około godz. 10.00 postanowiłem zalogować się na swojego 36 paladina z 75distem. Postanowiłem pójść poexpic na Dragonach, tak też zrobiłem. Wybrałem miejsce przy Thais. Expiłem sobie juz tak około 30min, gdy nagle podbiegł do mnie 48 sorcerer i kazał mi płacić moimi BOHami, lecz ja nie chciałem się zgodzić. Próbowałem wmówić mu, że nie mam BOHów. Niestety nie udało się. Zacząl mnie atakować z SD i HMM, miałem przy sobie 2bp uh, 1bp hmm i 1bp mf, więc zaczęłem uciekać. Ku mojemu zdziwieniu przy wyjściu byli jego koledzy 42ek i 39 druid. Zaczęli mnie atakować uhy schodziły jeden po drugim, gdy nagle na liście vip zalogowali się moi dwaj koledzy:44 sorcerer i 35 knight. Szybko napisałem im czy mogli by mi pomóc, zgodzili się. Okazało się, że są niedaleko. Powiedzieli, że już do mnie biegnął. Ja starałem się wytrzymać do ich przybycia. Po około 2min byli przy mnie. Zaczęła się zacięta walka. Postanowiliśmy, że najpierw zabijemy 39 druida. Zaczeliśmy go atakować. Zszedł nam na combo, gdyż skończyła mu sie utamo vita. Lootem było blue robe, pół bp hmm troche sd i uhów. Teraz zajęlismy się sorcem z nim już było gorzej. Padł nasz kolega 35 knight. Nasz przeciwnim-48sorc wziął jego loota. Atakowaliśmy go coraz bardziej zaciekle, aż wreszcie padł od kilku takich ataków: wand+sd i bolt+hmm. Loot był dobry k legi, troche sd, mf i loot naszego kumpa knighta. Został nam jeszcze tylko 42ek, zaczął nam uciekąć. Nawet nie próbowalismy go gonić, gdyż byliśmy wyczerpani walką . Wróciliśmy do depo oddaliśmy loota z jego deda naszemu koledze knightowi. Resztą loota podzieliliśmy się równo między naszą trójkę. Około godziny 12.00 wylogowałem się z tibii i poszłem na dwór. Tak o to skończyła się moja przygoda ;)
Chciałbym powiedzieć, że jest to moje pierwsze opowiadanie proszę o oceny i komentowanie. Co muszę jeszcze poprawić,czy lepiej będzie, żebym pisał w stylu RPG itp.
Nie wierzysz to sie spytaj na elysi lamusie mam takie samo name na forum jak na rl noobie niewieżysz podac ci ich name to sie ich spytasz.
Byłem Wtedy noobkiem.Postanowiłem zaszpanować.A że akurat kłuciłem się z takim 9 sorkiem(Ja 12 lvl knight),Zaczeliśmy sie lać.Lataaliśmy po CAŁYM ab,a za nami banda noobkow,w tym jeden moj qmpel,ktory cały czas mnie uhał..Niestety 9 sorc miał lepsze eq niż moje skille(30/30),To padłem po Zaciętej Walce.Dzień pózniej wbiłem 40/40 i postanowiłem się odwdzięczyć.Kolega znów uhał..I okazało sie,ze ten noobek miał K arma,Steel helmet,p legi,Guardian shielda!Szkoda tylko że to nie ja wziołem loot,tylko inni..Ale ostra walka była..Jeden nawet probował pekowac..Niestety został skasowany przez sorcow..
Postanowiłem zrookować tego nooba.Bez względu na loot.
I tak:
Zabiłem go na 8 lvl.
Zabiłem go na 7 lvl.
Moj qmpel ubił go na 6 lvl.
Potem kolesia niebiliśmy,niech sie sam zrookuje..I uwierzcie - Poszedł na zamek i sie za...
A potem Jeszcze powiedział ze jak wyjdzie z rooka to mnie nakopie.
Grałem potem jeszcze 3 miesiące i najwięcej mi zrobił :)
Nie będę sie zniżał do twojego poziomu umysłowego.
A za wyzwiska (chyba masz jakis kompleks przez swoich starych) powinienes dostac Bana (tak przynajmniej pisze w regulaminie, jeśli admini serio traktuja regulamin to powinieneś dostac bana)
pozdrawiam noobku ( czytaj . Thunder Lees)
NIestety musze cie rozczarowac ale widze że z angielskim slangiem cieniutko u ciebie, więc popatrz :]
cuz = because (ponieważ) :P więc sie wawiaj mi że nie znam ortografii z łaski swojej.
@up
Zakończmy Ten Offtopic..
Bylo,mineło,można nawet mi usunąć tamtego posta,dlamnie nieliczą sie te cyferki :P
@topic
Thunder Jakoś też ci niewierzę..Wybacz ale jakoś trudno..
Zresztą powinieneś dostać Warna Za Obrazę..
Edit:Dziękuje adminowi że zgodził się zemną :P
teraz do wszystkich opowiadań wszystkie są cool ale połowa nieprawdziwa!!!!
Opowiadanie bardzo nie przypadło mi do gustu , napisane bardzo chaotycznym językiem , zauważyłem wulgaryzmy . 2/10 za próbę napisania CZEGOś .
Odpowiedz do opowiadania nr.7
A tak to wszytskie opowiadania były przeciętne i dobre