Temat: Medivia - Phophecy

Przypominam, że obecnie jest rok 2019, a nie 2003. W dzisiejszych czasach gry komputerowe przestały fascynować, stały się czymś "codziennym". Ludzie nie siedzą przy jednej grze po kilkanaście godzin, szukają dynamicznej rozrywki, takiej która pozwoli im szybko i przyjemnie spędzić czas. Czasy grindowania, budowania postaci przez wiele miesięcy już się skończyły (całe szczęście).

Trudność gry wynika z doświadczenia gracza - przykładowo, jeżeli ktoś odpali Medivię pierwszy raz w życiu, i nigdy wcześniej nie grał w Tibię, prawdopodobnie zginie na szczurach w kanale. Większość z Nas którzy w ogóle rozmawiają o Tibii, to osoby dorosłe, których doświadczenie w tej gierce wynosi przynajmniej 10 lat. Jak po tylu latach można oczekiwać, że ta gra sprawi Ci jakąkolwiek trudność? Znając mechanikę gry na pamięć, twórca gry nie jest w stanie Cię niczym zaskoczyć (nawet jeśli zmieni mechanikę). Zmiany o których mówisz niczego nie zmienią, bo jaką niby wyższą inteligencję mają mieć potwory? Będą się leczyć nawzajem? No i jakie w tym utrudnienie? Takie, że zamiast od razu skupiać się na najsilniejszym z nich, zabijasz tego który leczy, a potem tego koksa, który pozostaje bezbronny? To jest ta wielka zmiana? Combo z Real Tibii, to jeden z największych mitów ever - nigdy go nie było. Wszystko było oparte na przypadkowości, miałeś fart to robiłeś Anni jedną ręką, miałeś pecha to dostałeś bombę i siedziałeś w temple.

Twoja krytyka nie jest ani trochę konstruktywna - Twoja krytyka, to TWOJE ZACHCIANKI. Co TY byś chciał mieć w grze.
Producent gry musi patrzeć na to, jak zmienia się rynek. Dlatego real Tibia wciąż istnieje i ma się dobrze, bo zamiast słuchać płaczu takich jak ty, poszli w nowoczesne standardy rozrywki, dzięki temu przetrwali.

Zrozumcie barany - skończyły się czasy tryhardowania w grach. Ludzie zmądrzeli i jeśli chcą grać, to w dynamiczne gry, a nie marnować 7h po to żeby nabić jeden nic nie znaczący poziom swojej postaci.
Co więcej, potem musiał marnować kolejne kilkanaście/dziesiąt godzin po to, żeby robić jakieś runy, żeby znów mógł iść expić. To ma być zabawa? To niezła zabawa - w prawdziwym życiu ktoś pracuje po 8h, grinduje w swoim realnym życiu, żeby mieć na chleb, wraca do domu i musi grindować w grze komputerowej żeby mieć w sumie też na chleb. Super pomysł!

Pierwsza sprawa - nie siedzę nawet na discordzie, więc nie wiem skąd te Twoje wnioski.

Druga sprawa - kto szuka starej Tibii? 200 osób z Medivii? Nie wiem czy zauważyłeś, ale na wszystkich serwerach pod ten klient grają te same osoby. Nowych ludzi praktycznie nie ma, wojny toczą się między tymi samymi osobami co w roku 2011. To wy od 10 lat gracie w to gówno non-stop, zatrzymaliście się gdzieś w roku 2004 i pierdolicie o starej Tibii. Nikt jej nie szuka i nikt w nią nie chce grać, poza kilkoma dziadami z myśleniem "Kurła kiedyś to było". Real Tibia poszła w nowe standardy rozgrywki, czyli dostosowała grę do tego, aby grać w nią możliwie jak najprzyjemniej. W starej Tibii poza najlepszym PvP, nie było niczego ciekawego, nuda biła kurwa zewsząd, robisz przez tydzień 50 bp run, wystrzelasz 50 bp run, i znowu robisz przez tydzień 50 bp run, no po prostu zabawa pierwsza klasa. Pomijam fakt, że wojny trwały często 2-3 tygodnie, bo ludzie za chwile nie mieli hajsu, żeby się klepać. Najbardziej mnie rozwalił tekst, że w nowej Tibii się tylko expi, a w starej co robiłeś? Logowałeś się, jak nie miałeś run to stałeś jak debil pod depo, jak miałeś runy to szedłeś expić - z tym że w nowej Tibii masz 7000 expowisk różnych potworów, milion questów, a na starej Tibii expiłeś przez pół roku w zasadzie na jednej miejscówce. No tak ale wtedy były RPG Feelings, bo staliśmy pod depo i rozmawialiśmy o jakże ważnych życiowych sprawach, a no i najważniejsza była interakcja z innymi. Nie wierzę, że ludzie dalej o tym pierdolą i w to wierzą.

Trzecia sprawa - nie sądzę, że Bolek robi Medivię dla starych wyjadaczy, bo oni im będą starsi tym większa szansa że odejdą od gierki, więc jeżeli Bolek chce utrzymać ten serwer przy życiu, musi skusić młodych i nowych graczy, a oni nie szukają jakiejś pojebanej gry w której muszą expić przez 7h, żeby nabić ze 150 na 151 level, tylko po to żeby w przypadku jednej deski stracić cały ten czas. Nikt tego nie szuka w dzisiejszych czasach.

Czwarta sprawa - Gadasz o tym combo, a nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz. Czytając Twoje posty wiem że nie ma sensu z Tobą nawet dyskutować, bo masz swoje myślenie i tyle. Także nie będę Cię przekonywał co do tego, że opowiadasz bzdury. A do innych osób mogę powiedzieć tylko tyle - COMBO na Real Tibii to mit. Wszystko było dziełem przypadku, jak ktoś miał pecha to dostał 3 wavy od 3 różnych demonów, a od reszty mocne GFB i zdechł, kto miał szczęście, dostawał wavy cały czas pojedynczo, i przechodził Anni jedną ręką. Tyle w temacie combo.

Piąta sprawa - Może ty nadal siedzisz po tyle godzin, nie wiem. Ja i większa część mojej starej ekipy z Medivii z 2011 roku nie ma czasu na grę. Mimo że chętnie na jakieś wojny byśmy pochodzili, ale granie po klika/naście godzin dziennie, po to żeby wbijać pojedyncze poziomy i marnowanie czasu na aktywności w grze, które są absolutnie zbędne, to nie jest coś czego oczekuję będąc w tym wieku. Z resztą sądząc po tym co niektórzy tutaj wypisują, mam wrażenie że 90% osób to 25 letnie pizdy, które żyją na utrzymaniu starych, albo mają IQ na poziomie świni i jedyne co osiągnęli w życiu to wygrali wojnę w grze komputerowej - sądząc po tym, jak bardzo przeżywasz Ty, jak i inni jakiekolwiek zmiany w GRZE KOMPUTEROWEJ, śmiem twierdzić, że ta gra znaczy dla Ciebie więcej niż inne, znacznie ważniejsze rzeczy. Bo dla mnie nie ma żadnego znaczenia czy gra jest łatwiejsza, trudniejsza - znaczenie ma tylko to, Z KIM w to gram. To jest MULTIPLAYER, znaczenie ma z kim grasz, a nie w co grasz.

PS. 8.6 Klient pod względem PvP to był dramat, a mimo to znacznie lepiej się na nim bawiłem, niż na tym gównie z 7.4. Czemu? Bo na 8.6 biliśmy się przez 6 miesięcy dzień w dzień, a na 7.4 po 2 tygodniach przeciwnicy nie mieli hajsu, żeby się z Nami bić, i znowu czekaliśmy kilka miesięcy na wojnę. Tyle właśnie wychodzi z tego utrudniania gry.