Panowie mam problem a mianowicie leczę się z insulinooporności i chyba przy okazji zbiłem/złamałem coś w nadgarstku jutro idę na prześwietlenie.
Dotychczas jechałem taką dietą 3 posiłki dziennie:
śniadanie kilka h po przebudzeniu: tłuszcze + białka z reguły jajecznica na boczku
obiad: niskie ig max 75g węglowodanów + 0.5kg kurczaka zamiennie z innymi źródłami białka w tej samej ilości
kolacja: tłuszcze + białka z reguły to co na śniadanie + jakieś orzechy.
Starałem się żeby wychodziło 2g białka na kilogram masy ciała tak żeby nie gubić mięśni tylko tłuszcz, teraz w filmie Bilczyńskiego zobaczyłem w badaniach, że białka mocno podbijają insulinę i preferuje się diety nisko białko+wysoko tłuszcze lub niskobiałko+wysokowęgle ( nie wyobrażam sobie tego w leczeniu insulinooporności).
Nie mam pojęcia jak na nisko białko + wysoko tłuszcze dobijać do 2.2k kcal ( więcej nie potrzebuje mam mega wolny metabolizm i szybko tyje, możliwe że to przez io) przypominam, że muszę unikać nabiału.
Tak samo nie wiem jak mam zapobiec spalaniu mięśni będąc na niskich białkach. Sprawę komplikuje fakt, że coś mi jebło w nadgarstku po wywróceniu i jutro się dowiem co, możliwe że na conajmniej 1.5 miesiąca będę wyłączony z siłowni... Co robić żeby nie stracić i tak już mizernej masy mięśniowej, którą mozolnie budowałem na io przez ostatni rok ( i tak jestem szczypiorem skinnyfatem...). Nie byłem jeszcze u diabetologa i nie biorę metforminy, swoją drogą może ktoś poleci kogoś z Poznania?
Przyznam szczerze, że jestem w rozsypce nie dość, że przez ostatni rok zrobiłem gówno a nie progres, teraz go i tak tracę przez leczenie się na insulinooporność, jeszcze wywaliłem się na lodzie i kij wie co mam z nadgarstkiem i na ile mnie to wyłączy z siłki, nie wiem jak zatrzymać masę mięśniową, chodzę mega zfrustrowany i wkurwiony na niskich węglach, nie mogę nawet nic jeść w domu/ani na mieście, jakiekolwiek jedzenie jest czasochłonne i kosztowne, z kogoś kto lub imprezy nie mogę nawet kieliszka wypić w sylwestra. A do tego nawet nie wiem czy moje wyrzeczenia prowadzą do wyleczenia.. Ostatnio chodzę tylko albo wkurwiony albo przygnębiony...
Proszę pomóżcie mi bo powoli zaczynam wpadać w depresję i nie wiem co z sobą zrobić i jak sobie radzić...
Jeśli to ma znaczenia to moje wyniki insuliny po 75g glukozy to:
na czczo: 20,40
po 1h: 149,60
po 2h: 101,40
@
chemik z tego co pamiętam Ty wyciągnąłeś parę osób z insulinooporności, jeśli możesz to proszę wypowiedz się odnośnie tego postu.
Zakładki