zawsze mnie fascynowalo to, ze niektorzy mimo bicia kosmicznych ilosci soku wygladaja jak gowno. z tego co zdazylem zauwazyc: roidy wybaczaja duzo rzeczy, ale odkurwianie totalnej patoli na silowni i w kuchni nie zawsze przejdzie. to jest chyba ta slynna genetyka. znam dwoch typiarzy, ktorzy na dawkach uznawanych przez przecietnego koksa (ten stereotyp bezmozgiego ogra nie dotyczy tylko polakow; poczytajcie zagraniczne boardy XD) za NIEWARTE BLOKOWANIA HPTA, elegancko sie rozpierdalali. estetycznie, z zyla i naprawde spoko.
ogolnie zauwazylem taka tedencje u sporej czesci typiarzy: mam zastoj, ale nie zmienie michy/treningu, tylko po prostu napakuje wiecej do pompki i elo. pozniej wychodza kwiatki, ze chuj leci gram testa/tydzien i jeczy, ze potrzebuje natychmiast trena ace 100mg ed XD.
Zakładki