wgl wez mi ktos pomusz
jak niektorzy moze wiedza, niektorzy nie - udalo mi sie zrzucic z 95 kg do 72, bez rozstepow, wiszacej skory blebleble, no chuj z tym, wolna redukcja.
do czego zmierzam - majac 95kg prawie, moja tlusta lapa miala w obwodzie 42,5 cm.
majac 72kg mam miedzy 40, a 41. I TO NIE JEST ODTLUSZCZONA LAPA NA ZYLE. dla porownania z uda mi spadlo 72 -> 59, pas to juz w ogole trzy metry.
to jest jakies uwarunkowanie genetyczne, ze nie moge zrzucic fatu z lapy? czy poprostu moj trening ronk jest chujowy? bo mnie to zaczyna strasznie wkurwiac, ze sixpack incoming, zylka na brzuchu nawet jest, a jak przypne triko, to sie tylko woda przeleje i jest centrymetrowa wypukłość, a biko imituje tylko, ze jest duze, bo jest tluste i wyglada 6/10 tylko dlatego, ze katuje barki, aby sie odciely.
pls co zrobicz
trening ronk opieram na dipsach, supinacji, podciaganiu
matius napisał
mam to samo XD
ja mam chyba coś zjebane na linii barek bic bo jak robię bica to mi wyskakuje pajęczyna na barku a na bicu nie widziałem nigdy żyły i chyba nie będzie mi to dane
tak bardzo to, na barku mi idzie pajenczyna przez cycki, a na bicku nawet nie widze sladu xd
Zakładki