Panowie sprawa wygląda następująco, otóż mam matury ale mimo wszystko brakuje mi siłki więc postarałem się jakoś upchnąć to wszystko i wracam.
Ćwiczyć zamierzałem tym planem Jagalona:
A:
Martwy ciąg
Push press/wyciskanie stojąc
Pompki na poręczach
Podciąganie podchwytem
B:
Przysiady ze sztangą
Wiosłowanie sztangą
Wyciskanie sztangi na skosie dodatnim
Podciąganie sztangi szeroko do mostka/high pull/zarzuty
Przy czym do pompek na poręczach nie mam siły jeszcze więc nie wiem czy robić pompki w podporze tyłem czy zwykłą płaską ( doradźcie ).
Podciąganie na początku zamienię na negatywy aż nie będę w stanie się podciągać.
Powiedzcie mi jeszcze jak ma wyglądać rozkład serii/powtórzeń coś w stylu 3 serie 12/10/8 powtórzeń coś w ten deseń?
Robię również SWS rehabilitacyjnie w domu, żeby trochę kondycje barku poprawić obecnie robie 3 serie po 12 powtórzeń, tak jest ok? Robić to co drugi dzień czy codziennie czy jak najlepiej bo nie mogłem znaleźć informacji na ten temat na mnbbc.
Druga sprawa dieta.
Otóż ostatnio bardzo mało jadłem i gównianie typu w domu tylko kawa, w szkole 2 bułki, po szkole obiad z 2-3 ziemniaczki trochę mięcha i surówki, kolacja bułka czy coś. W między czasie czasem jakieś ciastka podjadałem itd. ;d. W wakacje jeszcze do tego biegałem więc trochę schudłem a przy takim jedzeniu metabolizm mam w opłakanym stanie, tym bardziej, że zawsze miałem niskie zapotrzebowanie kaloryczne a węgle szybko mnie zalewają.
Mój plan jest taki, żeby robić powolutku jak najczystszą masę zalewając się w jak najmniejszym stopniu (okropnie się czuje będąc otłuszczony ), nie przemawia też do mnie masowanie na bardzo niskiej ilości węgli.
Zamierzam ważyć się co tydzień i sprawdzać czy waga idzie do przodu/do tyłu/stoi w miejscu i mniej więcej pod to dopiąć dietę.
Na początek chciałem wystartować z taką dietą ( wiem, że mało kcal jak na masowanie itd. ale chce rozpędzić metabolizm i co tydzień stopniowo dokładać makro składnikó )
Moje wymiary 187/ 68-70 (jutro na czczo się zważę)
Wiem, że dieta wygląda bardzo monotonnie, ale to są posiłki orientacyjne bo zamierzam wachlować rodzajami mięsa/ryż zmieniać z pieczonymi ziemniakami, do bilansu nie wliczyłem warzyw i surówek, które będę dodawał ponieważ myślę, że nie są one aż tak kaloryczne a zbyt często będą inne.
Co do tłuszczy jeżeli nie będzie mnie zalewało to po tygodniu od diety zamierzam jeszcze przedtreningowo pić kawę z masłem i zobaczymy w jakim kierunku wywoluuje dieta.
Jak myślicie taki plan/dieta będą okej? Może macie jakieś sugestie co do diety, co zmniejszyć, co zwiększyć, żeby nie zalało niepotrzebnie ( na tym głównie mi zależy )
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi i sugestie.
@down
Sorry, teraz powinno już działać ;d
Zakładki