Tiwi napisał
ja redukuje od marca, zapomnialem jak wyglada porzadne wpierdalanie juz. plac cialo jak sie chcialo, hehe. jeszcze 3 miesiace mysle. czlowiek sie uczy cale zycie kappa
wgl chlopaki jak wy preferujecie? jeden dlugi cykl masowy i nastepnie redukcja?
bo chodza mi po glowie rozne pomysly na mase i ten, ktory wydaje mi sie wporzadku to np 3 miesiace masuwy, miesiac ostrego ciachania, potem znowu delikatna masa i znowu ciachanie. suma sumarum nie podlaloby bardzo (a mam sklonnosci) i w jakims stopniu kontrolowalbym organizm
dla mnie max. okres redukcji to 12-16 tygodni, dłużej to mordęga chyba że leci towar lub ktoś startuje z pułapu naprawdę wysokiego bf
w moim przypadku koło 15-16 tygodnia właśnie redukcja zaczyna zwalniać i stawać się cholernie uciążliwa/ męcząca w związku z czym postanowiłem sobie że po ostatniej wycince i 3 tygodniach~ reversu wjeżdża 3 m-ce masy (wrzesień-październik-listopad); następnie ok. 6-10 tyg. cięcia (w zimę, lel), reversu jakieś 2 tygodnie i od nowa
lepsza kompozycja ciała, lepsza wrażliwość insulinowa-więcej masy, mniej zamuły, ogólnie polecam; kiedyś 3g WW było dużo teraz śmigam na 5-6g WW i raz na parę dni ok. 3-4g, samopoczucie bajka, cieżary do góry z treningu na trening :)
Zakładki