Haan napisał
Popraw mnie jesli sie myle, ale prownanie stylu tej bogaczki do mojego wydaje mi sie troche nietrafione.
1) biegam pewnie ze 2 razy wolniej
2) waze ze 2 razy wiecej
3) Biegma po tardej nawierzchni
Bardziej od szybkosci (to jeszcze nie ten etap) wolalbym zmniejszyc bol nog wywolany (moim zdaniem) przez mix twardej nawierzchni ze spora waga.
Konkretnie to, 2 miesiace temu wazylem okolo 98kg. Na dzien dziejszy jest 3-4kg mniej. Gdzies czytalem, ze w takim przypadku pownienem miec wieksza amortyzacje niz np. ktos wazacy 70kg i biegajacy tempem 4:00.
Byc moze to nie prawda i powtarzam "broscience" - jesli tak jest to prosze o korekte.
2 sprawa - czy przy moim (b. krotkim) stazu, analizowanie biegu ma sens? Brzmi ciekawie, ale czy nie pownienem najpeirw np. zbudowac podstawowej wytrzymalosci, zeby np bez problemu przebeic 10km ponizej 55 minut?
Nie widziałem Twojej techniki, nie widziałem Ciebie. Odniosłem się do słowa "amortyzacja" której użyłeś gdyż to jest jak już wspomniałem chwyt margetingowy. Przyjrzyjmy się temu obrazkowi:
Załącznik 316983
Widać jak pani będzie lądować na pięcie, noga będzie w momencie lądowania pewnie prosta jak drut. Wtedy dochodzi do dużych drgań w całym układzie i robią się mikrourazy co prowadzi do kontuzji. Zatem ktoś inteligentny wpadł na pomysł, by dać pod pięte pianke która załagodzi te drgania i wszystko będzie pięknie ładnie. Przy okazji pianka się zużywa i do 1000km trzeba wymieniać buty bo tracą swoją amortyzacje. To samą amortyzacje będziemy mieli lądując na przedniej części stopy jednak tutaj trzeba się zagłębić i to jest bardzo trudne znaleźć tą odpowiednią technike biegu.
Co do Ciebie to jeśli zamierzasz tylko sobie truchtać by zrzucic troche masy i poprawic kondycje to nie ma co się w to zagłębiać i truć sobie głowe bo to ciężki temat i biegać sobie w tych bucikach co ci polecili - zresztą, bardzo dobre - jeśli pójdzie dobrze to nie zrobisz sobie krzywdy i wszystko będzie spoko. Jeśli jednak chciałbyś kiedyś biegać szybciej to warto o tym pomyśleć bo nie tylko zaoszczędzimy kasy, ale wynika z tego dużo korzyści :)
Z czasem ciężko będzie sie przestawić. Wyrabiamy sobie pewne impulsy i tak już zostaje tak nam jest łatwiej. Przy zmianie techniki pracują inne mieśnie na początku bywa trudno.
Aha, wcale nie oznacza, że mając 90kg musisz biegać tak i tak. Z duża nadwagą proponowałbym rower, basen i chodzenie by nie zrobić sobie krzywdy bo raz rozwalone kolano będzie się odzywać całe zycie szczegolnie ze musisz biegac po twardym z taką wagą jestes szczegolnie narazony
Zakładki