"Ważny jest nie triumf lecz walka" - Rozmowy ogólne o bieganiu

Plecak z zapięciem na klatce i brzuchu, który pomieści ciuchy na zmianę (bluzka, jeasny) oraz jakieś kosmetyki? Przeglądam to na necie, ale większość jest z bukłakiem na wodę (niepotrzebne mi, wystarczy że zmieści się bidon) i nie wiem czy ciuchy się zmieszczą.

Będę miał co jakiś czas do przebiegnięcia fajną traskę, ale własnie będę potrzebował zabrać ze sobą ciuchy na zmianę. Ktoś coś?

Fajnie jakby był w Decathlonie albo czymś stacjonarnym w Wawie, żebym mógł obejrzeć, ale to warunek niekonieczny.

no w decathlonie masz kupe tych plecaków
a bukłak można wyciągać

Cytuj:

---

2Fast4You napisał

no w decathlonie masz kupe tych plecaków

---

Ich strona jest strasznie chujowa, nie potrafię się po niej poruszać, a do stacjonarnego mam zamiar się przejść.

Cytuj:

---

2Fast4You napisał

a bukłak można wyciągać

---

Oo! To tego nie wiedziałem, myślałem, że są montowane na stałe. To dobre info, w takim razie w sumie najlepiej będzie przejść się do Decathlonu, dzięki ;).

Dostanę jakieś dobre buty do 250zł? Zależy mi, aby podeszwa była wysokiej jakości.
I ogólnie podlinkuje ktoś jakiś fajny sklep internetowy z artykułami dla biegaczy?

zależy do czego to chcesz
buty na asfalt są inne niż takie do lasu

http://www.runnersclub.pl
http://natural-born-runners.pl
https://sklepbiegowy.com

Dzięki wielkie za linki.
Buty typowo do lasu.

nike wild trail swego czasu były całkiem spoko tylko nie wiem czy to gdzieś jeszcze dostaniesz
jakieś run active gripy z kalenji też są spoko
asics kanaku
kiprun trail kalenji

Patrze na te wszystkie buty, to podeszwy wyglądają na konkretne, ale czy wszystkie muszą być takie oczojebne?
Najlepiej jakieś czarne bym przytulił.

active gripy są chyba w czarno-białej wersji
ogólnie to ciężko dostać jednokolorowe buty (tym bardziej czarne), zawsze są jakieś wstawki

Panowie czy 9min na 3km jest do osiągnięcia dla takiego niedzielnego biegacza jak ja? Mam taką rundkę w okolicach domu, którą czasami biegam jak jest pogoda, czyli wiosna-lato. Dwa tygodnie temu biegałem pierwszy raz w tym roku, prawie umarłem ale wczoraj wykręciłem już ~12min (3300m jest wg. google maps). Czy jak raz w tygodniu machnę ten dystans podwójnie to znacznie wpłynie na poprawę wyniku? Jakie triki jeszcze mogę zastosować żeby polepszyć czas? Tylko bez jakiś maratonów bo nie lubię długo biegać.. Przebieżki coś mogą wnieść? Jak je dokładnie ułożyć?

edit: chyba trochę zbyt ambitnie pojechałem z tego co widzę na forach, może jednak skupie się na 10min ;d

3min/km to możesz mieć ciężko xD
zasadniczo to żaden "niedzielny biegacz" nie biega w takim tempie
ja biegam trochę więcej niż taki niedzielny biegacz a przy 4min/km już generalnie wychodzę z strefy komfortu i nie przepadam za takim bieganiem no a druga sprawa, że nie muszę więc i po co ;d

masz jakiś konkretny cel w tym czy tak o sobie to wymyśliłeś?

chcę po prostu nadać sens tym wybiegom i kręcić wynik dla siebie bez większego celu, muszę dokładniej zmierzyć ile teraz mi zajmuje dokładnie ta trasa bo jak Ty latasz 4min/km to nie sądzę żebym ja robił podobnie, tylko jeszcze kwestia, że Ty pewnie biegniesz potem dalej a ja kończę bieg na tym dystansie więc takie tempo jakoś da radę wytrzymać

Cytuj:

---

udarr napisał

Panowie czy 9min na 3km jest do osiągnięcia dla takiego niedzielnego biegacza jak ja? Mam taką rundkę w okolicach domu, którą czasami biegam jak jest pogoda, czyli wiosna-lato. Dwa tygodnie temu biegałem pierwszy raz w tym roku, prawie umarłem ale wczoraj wykręciłem już ~12min (3300m jest wg. google maps). Czy jak raz w tygodniu machnę ten dystans podwójnie to znacznie wpłynie na poprawę wyniku? Jakie triki jeszcze mogę zastosować żeby polepszyć czas? Tylko bez jakiś maratonów bo nie lubię długo biegać.. Przebieżki coś mogą wnieść? Jak je dokładnie ułożyć?

edit: chyba trochę zbyt ambitnie pojechałem z tego co widzę na forach, może jednak skupie się na 10min ;d

---

3,3 km w 12 min to jest i tak bardzo ładny wynik. Ja staram się biegać trzy razy w tygodniu tak około po 10 km, w tym roku na 5 km chciałbym złamać 20 min, na jesieni było blisko, ale zabrakło kilku sekund ;p Chciałbym też zrobić pierwszy półmaraton taki oficjalny.

Wczoraj wybrałem się pierwszy raz od czasów gimnazjum pobiegać. W lesie niedaleko mojego domu jest fajna, prosta ścieżka wyjeżdżona przez leśniczego o długości 670 metrów. Zrobiłem wczoraj cztery takie długości rano i cztery wieczorem, dzisiaj lekkie zakwasy. Udało mi się wykręcić 3 minuty i 40 sekund na jednej długości, a tak to powyżej 4 minut. Po drodze na tą trasę jest górka około 30-40 metrów, z czego pierwsze 10 nie jest aż tak strome, jednak pozostały dystans już jest. Przy schodzeniu z niej ciężko powstrzymać się, żeby nie zacząć zbiegać, czyli dosyć stromo. Po wbiegnięciu czuję się, jakbym przebiegł 100 metrów sprintem. Wczoraj robiłem też podbiegi. Cztery, jeden za drugim i przerwa. Przy tym czwartym już ledwo wbiegałem. Dzisiaj w internecie wyczytałem, że interwały są skuteczniejsze w spalaniu zbędnego sadełka, a nie ukrywam, że wolę krótkie dystanse na pełnych obrotach.
Co o tym sądzicie? @2Fast4You ; @Murzin ;

Nie wiem, nie znam się na odchudzaniu, ale z tego co piszą to tak, interwały są skuteczniejsze na spalanie tłuszczu, czytałem też artykuły, gdzie mówią, że po przekraczając 40 minutę biegu organizm sięga do rezerw, czyli sadła i wtedy jest to bardzo skuteczne. Ogólnie ja takie niby interwały sobie robie raz w tygodniu, czyli 1 km rozgrzewki, 3 km szybkiego biegu, potem 3 km wolniutkiego by odpocząć i znów szybkie 3 km