No i ja znowu zacząłem chodzić na basen (3x w tyg i chodzę już z miesiąc) : D wcześniej chodziłem z pół roku ale w kwietniu zakończyłem karierę :D pływam 2 x w tyg kraulem i 1x żabką
Wersja do druku
No i ja znowu zacząłem chodzić na basen (3x w tyg i chodzę już z miesiąc) : D wcześniej chodziłem z pół roku ale w kwietniu zakończyłem karierę :D pływam 2 x w tyg kraulem i 1x żabką
a tak z ciekawosci, jak juz w gim sie pojawialem na basenie (ze 20 razy przez 3 lata :p), to kazał mi wypuszczać powietrze koniecznie pod woda - dlaczego? coś by było gorzej jakbym w ogóle nie moczył twarzy płynąc np. kraulem?;d bo nie rozumiem tego
ale jak ty chcesz pływać z wynurzoną głową ? Poprawnie się pływa z głową pod wodą i wyciągasz tylko aby złapać oddech to samo żabką :p
Z tego co mi wiadomo to przy kraulu głowy nawet się nie wyciąga z wody a jedynie przechyla wzdłuż osi (pionowej? ;d) na bok żeby ustami złapać tlen potem powrót tą samą drogą i wydech pod wodą.
Pływanie kraulem z głową wywieszoną nad wodą to przedszkole lub kobiety, które boją się moczyć włosów.
@edit
Ktoś wie jak poprawić zasięg w pływaniu pod wodą ? Poza samym pływaniem pod wodą... W sumie dawno nie próbowałem ale na pewno bym nie przepłynął swojego 25m basenu. W płetwach robiłem to w miarę luźno ale wiadomo, że płetwy to niesamowite turbo. No i jak najefektywniej pływać pod wodą ? Pływacy z tego co zaobserwowałem na eurosporcie mają styl 'dzikiego węża' ale chyba tak nie potrafię...
To jest tak jakbyś chciał startować w zawodach sprinterskich w bieganiu razem z plecakiem na plecach i obciążeniem na nogach.
To jest po prostu wielkie utrudnienie i obciążenie dla twojego ciała. Pływanie z zanurzoną głową jest stosowane dlatego, żeby zmniejszyć opory wody do minimum (im więcej części ciała pod wodą, tym mniej oporów wytwarzamy co równa się z szybszym płynięciem). Druga sprawa to również bardziej wygodna dla nas pozycja, która pozwoli nam na pływanie długich dystansów. W pozycji całkowicie równoległej do lustra wody jesteśmy w stanie wykonywać o wiele bardziej efektywne ruchy i skuteczniej pokonywać napotkane opory wody.
Styl z wynurzoną głową to jest tak zwany Kraul ratowniczy. Stosuje się go wtedy gdy Ratownik musi cały czas obserwować tonącego, żeby podczas dopływania mieć pewność gdzie osoba się znajduje i w razie czego wiedzieć, w którym miejscu osoba zniknęła z powierzchni lustra wody. Oczywiście styl ratowniczy działa na tej samej zasadzie co kraul, lecz głowa jest nad lustrem wody i w bezruchu ciągle obserwuje określony cel (w tym przypadku tonącego).
Najefektywniejszy sposób płynięcia pod wodą jest styl klasyczny (czyli żabka). Idealnie widać to na tym filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=a9CH9-PN1g4
A "dziki wąż" (uśmiałem się :D) to jest po prostu ruch delfinowy nóg wykonywany po skoku i nawrotach w stylach (delfin, kraul, grzbiet), którego można używać tylko w tych 3 stylach.
A przepłynięcie 25 metrów pod wodą nie jest problemem, jeśli pływasz od dłuższego czasu i wykonujesz prawidłowe ruchy pod wodą. Nie ma żadnego bardziej efektywnego sposobu wyćwiczenia tego niż częste pływanie pod wodą. Z czasem wyczujesz w jaki sposób najlepiej jest to robić. Wszystko przyjdzie z czasem. Pamiętaj o tzw. hiperwentylacji przed długim płynięciem pod wodą. Warto też zachować spokój, nigdy nie należy wpadać w panikę gdy brakuje nam powietrza. Nigdy nie przesadzaj z odległościami, płyń tyle ile jesteś w stanie, bo w przeciwnym razie może to skończyć się tragicznie.
Wysłałem ci wiadomość, że to zależy od noska, bo rodzajów nosków jest na prawdę dużo. Między innymi zębaty, wtykany od przedniej strony, wiązany sznurkiem (m.in. w szwedkach).
Przypuszczam, że masz ten najbardziej popularny czyli zębaty. Tu nie ma innej rady jak ciągnięcie z poruszaniem góra dół. Jeśli nie są to okularki zrobione z badziewnego materiału, to nic nie powinno złego się z nim stać.
Czy płynąc grzbietem, ciało (od pasa do głowy) patrząc wzdłużnie powinno zachowywać się nieruchomo czy dozwolone są lekkie odchyły na boki w górnej części tułowia żeby 'głębiej' sięgnąć ręką za głowę ? Bo właśnie płynąc jakoś automatycznie wyciągam rękę jak najdalej może nawet przechodzi przez oś symetrii ciała przez co górna część tułowia przy ręce, która nie pracuje leci na bok i teraz zastanawiam się czy dobrze robię ?
No i nauczyłem się pływać 'dzikim wężem' i w konsekwencji delfinem/motylem, wszystko jeszcze niesamowicie kaleczę ale sam styl daje bardzo dużo frajdy jednak wymaga niesamowitej synchronizacji, wyczucia tempa i koordynacji. Myślę, że do wakacji już jakoś to będzie wyglądało żeby nie było wstydu zrobić kilka długości na publicznym ;d
Poza obowiązkowym basenem na uczelni dorzuciłem jeszcze jedną godzinę w tygodniu. Co mógłbym robić w tym czasie kiedy mam wolną rękę i nie muszę pływać tak jak mi każą ? Wczoraj pływałem bez żadnego celu raz żabką, raz kraulem, trochę pod wodą i wolałbym to rozegrać jakoś bardziej sensownie. Główne cele to poprawa kondycji, techniki więc i szybkości.
Tułów nigdy nie będzie ciągle w idealnym równoległym położeniu względem lustra wody. Podczas zagarniania wody z lewej jak i z prawej strony, ciało musi delikatnie zmienić swoją pozycję aby ramię mogło zadziałać zdecydowanie mocniej. Ułożenie ramienia pod wodą od barku przez łokieć aż do koniuszków palców dłoni ma wpływ na wytworzenie tzw. ściany z wody, którą ręką się odpychasz, jednocześnie nadając ciału pęd. Ręka zawsze zagarnia wodę w taki sposób aby tworzyła jak największy opór. Reszta ciała dostosowuje się aby ten opór zmniejszył się do minimum, poprzez delikatne wykrzywienia od osi.
Lecę teraz do lekarza, a plan treningu na tą jedną godzinę napiszę tobie po powrocie.
Przypomniała mi się jedna bardzo ważna rzecz, jedyną częścią ciała która pozostaje w bezruchu to głowa. Powinna być ona skierowana prostopadle do lustra wody, a oczami wpatrywać się w jeden nieruchomy punkt nad tobą. Nie poruszasz nią ani na boki ani góra dół. To właśnie głowa tworzy dla ciebie swego rodzaju równoważnię w stylu grzbietowym.
Właściwie to nie chodziło mi o wygięcie ciała podczas zagarniania wody tylko wcześniej, podczas ruchu ręki za głowę. Żeby to bardziej zobrazować - płynę na grzbiecie, lewą rękę chce przenieść w tył, za głowę i w momencie kiedy ręka jest już wyprostowana za głową, tak daleko nią sięgam, że automatycznie prawa część ciała odchyla się w prawo. Nie wiem czy to kumasz ale to chyba nadal nie jest złe, tak samo jak odchylenia ciała przy zagarnianiu wody. No i dzięki za cenne info co do głowy, właśnie mam z nią problem, ciągle woda w nosie o czym już wcześniej pisałem, nosków dalej nie kupiłem, i miotam nią jak szatan...
Miło gdybyś skrobnął jakiś plan kiedy znajdziesz chwilę bo chyba uczysz się do matury. W każdym razie dopiero na niedzielę będzie potrzebny :)
Masz rację to nadal nie jest błąd. Ważne żeby ciało układało się w taki sposób, aby nie wytwarzało zbędnych oporów. Musisz być w pełni wyprostowany, a twoje ruchy nie powinny cię spowalniać, lecz nadawać pęd.
Trening kondycyjny
Całe ćwiczenie może być stosowane w każdym stylu. Przede wszystkim jego celem jest pobudzenie twojego organizmu do dodatkowego przeciążenia, co odbija się w przyszłej ogólnej kondycji organizmu. Plan jest bardzo prosty.
Ćwiczenie interwałowe
Cytuj:
Całość POWTÓRZ 1x lub 2x
6 razy 50m
3 razy 100m
1 raz 300m
Intensywność twojego wysiłku podczas płynięcia wszystkich tych dystansów powinna wynosić około 70% (wiadomo, że nie obliczysz tego dokładnie po prostu płyń tak szybko, żeby odczuwać delikatne zmęczenie już po pierwszym dystansie, a równocześnie nie pokonuj tych dystansów sprintem, bo tu nie o to chodzi)
Odpoczynek
- 10 sekund pod każdych 50m
- 15 sekund po każdych 100m
- 30 sekund po każdych 300m
Być może to śmiesznie dla ciebie brzmi, ale prawda jest taka, że odpoczynek nie może być za długi.
Cytuj:
Ćwiczenie regeneracyjne
Cytuj:
Całość POWTÓRZ 3x
4 x 100m
Pierwsza setka: praca nóg
Druga setka: pełny styl tempem spokojnym zwracając uwagę na technikę kraula (mocno zagarniaj rękoma pod wodą, nad wodą ręka swobodnie przechodzi do przodu powolnym ruchem)
Trzecia setka: 25m (żabka lub kraul) > 25m na plecach (grzbiet lub glajch) > 25m (żabka lub kraul) > 25 na plecach (grzbiet lub glajch)
Czwarta setka: Styl wybierasz sam (żabka, kraul, grzbiet, delfin) i płyniesz 100m narastająco (znaczy, że każdy kolejny metr płyniesz szybciej od poprzedniego, zaczynasz powoli a gdzieś w okolicach 90 metra dystansu powinieneś osiągnąć 80% twojej całkowitej energii przekazanej mięśniom)
Odpoczywaj 30 sekund po każdej setce i dodatkowo 1 minutę po każdej serii
Nastaw się na to, że to może cię wyczerpać totalnie. Nigdy nie sugeruj się bólem mięśni, że masz zadyszkę (oczywiście w ramach rozsądku, nikt nie chce żebyś zemdlał). Ćwiczenia możesz wykonywać na przemian. Jednego dnia robisz ćwiczenie regeneracyjne a drugiego interwałowe. Pamiętaj, że w pływaniu siła nie pozostaje tylko i wyłącznie w mięśniach i płucach. Do treningu na basenie trzeba mieć mocną psychikę, odciążać umysł czymś przyjemnym, mimo ogromnego wysiłku fizycznego. Pamiętaj aby uzupełniać płyny przed, w trakcie jak i po wysiłku. Nie zapomnij także o tym, aby po ciężkim treningu zjeść porządny posiłek w przeciągu 2h po treningu.
To chyba wszystko co chciałbym ci przekazać Udarr. Daj z siebie wszystko, nie daj ponieść się słabej psychice, bo podczas bólu najlepiej jest myśleć o tym co przyjemne (to trudna sztuka). Uwierz mi, że po tym treningu zawsze będziesz wychodził dumny z basenu, że osiągnąłeś swój cel. Być może będziesz zmęczony, ale będziesz czuł się lekko i rześko, a już nic nie stanie na twojej drodze.
Powodzenia!!! Nie tylko Tobie, ale także tym, którzy pójdą w twoje ślady.
Remios_Swat
No spróbuję trening interwałowy w niedzielę, zobaczymy co z tego będzie ale już czuję zmęczenie z racji tego, że sporo odpoczywam przy pływaniu bo wolę szybsze tempo i szybko się wykańczam. Jakoś nie potrafię tak wolno płynąć kraulem, ten styl został stworzony do 'zapierdzielania' i nie umiem inaczej, przy żabce czasem zwalniam tempo żeby odpoczywać ale też wolę płynąć na 90%. Będę musiał chyba trochę zwolnić żeby nie wypluć płuc.
Hmm.. w ferie chcę codziennie chodzić na basen, także zapewne będę tu częściej zaglądał.
Mimo, że od 5 lat nie pływam nic okazalej poza rekreacją :D
Wczoraj robiłem wersję interwałową kraulem i było ostro. Nie było opcji żebym stosował się do długości przerw, które napisałeś, zazwyczaj były dłuższe ale i tak jestem z siebie dumny. Za tydzień będzie lepiej a jeszcze czeka mnie basen na uczelni we wtorek i czwartek. Po interwałach dalej pływałem kraulem ale na spokojnie i skupiałem się na technice, akurat była lekcja pływania dwa tory obok i ładnie sobie wszystko poprzypominałem, jeszcze do opanowania ruch ręki pod wodą bo nie jest to idealne i trochę nie kumam tej 'eski'. Ciężko mi znaleźć dobry filmik instruktażowy np. z widokiem na całą sylwetkę pływaka od dołu przez całą długość basenu. Jest coś takiego w ogóle ?
Witam
Potrzebuje okularow, bo te co mam (jakies reeboki) mi przeciekaja i paruja. Zastanawialem sie nad tymi szwedkami http://allegro.pl/okularki-speedo-sz...962574049.html
Tylko zastanawiam sie czy oczy sie do nich bez problemu przyzwyczajaja? Czy warto brac jakies lepsze?
Sam posiadam droższa wersję tych szwedek:
http://www.swimshop.pl/produkt/prd,S...,rid,7330.html
Te które podałem, są prześwitujące bez żadnych dodatkowych bajerów. Posiadają gotowy nosek. Te które podałeś są świetne, lecz jeśli nie lubisz się bawić w wiązanie noska i układanie gumek to polecam na prawdę gotowe nieco droższe Speedo Sidewinder.
Tak jak już wspomniałem, mam trochę droższą wersje tych szwedek, tak zwane Mirrorki (dzięki którym oczy są lepiej chronione przed UV, no i zapewniają brak wglądu na twoje oko z zewnątrz, co według mnie też jest swego rodzaju cechą). Posiadam te, i także je polecam.
http://www.swimshop.pl/produkt/prd,S...,rid,7331.html
Masz 3 opcje
- kupić taniej i pobawić się w montowanie ręczne szwedek (co może sprawiać przyjemność i radochę z tego że sam dostosowujesz sobie sprzęt do swoich preferencji, lecz nie każdemu się to podoba, pozostaje także jedna sprawa, że niektóre szkiełka tych tańszych szwedek, będą nie do końca wyszlifowane i będziesz je musiał w niektórych miejscach przypiłować, to się zdarza ale dość rzadko)
- kupić Speedo Sidewinder, z przezroczystymi szkiełkami (także szwedki, które moim zdaniem wykonane są profesjonalne i wygładzone do tego stopnia, że nie będziesz miał problemu z przyzwyczajeniem się do nich)
- kupić Speedo Sidewinder Lustrzanki (to samo co wyżej, tylko z powłoką lustrzaną, która chroni twoje oko przed intensywnym promieniowaniem no i oczywiście, możesz spoglądać bezkarnie na ładne dziewczyny na basenie, bo nie widać twoich oczu ^^)
Polecam szwedki, bo są praktycznie nie do zajechania. Nie mają gumek, które mogą się z czasem zniszczyć i przeciekać. A szkiełko dopasuje się do każdego oka, więc nie masz się o co martwić.
Aha, i polecam rozglądać się za sprzętem pływackim właśnie na swimshop.pl, nigdy mnie nie zawiedli, a towar jest wysokiej jakości i zawsze przychodzi na czas. Ceny także są niskie jak na polski rynek.
Odświeże temat, wakacje idą, karnecik wykupuje i pływam.
Tak więc około miesiąc temu załapałem pływanie kraulem lecz:
- nie potrafię swojego ciała prowadzić jak najbardziej równolegle do powierzchni wody, i wygląda to tak, że głowę ofiarnie wychylam ponad wodę i płynę dość chaotycznie do przodu, robię się w "łuk" tzn głowa i ramiona wyżej od pleców, a nogi na wysokości głowy i ramion (bo pracują)
- Gdy płynę z głową zanurzoną w wodzie wtedy jest ok, patrząc nad dno basenu widzę, że szybciej płynę i plecy znajdują się równo z nogami i głową
- Mam problemy z oddechem.. przepływam około 10 metrów (z głową nad wodą) i już tracę oddech (trudno mi się łapię, nie mogę zsynchronizować z ruchami), to samo 10 metrów pod wodą ze wstrzymanym oddechem przepływam w miarę bezproblemowo, lecz czasami przy końcu czuję lekkie kłucie/ściskanie w gardle
Jak to poprawić? (położenie ciała i oddychanie)
nie pływa się z głową nad wodą
No ale się da :D
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale przy kraulu wystawiasz całą głowę ponad powierzchnię wody? Staraj się po prostu cały czas mieć ją zanurzoną a jak bierzesz wdech powietrza to tylko przekręcasz wzdłuż osi tak by ponad powierzchnię wody wyszły tylko usta i nie dalej.
Ile czasu przecietnemu Jasiowi zajmuje nauka podstaw zeby mogl sie unosic na wodzie i jakos przez nia przeplywac?
Czas zależy od umiejętności człowieka. Jedni podstaw uczą się w 2 miesiące, innym potrzeba zaś roku. Wszystko zależy od tego jak będziesz się przykładał do pływania. Rób wszystko to co poleci ci instruktor, a powinno być dobrze. Najgorszym przeciwnikiem człowieka w pływaniu jest strach, im szybciej go pokonasz tym szybciej te podstawy opanujesz.
Nigdy nie pozwól żeby strach przejął kontrolę nad twoim ciałem. Ważne jest by przygotować ciało i umysł do współpracy. Jeśli każdy twój ruch w wodzie będzie połączony z wewnętrznym strachem, to ciężko będzie ci się czegokolwiek nauczyć. Najważniejsze jest to by pokonać to co dla ciebie niemożliwe, stanąć twarzą w twarz z czymś nowym i czerpać z tego przyjemność.
Życzę powodzenia i czekam na kolejne pytania z waszej strony.
Dostalem pw od goscia, ze ma kurs wopru na ratownika czy jak to sie tam nazywa, zaproponowal mi nauke i mielibysmy sie dogadac co do ceny, napewno mniej niz wolaja sobie w szkolach, pytanie tylko czy warto?
jezeli bedzie to duzo nizsza cena to idz, bo chyba kazdy ratownik wopru to stary wyjadacz w pływaniu :P zawsze po paru lekcjach mozesz zrezygnowac albo napiszesz tutaj jak Ci to idzie, co Ci gadal itp i sie zobaczy czy jest dobry :)
a temat swietny, az zaczalem sie powaznie zastanawiac nad chodzeniem na basen znowu :D
To, że ktoś jest ratownikiem nie oznacza że potrafi nauczyć kogoś pływać. Sam jestem Ratownikiem WOPR i wiem jak jest. Jeżeli owy ratownik ma ukończony kurs na instruktora WOPR to bardzo dobrze trafiłeś. Jeżeli nie, to może z tym być różnie. Spytaj się czy kiedykolwiek uczył kogoś i z jakim efektem. Bo wielu ludzi szuka czegoś dorywczego i łapie się każdej okazji na zarobek, więc jeśli ty będziesz jego pierwszym uczniem, a on nie ma kursu instruktora, to raczej poszukałbym czegoś lepszego.
Oczywiście nie mówię z góry, że osoba bez kursu instruktorskiego i bez wcześniejszych uczniów nie umiała by ci pomóc, tylko chciałbym żebyś znalazł kogoś kto zaoferuje ci coś bardziej profesjonalnego.
Niedawno kończyłem kurs na drugi stopień ratownika wodnego. Z tego co się dowiedziałem, tytuł jest ważny tylko wewnątrz organizacji WOPR. Przed sobą miałem praktyki (bodajże 180 godzin na plaży) z których zrezygnowałem i państwowy egzamin od 18 roku życia. Teraz pytania... Czy do egzaminu na Ratownika wodnego trzeba mieć ukończone godziny na plaży/basenie? KPP trzeba osobno zdawać? Jak się obecnie mogę tytułować (ktoś mi kiedyś mówił, że to idzie tak (pogrubione to tytuły państwowe): Młodszy ratownik wodny (I stopień)> Ratownik WOPR (II stopień) > Ratownik wodny)?Cytuj:
Sam jestem Ratownikiem WOPR i wiem jak jest.
Jeżeli zostały ci wyznaczone godziny do odpracowania i było jasno powiedziane, że takie są kryteria by dostać drugi stopień, czyli Ratownika WOPR to takie godziny niestety będziesz musiał odrobić. Dopiero po odrobieniu godzin na wodach otwartych będziesz mógł przystąpić do kursów na Ratownika wodnego do wyboru w 3 rodzajach (basenowego, śródlądowego i morskiego) oraz przystąpić do pracy jako Ratownik na publicznych wodach otwartych bądź kąpieliskach zamkniętych.
Druga sprawa zaś to stopnie. Kiedyś sprawa była o wiele łatwiejsza a stopni było bardzo mało, teraz narobili tego w bród i często też się w tym gubię.
Młodszy Ratownik WOPR to osoba, która może pracować na kąpieliskach zamkniętych jak i otwartych, lecz tylko i wyłącznie z Ratownikiem, który jest wyższy stopniem. Młodszy Ratownik WOPR nie może wykonywać żadnej pracy bez kontroli osoby wyższej stopniem.
Ratownik WOPR (i tutaj często ludzie nazywają go wodnym nie wiem do końca dlaczego) może pracować sam z równym sobie stopniem kolegą, bądź młodszym ratownikiem nad którym sprawuje kontrolę. Od pewnego czasu w WOPR-ze doszło kilka nowych szkoleń dodatkowych, dopiero po tych szkoleniach Ratownik staje się Ratownikiem Wodnym, czyli przyporządkowanym zawodowo do miejsca pracy. Np. jeżeli pracodawca chciałby przyjąć ratownika na stanowisko nad wodą otwartą, np. rzeką czy jeziorem, to taki delikwent powinien przejść kurs na ratownika wodnego śródlądowego. Jeżeli pracodawca przyjmuje ratownika na stanowisko nad wodą morską, to osoba musi przejść kurs na Ratownika Wodnego Morskiego. Jeżeli pracodawca da nam pracę na kąpielisku zamkniętym takim jak aqua park czy basen sportowy to musimy skończyć kurs na Ratownika Wodnego Basenowego.
Oczywiście każdy pracodawca ma swoje warunki, wiele jest takich miejsc gdzie do pracy wcale nie trzeba mieć dodatkowych kursów, wystarczy mieć ukończony kurs na Młodszego Ratownika WOPR i Ratownika WOPR bez dodatkowych kursów. Wszystko zależy od pracodawcy i tego co od nas będzie wymagał.
Pozostają jeszcze takie stopnie jak Starszy Ratownik WOPR (którego ciężko uzyskać, bo egzaminy są dość trudne), a także Instruktor WOPR, Ratownik medyczny, od spraw żeglugi, jest tego masa i na tą chwilę ciężko tak na prawdę mi wymienić wszystkie stopnie.
WOPR zmienił trochę plan działania i zwiększył ilość stopni by trochę zarobić, nie każdemu się to podoba, no ale niestety taka jest rzeczywistość.
Polecam także zaglądać do pierwszego postu tego tematu, gdzie prowadzę Spis Treści z ważniejszymi wątkami na temat pływania. Spis nadal powoli rozwijam o świeże nowinki, którymi wcześniej nie miałem okazji się z wami podzielić.
wrocilem, kolega proponuje mnie nauczyc plywac za darmo, sprobowac? nie ma zadnych kursow, no ale moze warto by bylo sprobowac?
Zawsze lepiej, żeby ktoś Ciebie uczył niż samemu. Ale pamiętaj! Jeśli wyrobisz w sobie jakiś zły nawyk przy pływaniu to trudno będzie Ci później się go pozbyć
Mam taki problem.. podczas wydechu nosem pod wodą czuje się jakbym ją wdychał (takie ciśnienie dziwne) i niestety nic z tego :/ Potem boli mnie głowa/nos, jest na to jakaś rada?
A i jeszcze:
Jakie ruchy wykonywać żeby pływać "żabką popularną" czyli z głową nad wodą? Obserwuje ludzi na basenie i próbuje tego samego lecz głowa leci pod wodę no a oddychać nie potrafię za bardzo jeszcze
Mam jedną lub dwie wady postawy, nie chce zaglebiac sie w ich specjalistyczne nazwy, ale potocznie mowiac po prostu troche sie "garbie". Czy gdy bede robil regularnie dlugosci basenu (powiedzmy 2-3 razy w tygodniu) żabką (nie jestem swietnym plywakiem, a zabka dobrze mi idzie :D ) to uda mi sie te wady zniwelować, lub "usunąć"? Nie lubie cwiczen korekcyjnych ani specjalnie silowni, a plywanie bardzo mi sie podoba.
Basen z pewnością pomoże ale może pomóc bardziej lub mniej, poprzestając na samej żabce na pewno pomoże mniej, średnio się znam na rehabilitacji poprzez pływanie ale jak dla mnie to kraul może być też dobrym ćwiczeniem na Twoją wadę postawy, grzbiet też wydaje się w tym przypadku sensowny, może też żabka na plecach, skontaktuj się z kimś kto ogarnia takie sprawy, może jakiś fizjo, to najlepsze rozwiązanie.
Z tym pierwszym to nie rozumiem o co kaman, a co do drugiego to po co pływać tą emerycką żabką? Od ratowania ludzi masz kraula ratowniczego z głową nad poziomem wody a tą żabkę bym sobie odpuścił, rozejrzyj się po basenie i zobaczysz, że tylko starsze panie tak pływają. Ja się nigdy jej nie uczyłem ale tak potrafię, wydaje mi się, że jeśli potrafisz pływać normalną żabką to tak też powinieneś umieć.
Tak jak Udarr napisał, nie ma najmniejszego sensu pływać z głową nad wodą bo raz, że wyrabia to tragiczny nawyk, płynie się wolniej to jeszcze wygląda się jak upośledzony. To jest kaleczenie stylu klasycznego. A jeżeli już koniecznie musisz tak pływać to innej rady niż głowa do góry nie dostaniesz, musisz się pozbyć nawyku chowania jej podczas ruchu.
A ja mam taki problem który mnie ogranicza w pływaniu:
Mam wadę postawy (tak jestem maniakiem komputerowym) czyli mam ramiona tak troche do przodu i wywalone te kości z tyłu
Więc mam problem z utrzymaniem się nad wodą ... Lubię ,,udawać" że umiem pływać ale to mnie ogranicza w nauce i zabiera frajdę
Oraz:
Mam małą pojemność płuc i kiepską kondycję, czasami mam zbyt duży pulsc serca że w jednej chwili tracę siłę w mięśniach...
Jak na sucho w domu powiększać płuca oraz jak poprawić kondycję ?
Tyle, że ja nawet nie potrafie zwykłą żabką :P Ze względu na to, że nie potrafie "oddychać pod wodą". Gdy robię wydech powietrza nosem pod wodą to tak jakby zapowietrza mi się w nosie (coś jakbym miał zatkany nos) i "gazuje" mi się w nosie (takie uczucie) i musze się wynurzyć
To ucz się zwykłej żabki. Żabka z głową nad wodą jest wykorzystywana w ratownictwie, a to raczej nie jest Ci potrzebne. Poza tym wpływa źle na postawę (osobiście nie wyobrażam sobie dłuższego pływania takim sposobem). Nie wiem czy mówimy o tym samym, ale np. ja mam czasami takie samo uczucie podczas nawrotu, kiedy nie wypuszczam powietrza nosem a jestem twarzą skierowany do tafli wody.
Ale skoro o żabce mowa.. ten styl jest raczej przyjemny i (Remios, nie krzycz za to! : ) ) powietrze można wypuszczać przy wynurzaniu, a nawet i po.
krótko mówiąc jesteś lekko zgarbiony i masz odstające łopatki - wszystko to jest do naprawy w siłowni, basenem niby też można coś zdziałać ale jeśli chodzi o efektywność to siłownia > nic > nic > basen
jak chcesz coś robić na sucho w domu i najlepiej przed komputerem to może sobie daruj, wyjdź kiedyś z tego domu, idź pobiegać, poskakać na skakance, pograć w kosza - cokolwiek czego nie robiłeś w wieku dorastania i teraz wychodzą tego efekty
jak nie potrafisz zwykłą to nie ucz się tej karykaturalnej, naucz się klasycznej, samemu nie polecam bo będziesz robić dziesiątki błędów i pojawią się złe nawyki, najlepiej zapisz się gdzieś lub ogarnij chociaż jakiegoś kolegę z ratownikiem jeśli nie masz kasy na instruktora czy tam kogoś lepszego
Witam, jutro idę pierwszy raz na basen, mój kontakt z pływaniem był jedynie na wakacjach, coś tam przepłynąłem ale zazwyczaj nie za dużo, co polecacie, od jakiego stylu zacząć naukę? (mniej więcej potrafię pływać kraulem i żabka ale po przeczytaniu i obejrzeniu tych wszystkich tutoriali jak pływać wydaje mi się, że jednak nie potrafię.)
Potrafisz utrzymać się na wodzie - to już klucz do sukcesu. Reszta tak na prawdę zależy od tego czy jesteś leniem czy jednak masz ochotę się czegoś nauczyć.
Pierwsze co chciałbym Tobie powiedzieć to to, że samodzielna nauka nigdy nie zastąpi wykwalifikowanej pomocy ze strony instruktora pływania. Jeżeli masz taką możliwość, czas i pieniądze to warto nabyć taki kurs, który podszkoli ciebie w technice pływania. Pamiętaj o tym, że pływając samodzielnie będziesz uczył się złych nawyków, których w przyszłości ciężko będzie się pozbyć.
Jeśli jednak uparcie chcesz wziąć się za to sam, bądź po prostu nie masz wystarczająco dużo pieniędzy etc. na kurs, to zachęcam do pływania z deską.
Każdy pływający wie, że deska to wejście do bram świata poprawnego pływania i wytrzymałości pływackiej. Zacznij od prostych wymachów nogami do kraula. Przypominam, że są to ruchy naprzemienne, niesymetryczne, nogi pozostają w miarę możliwości proste w kolanach, a palce stóp wyciągnięte jak najdalej do tyłu. Ruchy nóg mają być dynamiczne o jednakowej częstotliwości. Jeśli płyniesz, staraj się nie zmieniać tempa kopania nogami.
Jeżeli to nie sprawia ci już żadnego problemu, do nóg dołóż ruch rąk. Sprawa polega na tym, że trzymając deskę poruszasz nogami kraulowymi i do tego dodajesz dokładankę ruchu rękoma. Wykonujesz pełne pociągnięcie pod wodą (zamkniętą dłonią w kształcie łyżki, palce ściśnięte razem) od wyprostu ręki do biodra kończyny dolnej. Pamiętaj, że przy wyciąganiu ręki z wody, pierwszy wychodzi łokieć i to on steruje ruchem nad lustrem wody, przedramię wraz z dłonią jest w rozluźnieniu (odpoczywa). Następnie kładziesz rękę po ruchu na desce, czekasz 2 sekundy i ten sam ruch wykonujesz drugą kończyną.
Pamiętaj aby podczas tych ćwiczeń nie przestawać poruszać nogami. Ruch kraulowy nóg jest wykonywany przez cały czas do momentu dopłynięcia do bandy/murka/granicy basenu.
Jeśli chodzi o oddech, głowa jest cały czas zanurzona a twój wzrok jest skierowany prostopadle do powierzchni dna. Wykonuj oddech co drugi ruch ramienia. W trakcie ruchu ramienia, gdy kończyna prostuje się przy biodrze zaczynasz delikatny obrót głowy do ręki którą ruszasz. Powietrze łapiesz gdy łokieć jest nad lustrem wody (głowa wystaje bokiem pod łokciem). Pamiętam aby oddech nie był zbyt płytki bądź zbyt głęboki. Trzeba zwrócić uwagę także na to by wypuszczać powietrze pod wodą (nosem bądź ustami, jak tobie będzie wygodniej) by uregulować ilość CO2 w płucach.
Jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania, to śmiało pytaj.
Mozna plywac na basenie z lekką raną na nodze (obtarcie po upadku) ? Troche z niej krew ciekla, ale przed wejsciem na basen, jak przemylem ją woda to tylko w punkcie obtarcia lekko "krwawila" i nic wiecej
Najlepiej nabyć sobie jakieś wodoodporne plastry, które zabezpieczą ranę przed kontaktem z chlorowaną wodą. Do momentu kiedy rana się nie zagoiła nie radziłbym wchodzić do wody bez żadnej ochrony z zewnątrz.
@Remios ;
dasz jakiś 'trening' dla boba, który nie pływał od X lat?
Kiedyś po prostu szedłem sobie na basen i przez 45min mogłem sobie pływać non-stop, jakieś 250m dowolnym nie było dla mnie problemem. Teraz zrobię 25metrów i po prostu padam, brakuje mi tlenu i nie jestem w stanie dalej płynąć ;d
@Filia the Dragon ;
Najlepszym sposobem jest prosty trening wytrzymałościowy. Pływasz stylem dowolnym, oby technicznie - najlepszy będzie kraul. Przepływasz całą długość basenu, czyli 25m. Stajesz przy murku odpoczywasz głęboko oddychając przez określony czas. Rozpoczynasz ponownie kolejne 25m. Następnie znów zatrzymujesz się by odpocząć.
Sprawa jest prosta:
4x 25m (15 sekund odpoczynku co każdą długość)
minuta odpoczynku po skończeniu
8x 25m (20 sekund odpoczynku co każdą długość)
dłuższy odpoczynek 2 minuty
Jeżeli nadal masz siły robisz 12x 25m (25 sekund odpoczynku co każdą długość)
Jeśli chodzi o tempo, to nie może być to sprint, bo zmachasz się przy 2-3 długościach. Spokojne tempo, trzymaj jednostajny rytm w ruchach rękoma, oddychaj co trzeci ruch ramion.
Poziom trudności możesz zwiększać sobie poprzez skracanie czasu odpoczynku/zmniejszać poprzez dodanie 5 sekund. Myślę że jak na powrót do formy to w zupełności wystarczy.
Używał ktoś z was takiego sprzętu do pływania ?
http://allegro.pl/wodoodporny-mp3-sp...443243939.html
Zastanawiam się nad kupnem i chciałbym się dowiedzieć jakie macie opinie na ten temat. Ktoś mi mówił, że się szybko psuje, ktoś inny, że są mega, ale każdy z nich nie posiadał takich słuchawek.
Ojciec ostatnio przyniósł wodoodporną MP3 do domu bodajże z media techa i gra całkiem przyjemnie. Nie ma czego się spodziewać po urządzonku za 79 zł ale na pewno na kilka dłuższych posiedzeń w wodzie wystarczy.
@Cedrik Diggory-Celesta ;
Kiedyś miałem przyjemność testować ten sprzęt. Prawda jest taka, że dźwięk pod wodą nie jest idealny, ale to że jest taka możliwość by słuchać muzyki podczas treningu to był największy cud na ziemi. Sprzęt zakupił mój kolega, który bardzo długo go używa, nie tylko do pływania ale także do biegania i jazdy na rowerze. Jest prosty w obsłudze, dosłownie kilka przycisków bez żadnego wyświetlacza. Mp3 jest wodoodporna, wstrząsoodporna i ogólnie ciężko go zniszczyć. Myślę że warto wyłożyć te pieniądze na ten sprzęt, choć nie polecam go dla osób, które na basen chodzą sporadycznie.
Sam niestety nie dam sobie ręki uciąć jak to jest z dłuższym użytkowaniem sprzętu, bo nigdy na własność tego cuda nie miałem.
wypróbowałem dzisiaj to co podał Remios, polecam ;] zawsze pływałem jakoś chaotycznie - sprinty, długie odpoczynki, różne style.
Dzisiaj udało się zrobić 4x25 + 8x25 kraul, potem to samo żabka, kraul, żabka i wreszcie czuję jakieś postępy ;]
Akurat interwały na basenie, to bardzo dobra sprawa. 25m najszybciej jak potrafisz, potem powrót wolną żabką i tak 10 razy. Wychodzisz z wody totalnie zmachany, a i tak pewnie za pierwszym razem nie zrobisz 10 razy.
zajebiste porady naprawdę! dzięki