Orientuje się ktoś może które rash guardy są obecnie najlepsze? Bo słyszałem, że np.: manto są beznadziejne. Ma ktoś z tym jakieś doświadczenia? Trenuje BJJ Submission.
Wersja do druku
Orientuje się ktoś może które rash guardy są obecnie najlepsze? Bo słyszałem, że np.: manto są beznadziejne. Ma ktoś z tym jakieś doświadczenia? Trenuje BJJ Submission.
Manto nie sa takie zle. Sprawdz Koral lub Under Armour.
#down
Pierwszy raz slysze o rashu Nike, uzywasz?
Under Armour, Nike Pro (najlepiej comperession, takie dopasowane)
@up Koral to troche inna polka cenowa niz UA i Nike, ale rashe sa swietne. co do Manto to moim zdaniem rzeczywiscie placisz za wzor, jakosc nie jest jakas ze Ci sie rozleci po tygodniu, ale do UA nie ma polotu.
Sorry, że odświeżam, ale nie chcę zakładać nowego tematu.
Jaką szczękę opłaca się kupić? Dotychczas używałem takiej zwykłej za 6 zł, ale wydaje mi się że pora kupić nową...
jesli masz kase, zeby zainwestowac i trenujesz bardziej na powaznie, a nie rekreacyjnie to moze ShockDoctor?
http://mmatown.pl/sklep/index.php?pa...emart&Itemid=8
albo najlepiej nowa szczeke od UA - czytalem, ze jest bardzo dobra.
http://mmatown.pl/sklep/index.php?pa...emart&Itemid=8
Ajj, tyle to wiem :)
Tylko czy jest odczuwalna różnica w wygodzie i trwałości między poszczególnymi szczękami i warto zapłacić więcej, np. za tą http://www.garda.pl/szczeka-boksersk...dragon-389.htm ?. Poprzednią tak jak pisałem kupiłem bardzo tanio i były małe problemy z uformowaniem jej.
Aż tak poważnie nie trenuję :) Na sparingi takiej nie potrzebuję, ewentualne high kicki uderzamy z rozwagą :)
Jak pierzecie rękawice albo je wierzycie itp.
@up
Nie piorę ; ) W końcu i tak śmierdzi tylko w środku ;P Zresztą nie wiem czy można prać, bo z tego co czytałem ulotkę od ochraniacza na goleń to nie można, myślę, że podobnie może być z rękawicami (zależy też od producenta, rękawic etc etc)
Mi też się wydaje, że nie można ich prać bo mogą się rozjebać, więc nie piorę.;d
Ale nie śmierdzą mi w ogóle, bo po treningu w zimę wrzucam na kaloryfer, a w lato na balkon, także nigdy nie są mokre i nie gniją w środku :D
Ja dziś torbę otworzyłem tak zaśmierdziały i stwierdziłem coś muszę zrobić.
@up
Po prostu nie kiś ich w torbie. Jak przyjdziesz z treningu to jak bozia nakazała wypakuj wszystko i połóż luzem gdzieś żeby miały jakiś dopływ powietrza
Przeciez wystarczy uzywac owijek, ktore chronia przed wybiciem palcow i jednoczesnie wchlaniaja pot. Sprobuj tez wsadzic do srodka rolke z papieru toaletowego.
Po treningu wyciągaj je i pod kaloryfery/na balkon niech się wywietrzą. Jak już śmierdzą tak że to nie pomaga wrzuć tam sodę tylko później musisz bardzo dokładnie WYCZYŚCIĆ środek
Prać w pralce ich nie możesz , na przyszłość używaj owijek.
Jak Ci śmierdzą bardzo to nalej tam wody z jakimś płynem , niech trochę postoi i potem na kaloryfer , ale uprzedzam będzie się słuszyć z 3-4 dni
chcialbym sie zapisac na jakies sztuki walki, prawdopodobnie muay thai. Niestety z kondycja u mnie jest obecnie tragicznie, zawsze mialem pewna nadwage, lecz od poczatku wakacji, gdy zaczelem przygotowywac nowy dom do przeprowadzki i sie ogolnie przeprowadzilem jest tragicznie. wczesniej mieszkalem w miescie, oswietlone ulice, basen blisko itp to biegalem sobie raz na jakis czas tak ~4 km, czasem poplywalem. obecnie nie moge nigdzie pobiegac, bo nie ma zadnego oswietlenia (mieszkam poza miastem), zanim wroce do domu ze szkoly to jest juz ciemno, basen tez jest dosyc daleko. Nie mam jak na razie gdzie zrzucic troche kg (a do zrzucenia jest na prawde sporo), a chcialbym sie zapisac na te sztuki walki. czy dam rade tam schudnac i zlapac troche kondycji? ma to sens w ogole? nie bedzie to czas stracony, jezeli nie bede wyrabial na treningach?
@up
Kondycję w jakim znaczeniu?
ogolnym- wytrzymalosc. do tego spadek wagi
@up
Spadek wagi - dieta, ujemny bilans kaloryczny, trening nie ma nic do tego (procz tego, ze pomoze ci spalic kcal). Kondycję też ci zajebiście wyciąganie, choć to zależy od tego co i gdzie będziesz trenował - np. u mnie na BJJ jeszcze mi się kondycja nie skończyła, ale na K1 to już fest ciężko jest, strasznie się męczę ; ) Ale jeśli chcesz biegać maratony to optymalniej wyjdzie ci biegać, dlatego napisałem żebyś sprecyzował
Won na trening, a nie wymówki szukasz. Jak będziesz nie wyrabiał na rozgrzewce to sobie odejdziesz na bok i pochodzisz(chyba, że cię presja zje ludzi ćwiczących, to będziesz zapierdalał i zdychał), i dietę ułóż(won do tematu o kulturystyce).
Według mnie powinieneś spróbować treningów. Nie wyrobisz na rozgrzewce - poluzuj trochę, zwolnij i gdy złapiesz oddech jedziesz dalej. Ogranicz trochę jedzenie, tzn. nie wżeraj słodyczy ani innych zbędnych kalorii. Na muay thai powinieneś też nabrac kondycję i wytrzymałość, więc po jakimś czasie powinieneś zauważyć różnicę. Tylko nie zrażaj się zbyt szybko - nikt po kilku tygodniach treningu nie był SUPER PRO FAJTEREM. Powodzenia w treningu :)
dobra, to sie wybiore, przynajmniej na probe. A teraz jeszcze zostaje kwestia co wybrac? Jezeli bylaby potrzeba ewentualnej samoobrony, po czym szybciej bede w stanie sie obronic? muay thai bedzie dobrym wyborem? mam ~180 cm wzrostu, jakby to mialo znaczenie
Tak MT będzie dobrym wyborem. Musisz po prostu unikać sztuk walki pokroju karate tsunami czy aikido.
Po pierwsze nie widzę problemu, żeby biegać jak jest ciemno. Sam biegam wieczorami w lesie, gdzie nie ma oświetlenia mi to problemu nie robi.;d
a co masz do wyboru jeszcze oprócz Muay Thai? Jakie inne szkoły walki tam macie, dopiero wtedy można podpowiedzieć co wybrać.
Moim zdaniem Muay Thai bardzo fajne jest i dość szybko nauczysz się ładnie klepać ; )
ale tak późnymi wieczorami o O?
jak jak raz się wybrałem na boisko otoczone lasem późnym wieczorem pobiegać to zrezygnowałem, ciemno jak w dupie, a co dopiero w lesie musi być..
@down
O czym Ty pieprzysz ? jakie dziury ? jakie psy ?
Wstajesz rano i jak Ci zależy na zrzuceniu masy to na czczo biegasz nie więcej niż 40 min, z dnia na dzień coraz szybciej.
SAMO SIĘ NIE ZROBI
w sumie wybor jest chyba dosyc spory, bo codziennie dojezdzam do 300tys miasta, wiec mysle ze sporo tego sie znajdzie. kickboxing na pewno tez jest. no ale skoro tak mowicie, to zdecyduje sie raczej na mt.
Z bieganiem u mnie raczej slabo bedzie, bo moge po prostu wpasc w jakas dziure w drodze (*czesto sie zdarzaja) i chociazby skrecic kostke. do tego jakies psy biegaja itp. ogolnie okolica nie za ciekawa jest.
Dziekuje wszytkim za odpowiedzi, udam, ze nie widzialem, czytac regulamin albo won z dzialu
Aha i jeszcze jedna kwestia. Co powinienem ze soba zabrac na 1 trening? zalatwic samemu rekawice itp czy nie? pytanie moze sie wydac glupie, ale na prawde nie mam pojecia
#up
sprobuje wstawac wczesniej, ale moze to byc dosyc trudne, musialbym wstawac okolo 5 zeby sie wyrobic do szkoly. no ale jak mus to mus.
No to ja mam też pewna sprawe.
Otóż chciałbym też coś potrenować wyłacznie do samoobrony ,ale mieszkam na wsi a do najbliższego "klubu whatever" mam 25 kilosów i nie mam jakiegoś super połączenia autobusowego. Czyli jestem zdany na siebie.
Teraz tak.Kiedyś trenowałem box,ale to miesiac i zniechęcenie. Trenowałem? W sensie takim że brat(Mistrz Polski Muay Thai,wiec umie robić tarcze jak by ktoś pytał) uczył postawy/robił tarcze/napierdzielałem w worek i pobiegałem troche/czasem małe śmieszne sparingi.
Teraz tak co polecacie w własnym zakresie ?
Bieganie 2x3 w tygodniu załóżmy pon/wt/czwartek + rozciąganie i mała rozgrzewka i na worek ??
Wspomniałem też o rozciąganiu gdyz chciałbym dołaczyć nogi.
Wydaję mi się że tarcza nawet u brata młodszego ode mnie który nie robi tego jakoś super tez wydaje się dobrym pomysłem,zawsze jakaś tarcza i powtarzanie tego pozwoli wejść mi w ten nawyk prostych zamiast młócenie cepami. I tak sam jestem ciekaw czy po tym co trenowałem przy bójce pamiętał bym o tym żeby walić proste ;)
Ogólnie na twoim miejscu zadzwoniłbym do prowadzącego MT i zapytał, co jest potrzebne na pierwsze zajęcia. Ćwicząc każdą sztukę walki prędzej czy później nauczysz się dobrze walczyć. Wydaje mi się, że jednak MT najszybciej przygotuje cię do walki na ulicy.
No to powiem Ci tyle że sam nic nie zrobisz, trening na przyrządach to nie jest trening, prawdziwa praca odbywa się gdy ma się sparing partnera, musisz umieć obrywać i zadawać ciosy, trenując w domu samemu nabawisz się okropnych nawyków, chociaż będzie Ci się wydawało że wszystko idzie świetnie, tym bardziej że nie znasz podstaw.
Póki co możesz biegać, skakać na skakance, pompki, brzuszki, zobacz sobie na yt poprawne wykonywanie biegu/marszu bokserskiego, poczytaj jak się rozciągać.
Żeby się bić musisz się tego nauczyć, to nie jest rzecz naturalna.
@down
No to jasne, jak masz taką możliwość to z niej korzystaj, a to że jest tylko na weekendy to nie szkodzi, ważne że będziesz robił cokolwiek + będzie Cie sprawdzał czy poprawnie wykonujesz uderzenia/trzymasz garde.
@down2
To już jest indywidualna sprawa, zarówno gleba jak i stójka są potrzebne, odpowiedz sobie na pytanie co Ci będzie większą frajdę na treningach dawać
-Chcesz się bić bez kombinowania - idź na boks
-lubisz stuknąć w truskawe z łokcia, siłować się w klinczu, kopać, mieć duży wachlarz ataku - idź na muay thai
-wolisz się tarzać na glebie i macać się na macie - idź na mma
jeżeli patrzysz na to z punktu co się przyda bardziej gdyby doszło do incydentu na ulicy, trenując muay thai będziesz się czuł pewnie, ale jak się nadziejesz na kogoś kto umie szybko sprowadzić do parteru, to bez podstaw na glebie zginiesz ; p
No to nie wiem Brat po palestrze z osiągnieciem mistrz Muay thai 81kg+ Polski oraz 2 Miesjce w europie może być? Wydaje mi się ze nie może tylko musi. Tylko lipa bo jest na weekendy .
Czyli tak czy siak pozostaje mi własny trening.
Ale majac te podstawy jakieś czyli postawa/ruch biodrem/wyprowadzanie prostych/garda moge dla samego siebie coś zrobić.
@Up
Dzieki wielkie.
A jeśli już bym sie zmusił coś w tym mieście zrobic i zostawać w tym mieśćie te 2/3h na te treningi to co ? Mam do wyboru chyba MT,boks,Mma i to wszystko.
@up
MT lub boks.
MMA napewno nie, pomijając, że wiele klubów mma w polsce to lipy na fali popularności ksw z pudzianem, ale prawda jest taka, że nic nie umiesz i mma to byłaby dla ciebie zbyt głeboka woda.
Jak Ci się nie chce jeździć do miasta i nie masz zamiaru ćwiczyć zawodowo, tylko dla siebie, rekreacyjnie i żeby w razie czego umieć się obronić, to ćwicz w domu. Oczywiście nie oczekuj wielkich efektów.
Młodszy brat do tarczowania będzie w porządku. Co z tego, że teraz nie umie tarczować, po paru treningach się nauczy. Oczywiście do tego bieganie, worek itd.
Jeśli jednak chciałbyś robić to porządnie, to lepiej się poświęcić i latać do miasta. KB i MT wydają się dobrym pomysłem. ;d
Aa i jeszcze coś. Jest także Krav Maga i kolega bardzo chwali, ale to chyba już zbyt skomplikowane. Obrona przed nożem i innymi takimi. Bardziej chyba pod solówy albo jak by łapanke zrobili za cos ;P jak koledze ostatnio w 7 na 1.
Ale pozostaje chyba przy MT
Ostatnio chciałem iść na Krav Mage z kumplem, bo pooglądaliśmy filmiki i poczytaliśmy w necie no i ogólnie zajaraliśmy się trochę, bo w Łodzi podobno najlepsza kadra Krav Magi w Polsce.
Nie miałem jak iść, więc kumpel poszedł sam na 1 trening i mówi, że więcej nie idzie. Podczas sparingów pokopali go po jajach, powsadzali palce w oczy. Ogólnie to nauka jak najszybciej i najskuteczniej unieszkodliwić napastnika, dużo nieczystych zagrywek.
Mnie nie jara szczerze taka 'walka', więc Krav Mage szczerze odradzam normalnym osobom, które chcą sztuki walki traktować jako sport i zajawkę. ;d
Nieczyste zagrywki mówisz.
A ja odbiegnę jeszcze od tematu.
Jak poprawić siłe ciosu?? Bicie powietrza z 5kg-amówkami?
za dlugo tak nie pobijesz ; ) najpierw popraw technike, potem sie martw sila ciosu.Cytuj:
Bicie powietrza z 5kg-amówkami?
jedyna sensowna obrona przed nozem to spierdolkaCytuj:
Obrona przed nożem i innymi takimi.
po pierwsze krav maga to nie styl walki , a raczej samoobrony , to widze ze niezle poczytales w necie jak nie wiedziales ze na tym polega . Cala Krav sie opiera na uderzeniach gdzie przeciwnik po 1 strzale nie wstaje , np. kopniecie frontalne w kolano i poprawiasz kolanem na twarz , kopiesz w jaja i znowu kolano , blok reki i kontra na krtan . Swoja droga jezeli chcesz sie czuc pewnie to Krav Maga jest idelana ale nie jako zadna sztuka walki tylko samoobrona, bo masz i obrony przed nozem , bronia, walke z wiecej niz 1 przeciwnikiem , ja tam ogolnie polecam wszystkim ktorzy nie chca trenowac czegos dla zawodow,spraingow itd tylko dla wlasnego dobra :)
Bój się Boga synek ;o
Po pierwsze machniesz pare razy i będziesz zipał jak koń po drugie uderzenia nie będą idealne proste 5kg to dużo ręka będzie Ci opadać no i nie wspominając o niesamowitych
obrażeniach dla Twoich stawów, po co sobie je zajeżdżać w tym wieku hmm? ;f Bierzesz jednokilówki maksymalnie 2kg chodź wolałbym pozostać przy jedno i uderzasz seriami
a zaufaj, trochę już trenuje MT (blisko 4lata) i sam nieraz lubię sobie potrenować z obciążeniem.
Wiem co to Krav Maga, na czym polega i skąd się wywodzi, jednak miałem nadzieje, że tam będzie coś co mnie zadowoli, a kopanie po jajach niezbyt mi pasuje.;d
Fakt, do samoobrony bardzo fajna opcja i godna polecenia, jednak ja wolę czystą walkę. Traktuję walkę jako sport, zabawę, zajawkę i chciałbym coś w tym osiągnąć, więc ja osobiście na Krav Mage nie pójdę.;d
Zdecydowanie najlepsza, ale nie jedyna i czasami nierealna.
Kravmaga to nie tylko kopanie po jajach i wsadzanie palcu do oczu. Wszystko zależy od Twojego instruktora. U nas po kilku miesiącach techniki, samych chwytów instruktor zaczął wplatać zwykłe sparingi i nie było to takie złe. Jednak jeśli chcesz coś osiągnąć, to na pewno nie w kravmaga. Wybierz sztukę walki, a później może załapiesz się na jakieś zawody ;)
ja ci powiem tak, ze jak trenowalem Krav Mage to oprocz kopania po jajach i palcy w oczach bylo naprawde duzo innych, fajnych rzeczy. duzo sie nauczylem, KM stawia duzy nacisk na odruchy, duzo ciosow to zmodyfikowane takie naturalne reakcje, uczy jak to dobrze wykorzystac. a, ze to system a nie sztuka walki to wlasnie pierdoli ten caly mistycyzm i stawia nacisk na przetrwanie, a nikt mi nie powie, ze dobry kop w jaja jest gorszy niz cios ukrytego smoka z jakis karatow czy innych tekwondow ;p
atakuje cie pieciu kolesi w ciemnym rogu, to nie jest frajerstwo? czasem takie proste akcje pozwola ci przetrwac, na tym wlasnie polegaja systemy walk, na przetrwaniu. oczywiscie nie naklaniam nikogo do usilnego kopania po jajach, ale przynajmniej ja, otoczony przez grupe imbecyli (+ ewentualnie w jakis sposob uzbrojonych) wole takiemu wyplacic miedzy nogi na ochloniecie, niz stracic kome, portfel i kilka zebow.
co do mma, ktos mowil, ze jak nic nie trenowal to nie pojdzie - jasne, ze pojdzie, jesli bedzie trenowal w normalnym klubie, najlepiej gdyby napisal, jaki ma "dostep" i wtedy moglibysmy cos pomyslec :)