Call center - w jednym robilem mialem chyba 8 zl brutto + premia za wyniki, fizycznie nie meczy, psychicznie tak, zasycha w ustach, trzeba sie duzo nagadac, przez pierwsze dni siada glos jak sie nie mowi przez przepone, w drugim mialem 5 zl netto + premia (tutaj mozna bylo zaszalec bo albo miales gowniana pensje, albo zajebista, mi wychodzilo 10 zl/h czasem 11/h na reke, zalezalo od wynikow, bo za jakas tam srednia bylo dodatkowe 100 zl i im wieksza srednia tym wieksza ta premia, za zajecie 1 miejsca w grupie tez byl hajs 100 zl, za przyprowadzenie kogos tez 100 zl, za poprawienie wyniku o 0,5 wzgledem poprzedniego miesiaca tez 100 zl, takze duo zalezalo od nas)
Kelner - dobra fucha, ale na wyskoki na codzien zbyt meczaca, czas szybko leci, ale nogi w dupe wchodza, jak trafi sie spoko lokal to sie i zje i napije i pozna jakies fajne panny, dorabialem czasem na jakis bankietach. weselach 10 zl/h, czasem wiecej.
Zakładki