no tak, też do takiego wniosku doszedłem.
szkoda tylko odrzucić inna ofertą a po dwóch tygodniach szkolenia stwierdzić, że to nie dla mnie. No, ale tym bede sie martwil jak bedzie inna oferta
Wersja do druku
no tak, też do takiego wniosku doszedłem.
szkoda tylko odrzucić inna ofertą a po dwóch tygodniach szkolenia stwierdzić, że to nie dla mnie. No, ale tym bede sie martwil jak bedzie inna oferta
Nie wiedziałem czy dać to do poradni prawnej czy tu ale jest to bardziej wyżalenie się niż prośba o pomoc chyba, że ktoś zna rozwiązanie tego problemu, więc:
Mój ojciec rozlicza się teraz za zeszły rok, no i chciał odliczyć ulgi za dzieci, bo każdemu przysługuje ulga za każde dziecko i dodatkowo jeżeli ma się troje i więcej dzieci jest jeszcze jakiś tam dodatek finansowy. No więc mój tata pojechał do urzędu i oni stwierdzili, że nie można mnie traktować jako dziecko ponieważ mimo to, że się uczę, zarobiłem w ciągu tego roku kwotę większą niż wolna od podatku więc oficjalnie jestem osobą która sama się utrzymuje i według tego spierdolonego państwa nie jestem już dzieckiem moich rodziców. Dzięki temu nie mogą odliczyć za mnie ulgi za dziecko no i przepada też ulga za wielodzietną rodzinę I TERAZ NAJLEPSZE ja oczywiście od tego, że pracuję musiałem zapłacić podatek (czytaj grzywnę/karę) No to ja się pytam gdzie jest sens skoro ruszam dupę z domu, zarabiam kasę (której część i tak zostaje mi zabrana) i ją wydaje czyli w pewnym stopniu napędzam gospodarkę gdzie mogłem siedzieć w domu i państwo zamiast zabrać mi pieniądze dało by mi je w postaci ulgi?
Pani premier jak żyć.
Taka polityka państwa, co poradzisz, nie od dziś wiadomo że okradają nas jak tylko mogą ;)
ja żeby to ominąć to co roku jak gdzieś pracowałem starałem się dogadać z pracodawcą żeby wystawiał mi umowy na jak najmniejsze kwoty, w tym roku dostawałem co miesiąc umowę na 300-400 zł i po pół roku pracy dalej nie przekroczyłem kwoty wolnej od podatku :P
Sposób dobry, o ile można zaufać pracodawcy. Gdyby wypłacał Ci kwotę, która widnieje na umowie - nic byś mu nie zrobił.
Nie ma sensu, ale jak widać politycy tego nie chcą zmieniać. Przykładem jest ostatnio odrzucenie kwoty bez podatku, gdzie w Kambodży jest ona wyższa. U nas nawet od biedaków ściągają podatek zarobkowy(bo 3000 na rok to bieda, nie wiem jak można za tyle wyżyć).
Pizzeria -> robienie pizzy, w późniejszym terminie także makaronów (?). Ktoś, coś?
Byłem na rozmowie o pracę, na tygodniu wyrabiam książeczkę i lecimy z umową.
Chyba w końcu znalazłem normalną pracę...
jak jakas duza pizzeria, to jeśli nie jestes przywyczajony do 13-17h pracy dziennie (najczesciej 2 na 2) to wykurwiaj stamtad poki jeszcze nie zacząłeś xD
pracuje w steakhousie z dosc dobra renoma, 300~ bloczkow dziennie (koło 1000 dań dziennie), nie polecam najgorszemu wrogowi x-D
Mała, dopiero co otworzona, rodzinna (mąż + żona + jakieś 2 dziewczyny + ja) knajpa, praktycznie na obrzeżach miasta. Z tego co gadałem z właścicielką to będę śmigać 11-22.
Ktoś pracował (lub zna kogoś) w firmie aquilamed, która sprzedaje odkurzacze Ritello za 7 000zł?
Chodzi mi o akwizytora bo był u Nas ostatnio gość z takim odkurzaczem, ale prywatnie zapytałem ile może zarobić to podobno 2400 na rękę + zwrot paliwa, a miasto bardzo małe i ogólnie ciężko z robotą..
Tylko swój samochód musi używać..
Panie, to jedyne miejsce gdzie nie wymagali minimum rocznego doświadczenia xD
Tzn nie planuję tam siedzieć x lat, chodzi mi raczej o podłapanie o co w tym wszystkim chodzi i zmianę lokalu na jakiś konkretniejszy. W każdym razie płacą nieźle (jak na Radom i samą maturę :v), 15 minut na piechotę z domku mam i jakoś przyjemnie tam jest xD
Powiem wprost: nie wpierdalaj się w to. No, chyba że totalnie nie masz wyboru. Krwi sobie napsujesz, a jeśli nie masz skilla/dużego doświadczenia to i gówno zarobisz bo obstawiam że pensja tylko prowizyjna.
@Hyakinthos ;
No to idealnie trafiłeś i ja od siebie polecam(zwłaszcza jak to nie franszczyzna). Fajna praca, różnych dziwnych placków można popróbować. Jedyny minus, że człowiek i ciuchy z pracy śmierdzi pizzą + po pewnym czasie nie będziesz w stanie na nią(pizze) patrzeć.
Masz do wyboru 45 prezentacji w domu klienta za 2400 netto lub system prowizyjny 800zł netto od sztuki tylko kto w biednym regionie kupuje odkurzacz za 7 tys? Zarobki fajne i nienormowany czas pracy (mowisz ze chcesz spotkania po 17 i nie ma problemu).. A dlaczego twierdzisz, ze sobie napsuje krwi? @Hyakinthos ;Cytuj:
Hyakinthos napisał
Bo tego typu praca z ludźmi (a tym bardziej sprzedając odkurzacz za 7 kafli, lol) to bardzo nieprzyjemna rzecz. Sprawdziłem, próbowałem. W sumie to idź, obczaj jak to wygląda, przynajmniej załapiesz szkolenie z pseudo-socjotechniki za free ;> @Yonash ;
Toś sam sobie odpowiedział :p