xD no skoro 10k to w pizdę hajsu
nie zapominajmy oczywiście o tym, że jeśli hajs się skończy, zabawa zaczyna się od początku
Wersja do druku
Widze, ze na TORGu sami bogacze, no no... to dobrze.
Ziomek wyjechal do UK na 2 miesiace. Tam zyl, jadl, pil, cos sobie kupil, do tego przywiozl 10 tys pln to wedlug TORGow zarobil gowno pieniadze i w ogole czas stracony. Ja jebie XD.
To, ze Ty w Polsce zarabiasz na programowaniu to dobrze, ale rozroznij prace karierowa od pracy dorobkowej. Zamiast chlac cale wakacje to mozna wlasnie sobie tak wyjechac. A jak sie hajs skonczy? Trudno. Jakby nie wyjechal to nie mialoby sie co konczyc. W przyszle wakacje pewnie tez wyjezie popracowac 2 miechy w pracy, gdzie nie trzeba nic umiec i przywieze znowu taki hajs.
Jeszcze raz przypomne i podsumuje - wyjechac sobie za granice z mysla, ze jedzie sie na chwile dorobic to bardzo dobry pomysl, o ile sie cos zarobi. Natomiast pracowac tak cale zycie to chujnia totalna.
Ja właśnie mega zjebałem zostając w Polshy, pracując za barem za cebule... jak mogłem tam na zmywaku więcej zarobić, podszkolić język i zobaczyć trochę świata ;d
Nie. Ale skoro taka siesta tam panuje, to czemu tam nie został i wrócił do Polszy? :)
Szkoda czasu. Lepiej rozwinąć swoje kompetencje ( IMO ).
Nie zgodzę się. IMO póki nie ma się noża na gardle, trzeba inwestować przede wszystkim w siebie. Ile mamy na koncie to już mniej ważna sprawa.
ja wam opowiem jak wyglada praca w sklepie z suplami
pracuje od 9 30 do 15 albo 15-21 od pon do pt, jeden dzien weekendu wolny jeden 10h podstawa marna bo 5,5zl/h ale mam tez % z utargu, najlepsza wyplata 2450 najgorsza 1550.
jak to wyglada? siedze caly dzien przy kompie ogladam seriale, nudze sie, jem gadam ze znajomymi jak przyjda w miedzyczasie lapie sobie klientow na trening i diety wiec dodatkowo miesiecznie wpada kilkaset pln, praca generalnie w ogole nie meczy czasem psychicznie jak siezisz caly dzien i nie ma co robic, strasznie sie dluzy
Bo nie chce zapierdac za granica cale zycie na jakiejs budowie. Poza tym, jak juz wspominalem, studiuje w Polsce.
Dwa miesiace pracy, zeby potem spokojnie studiowac i rozwijac swoje kompetencje. Chyba wlasnie o tym pisze?
Zyc za cos trzeba. Rozwijac sie przez 10 miesiecy tez jest latwiej jak sie ma pieniadze zarobione w ciagu 2.
Totalnie nie rozumiem z czym tutaj dealujesz.
Operator smd, przyjemna i dobrze płatna praca, wymagana podstawowa znajomość elektroniki heh.
typ konczy szkole srednia
chce isc na studia, ale potrzebuje hajsu zeby sie utrzymac bo rodzice nie maja wystarczajaco/ nie chca mu dac/ sam chce odciazyc rodzicow
wyjazd za granice, gdzie zarobi na te 10 miesiecy studiowania to zly pomysl??????
to powiedz co ma zrobic?
w jaki sposob?Cytuj:
Lepiej rozwinąć swoje kompetencje ( IMO ).
juz ktorys raz widze to w twoich postach
zrozum w koncu, ze sa inne branze niz IT gdzie czasem bardzo trudno a czasem nawet niemozliwe jest dostac prace w miare platna, gdzie mozna sie rozwijac w zawodzie
przeciez nawet w IT o to coraz ciezej, moze jako developer latwo, ale sprobuj zostac qa bez doswiadczenia/wyksztalcenia chocbys znal seleniumy i JMetery lepiej niz wlasna matke)
Ja pierdole, ale póki co to Ty robisz z siebie tutaj błazna, kolega jest na STUDIACH DZIENNYCH I MIESZKA W AKADEMIKU więc myślisz, że wyciągnie z byle jakiej pracy na weekend 2k zł/miesiąc ? Dla kogoś kto ma studia dziennie, powtarzam D - Z - I - E - N - N - E i mieszka w akademiku 10k zł to jest dużo i może za to przeżyć trochę dłużej niż miesiąc ;)
Co ja widzę xDD. Bardzo cieszymy się, że zarabiasz pewnie 10k/ miesiąc ale wciąż rozmawiamy tutaj o wakacyjnej pracy dorobkowej, która pozwoli studentowi nie zapieprzać na studiach dziennych po barach za marne 1000 zł miesięcznie gdzie przepracuję tam sporo czasu co w gruncie rzeczy wyjdzie na to, że... zmarnował więcej czasu niż podczas swojego pobytu za granicą, gdzie podszkolił język, zarobił tyle ile zarobiłby tu bez żadnych umiejętności w 10 miesięcy... Jak i również ma pieniądze i więcej czasu w roku akademickim na rozwój swoich kompetencji? Z czym tu w ogóle próbować dealować?...