Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Ja nie wrzucam wszystkich wspinaczy do jednego worka, bo pewnie znajdzie się paru, którzy robią to z głową, ale ja piszę o popierdolach aka hehe muszem przekroczyć swoje granice, bo to oni są tutaj najbardziej podziwiani.
Dlatego tym bardziej nie rozumiem, co ci nie pasuje w porównaniu do rusków skaczących na dachy pociągów, albo włażących na jakieś słupy trakcyjne. Tak samo ekstremalne hobby, przekraczają granice i w ogóle. Można i przedstawić to romantycznie jak "miłość do gur". Ta wolność, gdy lecisz na pociąg, to uczucie lekkości, ten pęd powietrza i wiatr we włosach, ehh coś piełknego, tylko ty nie rozumisz tego, bo se siedzisz przed komputerkiem i się mądrzysz.
O tych sponsorach też piszesz już n-ty raz i to też ciekawe, bo mógłbym się założyć, że jakby zgłębić, temat, to okazałoby się, że kasę biorą z żebractwa albo może jeszcze jakieś dotacje z ministerstwa, a nie od żadnych wielkich sponsorów (oczywiście pomijając tych, którzy sami sobie to finansują). Nie widziałem też, żeby jakiś Mickiewicz występował w reklamie dżilete turbo. Prawda jest taka, że nikt nigdy by o nim nie słyszał, gdyby nie zaliczył deda, więc i żaden sponsor się tym nie zainteresuje. Co najwyżej takie tadki się będą zrzucać po 2 złote w ramach tzw. krałdfundingu, a na koniec za akcję ratunkową zapłacimy my wszyscy.
Zakładki