Witajcie.
Mam do was pytanie, proszę was o opinie.
Podejrzewam, że niejednokrotnie słyszeliście o dziwnych prawach lub zwyczajach w różnych krajach, regionach, kulturach.
Krótko.
Wciąż istnieją rozmaite absurdalne zakazy i nakazy, obowiązki i prawa, na przykład w mieście York można legalnie zamordować Szkota o ile ma przy sobie łuk i strzałę.
W Illinois zabroniono wstępu do miast "dziwom o potworom" bez stosownego zezwolenia (pamiętaj o pieczątce Wawik).
W Chicago można przez 5 minut nakurwiać żonę pasem o maksymalnej szerokości 5cm i grubości 3mm.
Pomijając słuszność i sens, czy to jest naprawdę prawdą, czy jednak prawo "oficjalne" stoi ponad tym? Konstytucja, bądź podobne gówno?
Czy można jebać się na pieska w stanie Waszyngton, czy przyjdzie pan policjant i nas ukara?
Zakładki