Taidio napisał
Jebany jak wypatrzyl jedno zdanie i sie uczepil, szkody że reszty nie cytujesz juz nie taki mądry, zresztą nie wiem o co ci chodzi bo tibia dalej porównał pijanego typiarza wsadzajaceg lape w wiertło do profesjonalistów, którzy próbują dokonać czegoś jako pierwsi w historii i stawia tu znak równości
W ogóle najlepsi sa tacy typiarze, jest jakaś dyskusjja, ludzie sie kłócą wejdzie typiarz skopiuje 2 zdania skomentuje jednym, po drodze obrazi i poprzeklina i teraz pewnie z dumy pęka xD
Ale to nie ja porównywałem gurników do wspinaczy i to nie ja pierwszy pisałem o pijanym gurniku, któremu wagonik uciął ręce, tylko WY. A konkretnie to Master. Ja się tylko do tego odnosiłem, właśnie pokazując, że to zjebane porównanie, a ty do mnie na to, że nie mam racji, bo to zjebane porównanie. Mondre to???
Taidio napisał
Całe życie polega na pokonywaniu kolejnych barier, jak jesteś w czymś dobry to chcesz być jeszcze lepszy, jak zdobyłeś wszystkie gurki to chcesz je jeszcze zdobyc zimą, jak wygrałeś ligę mistrzów to chcesz jeszcze mistrzostwo świata, wszystko się opiera na kolejnych czelendżach, co w tym pojebanego? chyba to że nie potraficie tego zrozumieć
Wchodzenie po gurkach jak widać też jest potrzebne bo ludzie tym się interesują, firmy to sponsorują i jest na to wzięcie, podobnie jak na np. formułę 1 w której też kierowcy umierali, po chuj oni tych wrażeń szukają, ciągle tylko szybciej i szybciej.., mogliby się w symulatorze pościgać
Zresztą znów porównujesz jakieś pierdoły typu wsadzanie łapy do wiertła co jest zwyczajnym celowym okaleczaniem się do ich wchodzenia na gurke, tak jakby wchodzili tam żeby umrzeć xD no w szoku jestem że akurat ty z całego torga tak ograniczony jesteś
Otusz nie. Trzeba jeszcze mieć rozsądek i pewne rzeczy przewidywać. Tak samo, jak trzeba znać swoje granice, a nie hehe ja je przekroczem!! 2x podałem wam analogiczny przykład ze skokami narciarskimi i za każdym razem nikt się nie odniósł. Tu nie chodzi o to, że ktoś umarł w wyniku losowego wypadku, który się może zdarzyć praktycznie każdemu i wszędzie. Tu chodzi o jakieś zjebane wymysły, że czeba bez tlenu, czeba zimom i w ogóle musi być hardkor, a potem ajuda ajuda, wielka tragedia. I wracając tu do pomysłów boruciarza: nawet gdyby któryś zrealizował i zrobił podgrzewaną kurtkę, albo postawił hotel na zboczu, to i tak przydałoby się tylko turystom, bo ci tzw. "himalaiści" zapewne by to zbojkotowali, bo kurła jaka podgrzewana kurtka kurła to siem nie liczy, czeba samemu wejść i pokonywać swoje granice, kiedyś to było kurła, szło się w podkoszulku a nie jakieś bluzy podgrzewane!! To, że nikt tam nie włazi z myślą, żeby se dednąć, to też nie ma żadnego znaczenia. Ci skaczący na dachy pociągów pewnie też nie myślą, że dedną/zostaną kalekami, tylko sądzą, że są takimi bonzo, że im się zawsze uda. Innym przykładem mogą być te ruskie gimby, co się wspinają na dwustumetrowe słupy dla jaj. Właśnie w tym kurwa problem, że trzeba jednak mieć to minimum wyobraźni, a nie zakładać, że każda granica jest do przekroczenia, jakbyś się naczytał jakiegoś kołczingowego bełkotu. Choćby z tego powodu, że jak raz zamarzniesz na jakimś panga rozbrat to już nigdy nie wejdziesz choćby na Giewont. "Doświadczenie jest nauczycielem ignorantów".
A w ogóle to tak cały czas powtarzasz, jacy to profesjonaliści są, a ten cały Mickiewicz, to ile razy wcześniej był na takiej wysokości? Aha, zero, dziękuję. Za to X razy próbował i nie dawał rady. W tym nie ma żadnego heroizmu, wbrew temu co można przeczytać w reportażykach na onecie. Ja nie dziwię się, że media robią z tego wszystkiego cyrk i tragedię w jednym, ale że ludzie to łykają, no to naprawdę. Codziennie w losowych wypadkach ginie x ludzi, nie mówiąc już o wojnach czy katastrofach, i nikogo to nie interesuje, a tu jeden typo se wywinął orła praktycznie na własne życzenie, zostawiając żonę i trójkę dzieci, i zaraz zrobią z niego męczennika bo umar za swoją pasję. Ja rozumiem, że o zmarłych nie wypada źle mówić, no ale bądźmy poważni.
W życiu nie o to chodzi, żeby przez swój nieuzasadniony upór odmrozić sobie wszystkie członki.
Świat do przodu pchali odkrywcy oraz ci, którzy siedzieli w piwnicach i wymyślali różne wynalazki (a wieczorem ciepłe kapcie i piwko w ręce hehe), a nie żadne szajbusy, co sobie ubzdurały, że czeba przekraczać własne granice.
Wasza argumentacja tutaj to jest po prostu szczyt (nomen omen) absurdu.
A nawiasem mówiąc, to przeczytałem, że Francja zwróciła się do tamtej elizabet panadol, czy jak ona ma, o zwrot kosztów akcji ratunkowej. Hehe oj niedobrzy, taka bohaterka, granice przekracza, a oni pretensje majom??? (oczywiście tylko połowy kosztów, no bo drugą połowę pokryliśmy MY, tzn. pan pokryłeś, i pan pokryłeś, i ja też pokryłem, pozdrawiam)
Zakładki