Taidio napisał
Tak to jest to samo, doświadczeni alpinisci z xxletnim doświadczeniem, a typiarze co se po dopalaczach zabawę wymyśliły, brak słów na ciebie
Ale ja nie rozumiem, co ma jedno do drugiego?
Przecież chodzi o pasję!! i ryzyko, a nie siedzenie przed kompem i granie w tibię.
Zresztą, skoro mają te x lat doświadczenia, to tym bardziej powinni realnie oceniać sytuację i podchodzić do tego z rozsądkiem. A tu jeden typiarz pchał się 10 razy na tę samą górę i nigdy mu się nie udawało - i ofc nie mógł pomyśleć "no trudno, widocznie to za dużo dla mnie" i się powspinać gdzie indziej i cieszyć życiem, tylko musiał koniecznie udowodnić światu, że jednak da radę (czyli jakimś pięciu osobom, bo gdyby nie dokonał tam żywota, to nikt by o tym nie usłyszał). I skończył jako sopel lodu. Wcześniej zdjął maskę, bo spoko hehe będzie dobsze, i oślepł. Tlenu nie brał, bo to dobre dla amatorów.
Teraz jakiś rusek z rańca wymknął się z obozu bez słowa i zapierdala sobie na górę, bo hehe muszem to zrobić to końca lutego, bo w marcu to siem nie liczy!!! i jeszcze czytam teraz, że wyjebał telefon.
No kurwa xD ja naprawdę wszystko rozumiem, pasja, miłość do wspinaczki i w ogóle, ale jednak trochę pokory by się przydało, zwłaszcza jeżeli są tacy doświadczeni, jak mówisz. Do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem, a tu wygląda na to, że se wymyślają jakieś zjebane czelendże, że ten wejdzie zimą, tamten bez ekwipunku, za chwilę ktoś będzie szedł bez butów, inny tyłem, a ktoś wymyśli, że wjedzie rowerem. Bo hehe przełamujemy granice, ty tego nie rozumisz, bo tylko siedzisz i grasz w tibię!!!
No czym to się różni od skakania na dach pociągu? I jaka to różnica, czy se wymyślili po dopalaczach, czy po czym. Fakt jest taki, że ten cały Mackiewicz, to sfiksował na punkcie tego pagórka i jakby nie umar teraz, to poszedłby znowu, a potem jeszcze 15 razy, aż by umar. Bo hehe ja siem nie poddam!! No wspaniała idea.
Przecież to nie jest godne pochwał ani szacunku, tylko pożałowania. A nawet potępienia, jeżeli przez to cierpią inne osoby, dzieci osierocone, żona owdowiała, i jeszcze życie kolejnych X osób narażone, bo ktoś tam idzie po tę mrożonkę, która z ciebie została. Poza tym, cholera wie, czy sam tego nie wymyślił po czymś mocniejszym, bo podobno swego czasu lubił przyćpać...
Rozumiem, że bardzo fajnie się czyta te niusiki na onecie, ale skończmy z tym całym patosem. Nie dorabiajmy tu żadnej ideologii, bo jak już zostało powiedziane, to zwykły popierdolizm i tyle.
bogluto napisał
nie od dziś wiadomo że tibia77 jest idiotą no ale chłopak całe życie nosa spoza carlin nie wystawił i się nie zna :) Są w zyciu przyjemniejsze rzeczy do roboty niż uh trapy ale wątpie że kiedyś zamoczysz kija więc raczej jesteś z góry przegrany pryszczaty grubasie :)
Te wycieczki osobiste i niskich lotów próby dojebania mi tylko potwierdzają, że mam rację. pozdrawiam cieplutko
Aha, i prędzej ja zamoczę, w przerwie od robienia uhtrapów w carlin, niż jakiś szukający wrażeń, pożal się Boże, alpinista, któremu penis zamarznie i odpadnie, bo sobie ubzdurał, że musi coś udowodnić i przekraczać granice jak L'dog.
Zakładki