master to ci może wyprawę na Bezbek zorganizować
master to ci może wyprawę na Bezbek zorganizować
Pierdolone janusze biznesu. W uszach za ciency zeby prowadzic w himalaje to kurwa na kazbek organizuja, wowczas gdy mozna sie tam wpierdolic za jakies 1000 zlotych xdd
kurła najlepsze spanko to w hamaku i tarpie:feelsokayman
Da sie taniej, ale niewiele w zasadzie. Do tego dolicz sobie jeszcze koszt sprzetu i tragarzy.
Jak w koncu z jankiem sie kurwa wybieremy do tej gruzji zajebanej to mysle, ze uda nam sie ogarnac taniej. Tylko ja sie boje latac jakimis ukrainian airways bo tam samoloty spadaja czesciej niz tibjarzowy stary najebany z lozka i mam troche paranoje, a lecac czyms innym juz koszt wiekszy i pzdr
^ ja sobie jaja robiłem, a dziś byłem w empiku i zobaczyłem, że autentycznie są takie gazetki xD
taternik, magazyn polskiego związku alpinizmu xD
https://ecsmedia.pl/c/taternik-w-iext50619631.jpg
były jeszcze dwie inne, których nazw nie pamiętam, ale leżały na półce obok "to my kibice" xDDDD
No niezle od postu do miliardera czy jak to sie pisze
za: Czy Denis Urubko wroci jeszcze na K2 z Polakami? "Nie popełnię już tego błędu" - Sport WP SportoweFaktyCytuj:
Czy Denis Urubko wróci jeszcze na K2 z Polakami? "Nie popełnię już tego błędu"
Mający polskie obywatelstwo himalaista po tegorocznej nieudanej wyprawie na Broad Peak ogłosił, że kończy przygodę z ekstremalnym himalaizmem. Czy da się namówić na powrót w wysokie góry?
Denis Urubko zszokował opinię publiczną w połowie lutego ogłaszając, że jego kariera himalaisty dobiegła właśnie końca (więcej szczegółów TUTAJ >>). 47-latek postanowił zrezygnować z ekstremalnych wypraw w wysokie góry.
- Wiele lat życia spędziłem jako ekstremalny himalaista. Dobrze się bawiłem, mam wiele fantastycznych wspomnień i właśnie dlatego powiedziałem "dość". Zdałem sobie sprawę z ambicji i nie bardzo widzę, co jeszcze mogę więcej zrobić - powiedział w rozmowie z SportoweFakty.
Powyższe słowa są o tyle zaskakujące, że Urubko marzył - jak zapewne każdy himalaista - o pierwszym zimowym wejściu na K2 (8611 m n.p.m.). Nie udało się w 2018 roku, kiedy był uczestnikiem polskiej wyprawy. Urodzony w Niewinnomyssku sportowiec jest - o czym mówił nam wiele razy Krzysztof Wielicki - na liście kandydatów do uczestnictwa w kolejnej ekspedycji. Mówi się nieoficjalnie o zimie 2021.
- Na razie słyszę od Wielickiego, że nikt nie chce ze mną się wspinać - ocenił Urubko.
Między Wielickim, a Urubką iskrzy od dwóch lat. Od pamiętnego zakończenia wyprawy z 2018 roku, kiedy mający polski paszport himalaista sprzeciwił się kierownikowi (pełnił tę rolę właśnie Wielicki) i postanowił samotnie zaatakować szczyt K2. Nie wziął wówczas nawet radia.
Ale Urubko ma pretensje nie tylko do Wielickiego. - Nie powtórzę mojego błędu z 2018 roku. Nie chcę znów spędzić dwóch miesięcy patrząc na niektórych, leniwych partnerów w obozie pod K2. I tak naprawdę nie mając szans na osiągnięcie szczytu - stwierdził.
Himalaista ma pretensje nie tylko do Polaków. - Jestem zmęczony tym, ile straciłem czasu przez moich partnerów, podczas wypraw (...) Często byli dla mnie balastem. Jak kilka razy Simone Moro, jak Polacy w 2018 roku pod K2, jak Don Bowie w tym roku pod Broad Peak. Wielokrotnie byłem zatrzymany przez nieodpowiedzialność innych ludzi. Nie chcę tego już więcej przeżywać.
Organizatorzy wyprawy na K2 kłamali?
Urubko zaatakował również organizatorów polskiej wyprawy. - To wygląda na biznes. Niby kolejna nieudana wyprawa, ale przy okazji promocja, kłamstwa na użytek mediów i społeczeństwa. Nie chcę uczestniczyć w takiej szopce. To nie ma sensu - ostro skrytykował.
Jego zdaniem większy pożytek przyniesie obecnie rozwój i wsparcie klubów alpinistycznych w naszym kraju niż organizowanie kolejnej, wielkiej wyprawy, która i tak "ma zerowe szanse na sukces".
(...)
dlaczego za każdym razem, gdy któryś hehe himalaista otwiera gębę, to przypomina mi się poncjuszowa litania epitetów pt. "gurkowłaz starterpack" z tego tematu? xD
ale przynajmniej w końcu ktoś powiedział prawdę o tych śmiesznych wycieczkach na K2, na które tylko wołają dotacje dotacje
jak kilka razy simon moro
to po chuj sie z nim wspinal na gorke kolejny i kolejny raz jak cos mu nie pasowalo :hmm
btw. podobno z powodu epidemii koronawirusa ks czapkins nowy targ odwołał nastepny otwarty dla publicznosci trening
tak się zastanawiam oni się tam myją podczas tych wypraw? one trwają przecież nieraz po kilka tygodni, przecież to musi niesamowicie kurwić, i jak srają? w tych namiotach?
do pewnej wysokosci pewnie im na oslach wciagaja ci szerpowie jakies butle z woda i z gazem i normalnie w namiocie podgrzewaja i sie jakos podmywaja, a wyzej to raczej w ogole sie nie myja, bo do bp biora tylko wode do picia, a srają pod siebie, jak źwierzęta dzikie albo i gorzej
to nic dziwnego że polacy odnoszą w tym sukcesy
Podczas zimowych wypraw myja sie rzadko 2-3 razy w miesiacu albo w ogole. Przy tych temperaturach nie ma to szczegolnego znaczenia bo choroby i tak Ci nie groza.
Sraja normalnie w wyznaczonym miejscu i tyle. Przynajmniej w BC, a wyzej to juz problem bo ciezko dupe wystawic na -40. Chodza sluchy, ze sa tacy, ktorzy potrafia sie wysrac do naczynka nie wychodzac ze spiwora :kappa
Jako ciekawostke powiem, ze pod takim bezbekiem to ciezko namiot rozbic w obozie zeby na gowno nie trafic. xD