za miesiąc nikt nie będzie o tym pamiętał bo PiS zacznie zmieniać kolejną rzecz i lemingi będę krzyczeć "wolne (to co PiS aktualnie zmienia)" plus dyktatura dyktatura xd
Wersja do druku
To chyba oczywiste i to jest podstawą prawa w każdym państwie europejskim, że muszą istnieć gwarancję niezawisłości. Zabłocki w senacie o tym mówił szeroko, właśnie o tym problemie o jakim mówicie.
Nie wystarczy założenie jakiego dokonujesz, że sędziowie przecież będą wzorowi moralnie, etycznie, więc z tego powodu będą niezawiśli obojętnie kto ich powoła i obojętnie kto będzie rządził i jaki nacisk będzie mógł na sędziego wywołać. Chodzi o to, że system musi być tak skonstruowany by dla obserwatora wydawał on się systemem szczelnym od możliwych nacisków władzy. Ten obecnie na pewno taki nie będzie i to widać na pierwszy rzut oka.
Ciebie akurat o takie posty nie podejrzewałem, bo z tego co kojarzę to prawo studiowałeś/ studiujesz.
Innych odsyłam do książek chociażby Historia Prawa, albo Prawo Konstytucyjne Garlickiego, wszystkie te wasze "przecież sądownictwo może być zawisłe, ważne by dobrych sędziów wybierać" już było w historii i się sprawdziło gównianie.
prezydent zawetował więc lemingi możecie wrócić do domu xd
Prędzej i później i tak przejdzie, więc temat na pewno powróci jak sejm wróci z wakacji
Ile potrzebują teraz głosów żeby i tak przepchnac?
Wysłane z mojego GRACE przy użyciu Tapatalka
To jakaś szopka żeby umocnić pozycję prezydenta?
To samo pomyślałem. Mamy już półmetek kadencji, a przez ten czas nasz prezydent praktycznie brał co dawali i podpisywał, może z nielicznymi wyjątkami. Chcąc wygrać kolejne wybory musiał/musi zrobić coś, co pokaże, że nie jest jednak aż tak partyjny, a stoi po stronie obywateli - a ten ruch i cała ta akcja z sądami w to mu graj. Myślę, że im będzie bliżej kolejnych wyborów to takich akcji będzie więcej i prezydent będzie starał się pokazać bardziej obywatelski niż partyjny, a jak uda mu się wygrać kolejne - wrócimy do tego co było wcześniej.
Ciekawe czy to nie gierka w ktorej PIS sprawdza na ile moze sobie pozwolic. Najpierw podbicie cen paliw, teraz sady, a jedno i drugie odrzucone jak na razie.
jak prezydent podpisuje wszystkie ustawy to źle, a jak zawetował ustawę którą duża część ludzi nie chce, to też nie pasuje bo kaczor taktyk, wytrawny gracz polityczny tak mu kazał i adrian robi co kaczor każe i wetuje
veto to niemal otwarta wojna Dudy z Ziobro/Kaczyńskim a wy gadacie o ustawce xDDD
dopadła ich lemingioza dlatego tak mówią xd
Bodajże 3/5 przy minimum połowie.
Serio masz jakiekolwiek wątpliwości? ;d Przecież to taktyka stosowana od dawna przez chociażby komunistów (daj dwie możliwości - jedną nie do przyjęcia, a drugą chujową ale bardziej sensowną to lud z połykiem weźmie tą drugą).
1. Chciej uzależnić od siebie środowisko sędziowskie skoro prokuratorów już masz.
2. Zrób ustawę, która nawet w odczuciu ludzi, którzy chcą oczyszczenia sądów powinna być nie do przyjęcia,
3. Gównoburza na pół Europy, świetna sprawa przy której przepchnij jeszcze trochę gówna jak ludzie są skupieni na SN (chociażby zmiany w prawie wodnym, które mogą spowodować wzrosty cen wody w praktyce nawet dla każdego - http://www.rp.pl/Konsumenci/30718991...wode.html#ap-2, czyli taktyka dobrze znana i obrana przez PO w ciągu 8 lat ich rządów).
4. Powiedz prezydentowi, żeby zawetował obie ustawy.
5. Szmatławce pokroju wyborczej lub gównotelewizje pokroju tvn mało się nie zesrają z wychwalania Dudy.
5. Nowoczesna i inne zdebilniałe lemingi już świętują zwycięstwo, nastroje społeczne zaczynają się poprawiać, a działania kodziarzy tracą sens w oczach przeciętnego Kowalskiego (kto tam już z normalnych ludzi pamięta gównoburzę o TK).
6. W przeciągu dwóch miesięcy przygotuj kosmetycznie zmienioną ustawę i oddaj uprawnienia Ziobry z pierwszej wersji komuś innemu, ale powiązanemu jakoś z rządem i przegłosuj ją ponownie, tym samym odrzuć weto.
7. Duda musi w ciągu 7 dni podpisać ustawę.
8. Schetyna i reszta debili teraz będzie miała problem, bo jeszcze chwilę wcześniej wychwalali Dudę, a dodatkowo nie może w sumie wywrzeć presji na prezydenta, bo wyszliby na hipokrytów (bo jako pierwsi płakali jak to niby bezprawnie prezydent nie chciał przyjąć ślubowania od 3 sędziów TK, a teraz sami mieliby przecież być za tym, żeby prezydent bezprawnie nie podpisał ustawy jeszcze raz).
9. Bądź Jarosławem Kaczyńskim z którego naśmiewają się, że rucha kota, a jest jednocześnie najbardziej wytrawnym graczem w polskim sejmie i ograj wszystkich przeciwników jak dzieci ostatecznie osiągając to co chciałeś.
10. Są dwa punkty 5.
Ja tak to widzę.
No po chuju wojna, gdzie bezproblemowo da się to przegłosować znowu i Duda nie będzie miał nic do gadania, rofl. To samo przyjęli w przypadku prawa wodnego - najpierw odrzucono pierwszy projekt, bo hurr durr ceny wody skoczą, a niecałe dwa tygodnie później przyjęto projekt kosmetycznie zmieniony i zamknięto mordy opozycji.
No niezłe argumenty widzę jak zwykle u ciebie, nie spodziewałem się po tobie niczego innego. Najlepszym przykładem na to jakim jest politykiem jest to w jaki sposób PiS rządzi i jakie ma mimo to poparcie (mimo, że sam nie wierzę w pełni w te wszystkie sondaże) + jak ośmiesza opozycję na każdym kroku. Nie jest kosmicznym geniuszem, ale na warunki polskiego lasu to wystarczająco jak widać, żeby robić co się chce (tak jak było za Tuska). Zresztą ja nie czczę Kaczorka jak ci się wydaje (nie znoszę go), tylko zwyczajnie zauważam jakie stanowi on zagrożenie i jak łatwo dać się mu podejść, bo jeśli inni politycy będą na to dalej pozwalać to możesz liczyć na minimum 8 lat rządów PiS czego osobiście bym sam nie chciał (choć z drugiej strony i tak najpewniejsza alternatywa dla PiSu jest tak samo rakotwórcza). Niech lemingoza dalej śmieje się, że Kaczor prawiczek miłośnik kotów hehe Kaczafi to tak to się właśnie skończy.
nie ma takiej opcji że PiS nie wygra kolejnych wyborów.
ale w tym akurat jest dużo prawdy
co by o nim nie powiedzieć, to instynktu politycznego i sprytu mu nie brakuje
inaczej by nie wrócił na pozycję najbardziej wpływowego człowieka polskiej polityki po tylu latach rządzenia PO i nagonki medialnej
PiS ma w kraju bardzo dużo przeciwników, tylko nie ma na scenie politycznej na tyle kompetentnej opozycji, która potrafiłaby ten elektorat zagospodarować
a przynajmniej póki co
Nie wiadomo do końca jak będzie. Duda bardoz mocno uderzył w zbyt silną pozycję PG + MS. Zależy jak to się skończy, bo na pewno to muszą pozmieniać bo to główny punkt który zaatakował Duda, ale tak naprawdę to główny punkt tej reformy, czyli to na czym zależy pisowi.
Pytanie jak duże zmiany będą w poprawionym projekcie. Może Duda chcę grac na siebie i wejść za ministra sprawiedliwości i stać się powazniejszym graczem. Trzeba czekać, moim zdaniem przede wszystkim to atak w Ziobrę.
Dobrze ujął to jeden profesor w wywiadzie z Rzeczpospolitą, że w efekcie tych wszystkich zmian Ziobro byłby przedstawicielem władzy ustawodawczej (poseł), wykonawczej (minister sprawiedliwości, który jeszcze teraz sobie uzależnił od siebie prokuraturę) i sądowniczej (3 ustawy o KRS, SN i SP). Zważając na to jakim on jest pośmiewiskiem trzeba było tutaj trochę bastować i nie oszukujmy się PiS o tym dobrze wiedział (podobny problem mają z Macierewiczem, ale on ma poparcie Rydzyka, więc tak łatwo nie mogą sobie z nim poradzić), ale to nie zmienia faktu, że to co chcą wprowadzić ostatecznie wprowadzą, bo zwyczajnie dlaczego nie mieliby tego zrobić? Dudzie się na stałe popsuje długopis, lol?
Jest w tym wszystkim jeden fakt, czyli to, że ustawa o sądach powszechnych (czyli w sumie chyba najważniejsza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że to pierwszy etap kontaktu obywatela z sądownictwem) przeszła i Ziobro będzie mógł sobie ustalać jak chce prezesów i wiceprezesów zwykłych sądów. A za granicą już artykuły jak to protestujący wygrali i pokonali Kaczyńskiego. Jak widać nie ma już czym się przejmować, kryzys zażegnany. ;))
ustawa o sądach powszechnych ma jeszcze 1 dosyć znaczącą rzecz a mianowicie usuwa przydzielanie sędziów do rozpraw i wprowadza losowanie sędziów
A jaki wpływ na sprawy obywatela w sądzie rejonowym będzie miała procedura wyboru prezesa?
KRS jest zawetowane więc Ziobro nie będzie miał wcale wolnej ręki w usuwaniu prezesów
W sądach powszechnych sprawa dyżurów jest mocno zastanawiająca. Powinno to raczej mieć znaczenie tylko w przypadku procedury karnej w przypadkach mniejszej wagi w trybie przyśpieszonym itd., w efekcie mogą być jakieś dyżury w sądach cywilnych, co w ogole nie wiem czemu miałoby służyć, ale to może być element dzięki któremu można manipulować składami sędziowskimi.
Co do losowania spraw... Nie wiem co to za różnica jak już obecnie było np. losowanie w postępowaniach o zbrodnie, a w innych sprawach była kolejność alfabetyczna, więc w efekcie też było tak naprawdę losowanie...
Myślicie, że od tej pory to sobie sędziowie wybierali co chcieli i mówili coś w stylu "o to moja znajoma to biorę tę sprawę". Pls...
Cytuj:
Art. 351. § 1. Sędziego albo sędziów powołanych do orzekania w sprawie wyznacza się w kolejności według wpływu sprawy oraz jawnej dla stron listy sędziów danego sądu lub wydziału. Odstępstwo od tej kolejności jest dopuszczalne tylko z powodu choroby sędziego lub z innej ważnej przyczyny, co należy zaznaczyć w zarządzeniu o wyznaczeniu rozprawy.
§ 2. Gdy w akcie oskarżenia zarzuca się popełnienie zbrodni zagrożonej karą 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności, wyznaczenia składu orzekającego dokonuje się na wniosek prokuratora lub obrońcy w drodze losowania, przy którym mają oni prawo być obecni. Prokurator może złożyć wniosek nie później niż w ciągu 7 dni po wniesieniu do sądu aktu oskarżenia, a obrońca w ciągu 7 dni od dnia doręczenia mu odpisu aktu oskarżenia.
§ 3. Minister Sprawiedliwości określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady wyznaczania i losowania składu orzekającego, mając na uwadze konieczność zagwarantowania równego prawdopodobieństwa udziału w składzie orzekającym w każdej sprawie wszystkim sędziom danego sądu lub wydziału.
Pisanie w stonowany sposób to raczej przyjęty w "Stanowisku dziekanów wydziałów prawa" styl niż wątpliwości czy aby na pewno proponowane rozwiązania się niekonstytucyjne, końcówka cytowanego fragmentu :
Chyba nie trzeba wyjaśniać w jaki sposób narusza to wynikające z konstytucji zasady. Zresztą, rozumując właśnie "na logikę", jak sądzisz, do czego doprowadzi system sądownictwa w którym sędziowie są w znaczny sposób zależni od ministra sprawiedliwości? Czy w przypadku gdy jedną ze stron sporu będzie rząd, można będzie liczyć na ich obiektywność? Proponowana reforma jest krytykowana przez praktycznie wszystkie środowiska prawnicze i nie jest to żadna manipulacja:Cytuj:
Regulacja przewidująca wpływ Ministra Sprawiedliwości na skład orzekający w sprawach
dyscyplinarnych niewątpliwie czyni iluzorycznym prawo do sądu i prawo do obrony sędziego
podejrzanego o przewinienie dyscyplinarne
"Stanowisko dziekanów wydziałów prawa w sprawie poselskiego projektu ustawy o SN"(wypowiada się w nim 9 dziekanów wydziałów prawa) : http://www.wpia.uj.edu.pl/wydzial/ak...1601/137094136
Prawnicy z najbardziej znanych w Polsce kancelarii także przyłączyli się do apelu o weto :
http://www.kancelaria.lex.pl/czytaj/...zydenta-o-weto
Podobnie uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International i inne organizacje mające na celu ochronę praw człowieka :
http://www.hfhr.pl/atak-na-sad-najwyzszy/
https://amnesty.org.pl/akcje/prawo-d...adu-zagrozone/
Krytycznie wypowiedziała się także rzeczniczka Departamentu Stanu USA:
https://wiadomosci.wp.pl/ameryka-wyr...6638496094337a
Ze świecą za to szukać autorytetów prawniczych, pomijając tych powiązanych z PiSem(chociaż to marne autorytety w większości, niestety), którzy by reformę popierali.
Póki co Ty sprawiasz wrażenie największego leminga tego tematu bo nie masz pojęcia o czym piszesz, jesteś za to święcie przekonany, że wszelkie działania PiSu muszą być dobre.
Szkoda tylko, że w dowolnym momencie można niewygodnego sędziego według tej samej ustawy przenieść nawet do innego wydziału nim nawet doszłoby do jego wylosowania, ewentualnie przyznawać sprawy osobom, które będą pełnić dyżur (a te ustalać będzie nie kto inny tylko Prezes wyznaczony przez Ziobrę).
Jw. oprócz tego naprawdę nie bądźmy na tyle naiwni, że PiS ostatecznie nie wprowadzi zmian jeśli im na nich zależy (serio nie wiem co ludzie mają w głowach zarówno jedna jak i druga strona, że tak spuszczają się nad tym co zrobił Duda, kiedy PiS już raz przyjął sobie ustawę budżetową bez udziału opozycji xD tak jakby nie mógł zrobić tego teraz z wetem), oczywiście jak piszę jeśli faktycznie im na tym zależy.
Nie byłbym tego taki pewien, wydaje mi się, że zamach na sądy to już bardzo daleki krok i spotka się z silną reakcją reszty świata oraz poważnym oporem w kraju, nie da się w kraju członkowskim UE, leżącym w centrum Europy wprowadzić rozwiązań na wzór Turcji czy Białorusi.
Bardzo trafny komentarz, obawiam się, że niestety możesz mieć w tym przypadku rację. Prezydenckie weto wydaje mi się tu raczej zmianą taktyki, a nie rozwiązaniem problemu. Niekonstytucyjna ustawa o sądach powszechnych nie stała się już przedmiotem weta. Nie zgodzę się jedynie z punktem ósmym, nieprzyjęcie ślubowania od 3 sędziów TK nie było "niby bezprawne" tylko bezprawne.
+1, obecna parlamentarna opozycja jest totalnie oderwana od rzeczywistości i nie potrafi zrozumieć dlaczego PiS wygrał wybory.
Nie brnij już w obronę tych "reform" bo to się najwyżej ośmieszyć można, zwłaszcza jeśli studiuje się prawo.
I w którym to zachodnim kraju władza wykonawcza ma taki wpływ na sądownictwo jak w proponowanej(i częściowo dziś zawetowanej) reformie? Mam nieodparte wrażenie, że ubzdurałeś sobie, że działania PiSu muszą być właściwie a krytykować mogą je jedynie "lemingi, lewaki"(jeszcze parę postów temu sugerowałeś Xoltro, że pewnie nie przeszkadzała by mu proponowana "reforma" gdyby była dziełem Platformy) i dalej w to brniesz wbrew faktom. Ta "reforma" serio jest nie do obrony.
chociażby w Niemczech, Danii, Hiszpanii, Holandii, w Austrii MS zatwierdza wybór
w wielu krajach przy udziale KRSu. Nie bronię reformy, bo sama w sobie nie rozwiązuje problemu, z którym to sądownictwo się boryka od wielu lat, a nie dlatego, że prezesa będzie wybierał MS. Tak naprawdę swoją wykładnią każdego przepisu uderzasz w to nadzwyczajne środowisko, które przecież było niezawisłe już za komuny, a teraz przestanie być.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kra...ie,711893.html
Sama informacja, że minister sprawiedliwości zatwierdza wybór jeszcze niewiele mowi o całym systemowym rozwiązaniu co do wybierania sędziów, fakty wyglądają jednak inaczej niż przedstawiają to posłowie PiSu. Problem z "reformą" nie polega tylko na powoływaniu sędziów co na całym szeregu niekonstytucyjnych rozwiązań pozwalających wpływać na orzecznictwo sądów.
Jakie "nadzwyczajne środowisko" ? Zdajesz sobie sprawę, że konstutycjna zasada niezawisłości sędziowskiej polega na stworzeniu warunków, które pozwalają sędziom być niezależnym od nacisków innych władz co jest sprzeczne z pomysłami "reformatorów" ?
Wpływać na orzecznictwo? a w jaki sposób? MS wyroki zatwierdza? może pora sobie powiedzieć wprost, że sędziowie są po prostu upolitycznieni i zawsze byli i w tym jest problem, bo gdyby było inaczej to równie dobrze kot Kaczyńskiego by ich mógł powoływać i nie byłoby różnicy.
I teksty o studiowaniu prawa to wiesz, są sędziowie i profesorowie, którzy nie odnoszą się do tych reform tak jak Ty więc nie wiem co to w ogóle za argument.
???
Różni się tym, że zawetowaną ustawę jak już pisałem trzeba ponownie przegłosować 3/5 głosów w obecności minimum połowy ustawowych posłów (czyli w praktyce można bez opozycji jeśli "nie przyjdzie"), a ustawa budżetowa zwykłą większością też przy kworum (czyli to samo). Co to ma w ogóle wspólnego z tym co napisałem i co chciałem przekazać? W ogóle zrozumiałeś co ja tam napisałem? Serio już używasz gościu takiej gimnastyki umysłowej, że nie ma już sił. :D
Jak wspomniano już wcześniej, Minister Sprawiedliwości będzie miał choćby możliwość przenoszenia sędziów według swego uznania co może prowadzić do usuwania "niewygodnych" sędziów i wpływania na orzecznictwo. W tej ustawie znajdują się jeszcze inne ciekawe pomysły. Co do środowisk akademickich i ich stosunku do reformy - cóż, wspominałem już, że ze świecą szukać autorytetów prawniczych które by reformę popierały.
I lekarstwem na upolitycznienie sądownictwa jest formalne podporządkowanie go władzy? To brzmi jak jakaś schizofrenia przecież.
Gdzie tu masz gimnastykę umysłową, napisałem od tego posta ze 4 inne więc chyba nie muszę Cię w każdym cytować żeby wyjaśnić swój punkt widzenia, prawda?
A co do Twojego bystrego porównania z ustawą budżetową, jak sam zauwazyłeś, do jej uchwalenia nie był potrzebny PiSowi sojusznik. Te ułamki tam raczej nie są dla zabawy i to nie uzyskanie quorum ma tu jakiekolwiek znaczenie.
A Ty byś poparł cokolwiek, co by godziło w Twoje przywileje? nawet ku słusznej sprawie? również uważam, że MS nie powinien mieć takich uprawnień, ale wszystko się opiera na tym, że z góry każdy zakłada zaczęcie się jakiegoś eldorado. Najlepsze jest to, że nawet gdyby MS usunął sędziego, który jest tragiczny i się kompletnie nie nadaje (i tak KRS nie przeszedł więc tak nie zrobi, bo nikt się oczywiście na to nie zgodzi, nawet jak będą ku temu przesłanki), to i tak zaraz pikiety by były organizowane pod sądami. Jak to Jarek dyktaturę wprowadza.
Trzymajcie mnie. xD W tym przypadku PiSowi też nie będzie potrzebny sojusznik, jak "nie przyjdzie" opozycja, tak jak było w przypadku ustawy budżetowej, bo w obu trzeba KWORUM, czyli POŁOWY ustawowej liczby posłów i z tej POŁOWY 3/5 ma zagłosować za ustawą. Jeśli PiS będzie chciał ją przegłosować to zwyczajnie znowu odwali jakiś sprytny trik tak, żeby opozycja nie przyszła na głosowanie, bo KWORUM, czyli POŁOWĘ będą spokojnie w stanie wyciągnąć z SAMEGO PiSu oraz ich przystawek Gowina i Ziobry, a później z tej POŁOWY całej liczby posłów zagłosują za. PiS ma 235 posłów, a kworum to 230, więc jeśli znowu opozycja nie przyjdzie jak przy ustawie budżetowej to PiS spokojnie zdobędzie te 3/5 z tego minimum 230 posłów, ba nawet i pewnie 100%. PiS nie będzie w stanie uzyskać 3/5 w przypadku, gdy przyjdzie prawie cała opozycja na głosowanie, bo każda osoba mniej jest dla nich na korzyść. Im więcej osób zebranych, tym ciężej zdobyć 3/5, natomiast w przypadku, gdyby zebrało się minimum wymagane, czyli te 230 posłów to uchwalono by to bez problemu.
Nie przyszła, bo nic by to nie zmieniło. Tutaj zmieni, czego jeszcze nie rozumiesz? zrobili szopke, bo wiedzieli, ze gówno mogą. Jarek na Madere zabierze PiS i tam będą głosować żeby opozycji nie było?
Ty mi nie musisz tlumaczyć procesów legislacyjnych, rusz po prostu głową i dostrzeż różnice.
No bez jaj. Wyjeżdżasz mi z niezawisłością sądownictwa więc Ci napisałem co ta niezawisłość między innymi oznacza.
Nie przyszła nie dlatego, bo wiedziała że nic to nie zmieni, tylko jak ostatni idioci zamiast śledzić przebieg i to gdzie odbywa się głosowanie woleli siedzieć i protestować przed kamerami przed sejmem i w głównej sali, a później peszek, że PiS to wykorzystał i szybko klepnął ustawę. Ich wina, ich problem, ale zważając na to jaką Nowoczesna i reszta tego bydła ma sejmową dyscyplinę, żeby PiS uzyskał 3/5 wystarczy, że nie przyjdzie na głosowanie około 65 posłów (i to oczywiście zakładając, że PiS nie przekona do siebie niezdecydowanych 23 posłów co się wstrzymało ostatnio) - przy obecnej opozycji jak najbardziej do zrobienia, szczególnie w środku nocy.
O co chodzi z tym Dudą i vetem?
Jakaś w chuj dobra gra obozu rządzacego czy duda cos kombinuje? XD
Wiadomo, że teksty o dyktaturze Jarka są mocno przesadzone ale ja tam wolę nie sprawdzać doświadczalnie do czego proponowane zmiany wykorzysta obecny czy przyszły rząd. Co do początku, znaczy się, wszyscy ci prawnicy są przeciwni dlatego, że to rzekomo godzi w ich przywileje? Ich merytoryczna argumentacja pozbawiona jest sensu?
Zarzucasz sądownictwu brak niezależności i jednocześnie pozytywnie wypowiadasz się o reformie, która w tę niezależność właśnie godzi. Chyba, że uważasz, że w PiSie są krystalicznie czyści i uczciwi ludzie i można im powierzyć władzę nad sądownictwem "w słusznej sprawie". Ja takiego zaufania nie mam do żadnej władzy.
Ty trollujesz? Przecież chodzi oczywiście o możliwe narzędzia represji dla sędziów, którzy wyroki wydadzą. W nowej ustawie jest szereg takich rozwiązań. Rozpoczynając od sankcji albo dodatków.
W te ustawy trzeba się mocno wczytać, żeby zobaczyć te różnicę jeżeli chcesz konkretne przykłady, a nie opinie. Po pierwsze trzeba stwierdzić, że KRS staje się podmiotem politycznym. Do tej pory składająca się w większości z sędziów, ale sędziów wybranych przez innych sędziów zamienia się w organ, który zostaje wybrany w większości przez sejm. To jest pierwsza istotna zmiana i trzeba o niej pamiętać biorąc pod uwagę tą niezależność władz. W nowej ustawie o SN widzę, przede wszystkim takie problemy jak sędziowie delegowani, rzecznika dyscyplinarnego itd. Żeby ogarnąć dokładnie tą ustawę to trzeba się wczytać we wszystkie trzy i je porównać. Da się to zrobić ale mi się np. nie chcę więc wrzucam co można znaleźć na szybko po łebkach (nie chce mi się tym bardziej, że w takim kształcie ta ustawa nie wejdzie)
Tu widać na pierwszy rzut oka wiele problemów.Cytuj:
14 § 2. Prezesa Sądu Najwyższego powołuje na pięcioletnią kadencję, spośród trzech kandydatów przedstawionych przez zgromadzenie sędziów danej izby, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 33. § 1. Na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Minister Sprawiedliwości, na czas określony, nie dłuższy niż dwa lata, może delegować sędziego 15 sądu powszechnego posiadającego co najmniej dziesięcioletni staż pracy na stanowisku sędziego, za zgodą sędziego, do pełnienia czynności sędziowskich w Sądzie Najwyższym. § 2. Delegowanie, o którym mowa w § 1, do pełnienia czynności w Izbie Dyscyplinarnej następuje na wniosek Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą tej Izby.
Art. 52. Sądami dyscyplinarnymi w sprawach dyscyplinarnych sędziów Sądu Najwyższego są: 1) w pierwszej instancji – Sąd Najwyższy w składzie jednego sędziego Izby Dyscyplinarnej, a w sprawach przewinień dyscyplinarnych wyczerpujących znamiona umyślnych przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego w składzie trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej; 2) w drugiej instancji – Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej
Art. 54. § 1. Minister Sprawiedliwości może powołać Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do prowadzenia określonej sprawy dotyczącej sędziego Sądu Najwyższego. Powołanie Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości wyłącza innego rzecznika od podejmowania czynności w sprawie.
Art. 62. § 1. Przydziału spraw i wyznaczenia składu orzekającego dokonuje Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą właściwej izby.
Art. 91. Jeżeli sędzia Sądu Najwyższego zajmujący stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego został przeniesiony w stan spoczynku na podstawie art. 87 albo art. 88 § 3 albo 5, zadania i kompetencje Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wykonuje sędzia Sądu Najwyższego wskazany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 92. § 3. Do czasu objęcia ostatniego wolnego stanowiska sędziego Sądu Najwyższego, o którym mowa w art. 95 § 1 sędzia delegowany do Sądu Najwyższego może orzekać w sprawach, w których Sąd Najwyższy orzeka w składzie jednoosobowym. § 4. Sąd Najwyższy może orzekać w składzie trzyosobowym z udziałem dwóch sędziów delegowanych do Sądu Najwyższego
Art. 88. § 1. W terminie 14 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy Minister Sprawiedliwości składa do Krajowej Rady Sądownictwa wniosek o pozostawienie wskazanych sędziów Sądu Najwyższego w stanie czynnym, mając na uwadze 75 konieczność wdrożenia zmian organizacyjnych wynikających ze zmiany ustroju i zachowanie ciągłości prac Sądu Najwyższego. Minister Sprawiedliwości we wniosku wskazuje izbę Sądu Najwyższego, w której sędzia Sądu Najwyższego będzie wykonywać obowiązki, mając na uwadze dotychczas zajmowane przez sędziego stanowisko i potrzeby orzecznicze Sądu Najwyższego.
Po pierwsze instytucja sędziów delegowanych, którzy uwaga mogą zasiadać w składach jednoosobowych jako jedyny sędzia albo składach trzy osobowych i stanowić 2/3 składu sędziowskiego. Wniosek? Sędziowie delegowani przez MS z sądów powszechnych mogą samodzielnie wydawać wyroki w imieniu SN, nie będąc sędziami SN. Do tego w izbie dyscyplinarnej. Widać takie problemy jak to, że prezydent RP - dalej władza ustawodawcza w porozumieniu pewnie z MS wybiera prezesów izb i pierwszego prezesa SN. Problem polega na tym, że te wszystkie wybory, które składają się na wybór prezesów jest już tak zmieniony, że wszędzie decydują politycy, a nie sędziowie (patrz. KRS wybierany w większości przez sejm, a nie sędziów). No i tutaj widzimy problem, rzecznik dyscyplinarny MS- czyli ktoś na kształt prokuratora ds. sędziów mianowany przez MS będzie kierować sprawy do izby dyscyplinarnej, w której to zasiadać może sędzia sądu powszechnego i jednoosobowo w 1 instancji decydować o losie sędziego sądu najwyższego. Widać, że wpływ władzy wykonawczej na to wszystko w tej ustawie jest wręcz ogromny.
Także oczywiście, że MS nie będize stał nad sędzią i dyktował mu wyrok. To przecież oczywiste, jednak i dla sędziego, i dla obserwatora oczywiste również jest, że sędzia może być albo jest zastraszony batem władzy wykonawczej nad nim i z tego powodu ten obserwator i ten sędzia mają słuszną obawę, że wyrok w sprawie politycznej, czy w sprawie po prostu ważnej powinien być po mysli władzy wykonawczej bo inaczej konsekwencję mogą być spore. To nie służy w ogóle wymiarowi sprawiedliwości - dodać trzeba, że w SN w wielu przypadkach lądują właśnie te sprawy, które są ważne, a w zasadzie warto wspomnieć, że każda sprawa może w SN wylądować jako kasacja- więc teoretycznie można uratować każdego, nawet jeżeli sądy powszechne załóżmy będą niezawisłe to SN może uratować kolegę z partii, bo w efekcie sprawa zawsze może tam trafić.
Natomiast zapytam się w jaki sposób oprócz TK i TS sądy były podporządkowane wpływom politycznym? Właśnie wydaje mi się, że w ogóle. Gwarancje niezawisłości są u nas w pełni w zasadzie przestrzegane i zagwarantowane. Nawet można się zastanowić czy niezbyt pełnie, ale twierdzenie, że sądy są zależne obecnie od władzy politycznej chyba nie jest na miejscu.
TVP1 Orędzie Szydłom oglądać! :D
Imo PiS robi duży błąd.
Po pierwsze nie wiem czy to wszystko to gra pod publikę i pod elektorat niezdecydowany dla prezydenta - moim zdaniem tak. Oni powinni sobie zdawać sprawę, że obecna sytuacja, a kampania wyborcza się będzie dużo różnic. Gdyby doszło za 2 dni do kampanii prezydenckiej wyborczej to Duda byłby moim zdaniem pożarty, ataki ze wszystkich stron, ze jest w ogóle niezależny i po co w ogóle stanowisko prezydenta w takim razie (moim zdaniem argumentacja słuszna).
Rozegrali to dobrze pokazali niezależność prezydenta. Jednak moim zdaniem powinni przystopować i w tym trwać. Tzn. Duda mówi, że proces legislacyjny jest zbyt szybki, dlatego przeciągamy to do następnej sesji plenarnej. Duda daje dopiero za 2 miesiące nowy projekt ustawy, który w większości założeń jest identyczny jak ten. Jednak do tej pory Duda już zostałby tak pozytywnie oceniony przez opozycję, że te obecne nastroje w dużej mierze by wygasły. Dlatego manifestacje wrześniowe moim zdaniem byłyby bardzo małe w porównaniu do dizsiejszych. Jednak PiS jak wynika z orędzia popełnia spory błąd, bo jak zrozumiałem chcę pokazać ustawę "na dniach". Teraz wyjścia są dwa- albo tam będą realne zmiany i wtedy może być problem z uchwaleniem nowej ustawy - widać, że stornie rządzącej bardoz zależy nad obecnym wyglądem ustawy (chyba, że znowu to są zagrania pod publiczkę w stylu, walniemy coś mega nie do przyjęcia, zejdziemy o 30% i każdy będize szczęśliwy) albo zmiany będą niewielkie i wszystkie protesty wrócą nawet moim zdaniem ze zdwojoną siłą.
Nie rozumiem tego pośpiechu w pokazywaniu nowej ustawy ale może to świadczyć o pewnym rozłamie.
bardzo małe w porównaniu do dzisiejszych czyli jakie, skoro te dzisiejsze są gdzieś niedaleko poziomu "bardzo małych"? poparcie mu od tego nie wzrośnie, bo kodziarze i tak na niego by nie głosowali nawet jakby mieli wybrać stalina, a obecny elektorat moze poczuć się zawiedziony czy nawet oszukany
down
mi chodzilo o manifestacje ale ok
Bardzo małe to np. utrzymanie prawie całej ustawy ale zmiana organu "nadzorującego" z ministra sprawiedliwości na prezydenta RP. Czyli dalej wszystko we władzy wykonawczej.
Dość ciekawy z politologicznego punktu widzenia jest stosunek internetowych komentatorów do tych ustawy. Spora część społeczeństwa ma nieźle sprane mózgi i jest gotowa poprzeć najdurniejsze rozwiązania byle zrobić na złość opozycji i "lewakom". Rozsądniejsi komentatorzy polityczny, także ci związani z prawicą byli przeciwni reformie sądownictwa w tym kształcie, który PiS proponuje jako sprzecznej z zasadami funkcjonowania każdego normalnego państwa. Mimo to, wiele osób było gotowych "reformy" bronić wbrew logice, a próba podejmowania merytorycznej dyskusji w jej obronie to już zakładanie sobie pętli na szyję. Z drugiej strony zapewne wygląda to podobnie i można znaleźć równie fanatycznych obrońców poprzednich rządów, choć jest ich pewnie mniej(demonstracje KODu nie są zwykle bardzo liczne) niż ludzi którzy nie raczyli zapoznać się z projektem "reformy" by mimo tego zaciekle go bronić. Siła PiSu, moim zdaniem, polega na zagospodarowaniu słusznego niezadowolenia społecznego wygenerowanego przez rządy PO-PSL, a nie faktycznych sympatiach do tej partii. Parlamentarna opozycja nie jest w stanie pojąć dlaczego przegrała wybory i jedyne co jest w stanie zaproponować to aby było tak samo jak wcześniej tylko trochę bardziej. Cóż, głównego nurtu polskiej polityki nie sposób traktować poważnie.
obrońcy poprzedniego rządu istnieją też w internecie, więc te proporcje powinny być podobne
co do merytorycznej dyskusji to nie zauważyłem, żeby ktoś z totalnej opozycji czy demonstrujących przedstawił coś bardziej sensownego oprócz hasełek o dyktaturze, krzyczenia precz z kaczorem i 1300 poprawek o przecinki i zamienienie slowa "lub" na albo", no ale to nigdy nie byla silna strona opozycji skoro oni nawet nie mają pojęcia o przepisach konstytucyjnych tylko machają tą konstytucją bo to sie dobrze sprzedaje
Wybory wygrywa się poprzez przekonanie ludzi biednych/glupich/niezainteresowanych polityką
Ich wszystkich jest pewnie ponad 95% w różnych konfiguracjach
Przekonuje ich(no dobra-nas) wiele rzeczy