Ludzie mowia, ze debile rządzą krajem, a ja jak slysze niektore "madre" wypociny niektorych uzytkownikow to po prostu nie wierze.
Wielce łaskawcy decyduja o tym, kto moze usunac niechciane dziecko wyrozniajac sytuacje "no tą umrze po porodzie, to ok niech bedzie - ta moze. Ale ta od gwałtu to juz nie".
Osobiście jakbym mial sie urodzic w rodzinie patologicznej, biednej, ktora mnie nie chciala, a bedac uposledzonym albo dzieckiem gwaltu to wolalbym sie nie urodzin, a nawet byc zabitym po narodzinach. Co to za zycie w takich warunkach, gdzie patole beda jeszcze bardziej patologiczni i nieszczesliwi a dziecko wyrosnie na chwasta i z zycia prawie na pewno nic miec nie bedzie.
To ze kobieta, ktora jest zagrozona zyciem, zgwalcona, dziecko jest chore to jest tak oczywiste ze taki plód sie usuwa, ze szczęka mi opada jesli ktos to w ogole podważa. Jesli mloda kobieta wie, ze ją nie stać na zapewnienie godnych warunkow dziecku to niech je usunie. Osobiscie W ZYCIU bym nie sprawil sobie dziecka jesli bym wiedzial, ze nie zapewnie mu wszystkiego, nie chce zeby sie meczylo po gowno pracach i bylo nikim. Tak samo z 16 letnimi matkami, co one nauczą takie dzieci? Chcielibyscie byc tworem takiego mlodej kurewki?
Osobiscie jestem zdania ze jesli zyc to na 100%, z urodzic sie po to zeby byc nikim, byc niechcianym, nie kochanym i cale zycie byc ponizanym za minimalna krajową to ja wolalbym sie nie urodzić. Zyc tylko po to by życ jak rybka w akwarium.. masakra
Tak czy siak pozwolilbym kazdemu i w kazdej sytuacji wybierac. Rodzice podejmuja za nas od dziecka i nim sie narodzimy miliard decyzji, ktore zawazaja lub moga zawazyc na naszym zyciu i nikt tego nie analizuje. A to czy poczatkujacy płód sie narodzi czy nie nie wiele krzywdy mu wyrzadzi w porownaniu z tym co moze mu sprawic swiat po narodzeniu
Zakładki