@
Zwytkly TROSZKĘ podkoloryzowałeś. Zresztą nie tylko Ty; wiele osób w tym temacie bardzo się oburza, że "zapłacisz i będziesz lekarzem".
Błąd: zapłacisz i skończysz studia na kierunku lekarskim - dla ułatwienia załóżmy, że skończy je każdy kto wyłoży pieniądze.
Dopiero później musisz zdać Lekarski Egzamin Końcowy (teraz LEK, dawniej LEP) który jest egzaminem państwowym i wtedy możesz mówić, że jesteś lekarzem.
Już @
Tygrrysek o tym pisał, ale jakoś nikt tego nie zauważył, bądź nie zrozumiał o co mu chodziło.
Czym się ten płatny kierunek będzie różnił od innych? Od dawna większość (wszystkie?) uczelnie medyczne mają tryb "niestacjonarny" (bo powiedz, że "zaoczny" to się gniewają ;-)).
To szansa dla wielu osób, którym źle poszło na maturze (która nota bene jest jedynie wyznacznikiem wklepania na pamięć odpowiedzi na powtarzające się pytania).
Przecież sami o tym pisaliście: czy to, że ktoś nie zna systematyki roślin dwuliściennych skreśla go jako lekarza? LEK zweryfikuje to czy się nadaje, czy też nie.
P.S. To, że jest podane te 30% z rozszerzeń i 60% z podstaw tak naprawdę nic nie znaczy. Jeśli będzie wiele chętnych próg odpowiednio wzrośnie.
Zakładki