Temat: Krakowska Akademia otwiera kierunek lekarski - masz hajs? zostaniesz przyjęty!

Nic nigdy nie jest w przypadku 100% osób, co to za zjebane myślenie XD.

Byłem leserem przez całe gimnazjum i w sumie całe liceum. Teraz co miesiąc odbieram pieniążki ze stypendium za wyniki w nauce. Liceum nie ma żadnego wpływu na studia.

Skoro dają od pewnego progu w wynikach to tak, zdecydowanie.

znam idiotów, którzy byli nimi i są dalej, a odbierają stypendia rektora, bo poszli na gónwostudia i mają tam wysoką średnią.
Znam też przekozaków, którzy poszli właśnie na np. medycynę, i tam mają ciężko o stypendium.

Więc tak, stypendium to nie jest żaden wyznacznik. Wyznacznikiem może być praca jaką się podejmuje po i podczas studiów.

zawsze mam bk z osób, które mówią, że "zrezygnowały" ze studiów, kiedy ich po prostu wyjebion.
I właśnie jak ktoś wybuli te 20 kawałków za pierwszy semestr, żeby zrezygnować, to może trochę się zastanowi przed zapisaniem się na takie studia. A jak już zapłaci, to będzie się starał, żeby go nie wyjebali.

Nie wiem jak jest na innych studiach, ale na medycynie jest o tyle śmieszna sytuacja, że jak powiesz komuś "jestem na trzecim roku lekarskiego" to zapewne dostaniesz komentarz "e, to prawie już jesteś lekarzem". Jak jest naprawdę? Dopiero trakcie trzeciego roku studenci zaczynają się uczyć jak daną chorobę zdiagnozować, leczyć. Oczywiście tylko w wąskim zakresie czyli: typowe objawy, leczenie pierwszego/max drugiego rzutu.

ta, wtedy za np usługi prawnicze płaciłbyś kilka razy więcej pewnie, nie mówiąc już o medycynie.

@Zwytkly TROSZKĘ podkoloryzowałeś. Zresztą nie tylko Ty; wiele osób w tym temacie bardzo się oburza, że "zapłacisz i będziesz lekarzem".
Błąd: zapłacisz i skończysz studia na kierunku lekarskim - dla ułatwienia załóżmy, że skończy je każdy kto wyłoży pieniądze.
Dopiero później musisz zdać Lekarski Egzamin Końcowy (teraz LEK, dawniej LEP) który jest egzaminem państwowym i wtedy możesz mówić, że jesteś lekarzem.
Już @Tygrrysek o tym pisał, ale jakoś nikt tego nie zauważył, bądź nie zrozumiał o co mu chodziło.

Czym się ten płatny kierunek będzie różnił od innych? Od dawna większość (wszystkie?) uczelnie medyczne mają tryb "niestacjonarny" (bo powiedz, że "zaoczny" to się gniewają ;-)).
To szansa dla wielu osób, którym źle poszło na maturze (która nota bene jest jedynie wyznacznikiem wklepania na pamięć odpowiedzi na powtarzające się pytania).
Przecież sami o tym pisaliście: czy to, że ktoś nie zna systematyki roślin dwuliściennych skreśla go jako lekarza? LEK zweryfikuje to czy się nadaje, czy też nie.

P.S. To, że jest podane te 30% z rozszerzeń i 60% z podstaw tak naprawdę nic nie znaczy. Jeśli będzie wiele chętnych próg odpowiednio wzrośnie.

hehe, jeszcze ma byc otwarty lekarski w radomiu, opolu i gdzies tam kurwa jeszcze
ale miejsc na rezydenture tyle samo XDD

Jak mnie denerwuje takie twierdzenie, slabo zdal mature=nieuk.... a moze komus po prostu nie poszlo jezu.. jak dla mnie moga przyjmowac ludzi ze slaba matura byle pozniej wywalali ich jak nie beda umiec