Dzzej napisał
A teraz wyobraź sobie, że w tym pokoju jest 7.500.000.000 mrówek.
Tak, jak napisałem - nie zamierzam szukać sobie kobiety zawsze i wszędzie. Żyję swoim życiem, rozwijam się, studiuję i pracuję. Kobieta znajdzie się tak czy siak. Jedna obecnie już jest, poniekąd.
No i nie mówię, że w poznawaniu kobiet w parku, na dyskotece czy gdziekolwiek indziej to coś złego. Wręcz przeciwnie! Po prostu patrzę na zachowanie Imonka i tylko takie komentuję. To jest szukanie na siłę, co mija się z sensem.
Dzzej napisał
Ależ ja wcale nie krytykuję Tindera, uważam to za dobry wynalazek (nie wnikam do jakich celów jest używany). Chodzi mi tylko o wybory których dokonałeś. I Twoja sytuacja była tylko przykładem dla Tygryska.
Nie słyszałem nigdy o facecie który by miał 7.500.000.000 żon. :P
A na poważnie to widzę, że w sumie to chyba myślimy podobnie, tylko jakoś nie możemy się dogadać. I nie bierz tego co piszę personalnie, bo ja piszę o ogóle. Nie mówię ci co masz w życiu robić. Też nie krytykuję w żadnym wypadku tindera, bo uważam, że każda, jakakolwiek forma na poznanie tej drugiej osoby jest dobra. To co mi się nie podoba to właśnie przybieranie postawy, że nie ma co robić czegokolwiek. Wystarczy poczekać i samo do nas to przyjdzie. Samo się trafi. Jak ślepej kurze ziarno.
Kurcze. Wiem, że pewnie wszyscy powiedzą, że jestem stary, ale chyba coś w tym jest. Ja raczej ciągle mam stare poglądy i uważam, że to facet powinien zdobyć kobietę jaka mu odpowiada. Naprawdę boli mnie gdy widzę, że dziś sytuacja się powoli odwraca i to kobiety muszą zdobywać facetów. Świat staje na głowie.
Zakładki