Master napisał
@
Dzzej ;
Czy zakaz sprzedawania drozdzowek czy czipsow w sklepiku szkolnym jest wg. ciebie uzasadniony?
Nie jestem pewny czy pytasz mnie, bo jesteś ciekawy mojego zdania czy będziesz potem próbował przedstawić jakim to ja jestem lewakiem (XD).
Ale odpowiadając: nigdy się nad tym nie zastanawiałem, nie analizowałem tego, ale patrząc na tę kwestię świeżym okiem - myślę, że ograniczy to wpierdalanie chipsów, batonów i innych śmieci, przynajmniej w szkołach, gdzie dzieciaki pchały się do sklepiku po maczugi jak po mięso za komuny. A jak będą głodne to zjedzą tą kanapkę czy owoc.
Ale powtarzam, nie myślałem nigdy o tym. Przedstaw ewentualne argumenty dlaczego jest to zjebany pomysł, bo chyba tak o tym myślisz.
Zakładki