Temat: 14-sto letni Dominik popełnia samobójstwo z powodu prześladowania..

A wgl jest pewnosc ze owy Dominik byl homo? Znam osoby podobnie wygladajace do niego, tj. kolorowe ciuchy, airmaxy i wystylizowane grzywka i sa w 100% hetero.

Sytuacja jego wyglada tak jak z dziewczyna "wszystko wporządku Dominiku ?" "tak mamo" "na pewno?" "tak mamusi jest super extra bombowo" dzień później "sorry mame nie radze se z życiem nie mam kolegów nikt mnie nie lubi jebać życie bye" no sytuacja jak dziewczyna łapie focha.

No ale nauczyciele wiedzieli, więc matka zapewne też o tym wiedziała

Co widzieli ? Teraz każdy będzie bronił swojej dupy posady, bo jak by to wyglądało jakby nauczyciel powiedział no nie reagowałem bo przecież nic się nie działo. Nikogo nie było tam z nas a wiadomo że media teraz nakreślą wszystko tak żeby Dominik był cichym spokojnym uśmiechniętym dzieckiem. Tak samo jak było z "biednym kibicem" który nic nie zrobił a policja oddała śmiertelny strzał.

Nie wiem gdzie wy chodzicie do tych szkół, ale ja się nie spotkałem z jakimś większym gnębieniem ani w podstawówce, gimnazjum i liceum (pomijając śmieszkujących z "kujonów", ale to tylko gimbaza). Słyszałem natomiast w mieście o przypadkach takich ludzi, ale to cała szkoła była taka i nie było tam "normalnych" uczniów tylko dresy z pałami. Inna sprawa że jest to zawodówka

No ja akurat chodzilem do gimnazjum ktore uchodzilo za jedno z lepszych w miescie.
Generalnie wystarcza jednostki aby odwalac taka maniane.

Wystarczy nawet 1 osoba, pod warunkiem, że reszta uzna to za "fajne"

Wiesz, ci co odwalali to dzielili sie na dwie grupy: smieszkow, ktorzy popisywali sie przed innymi smieszkami i wyzywali nauczycieli, urywali syfony, odkrecali wode i zabierali kurki, itp. Bezposrednio nie krzywdzili innych. Druga grupa to osoby od ktorych bila agresja i nienawisc. Calkowicie bezwzgledny typ czlowieka. Zadnych zahamowan. Oba typy sie dobieraly, pierwsi sie popisywali, drudzy im przytakiwali i tak w kolko.
W mojej klasie bylo paru takich osob, z obu grup. Klasa nie miala wplywu. Cierpieli wszyscy bo nie moglismy jezdzic na wycieczki, robili nam kartkowki, tylko dlatego ze jeden z drugim sobie kutasy rysowali na scianie.

O co chodzi z tymi kutasami? Najpierw ze w zeszycie, teraz na scianie. To jakies zboczenie czy cos?

Kolega chyba dzieciństwa nie miał i nie chodził do szkoły normalnej. Albo zwyczajny troll z tęczą.

Problem jest w Polsce jeden: brak dyscypliny w szkole.
Był taki minister edukacji o nazwisku Roman Giertych i on jako jedyny chciał zrobić z tym porządek. Spotkał się z falą hejtu.

Czy gdyby wszystkie dzieciaki musiały chodzić do szkoły w takich samych mundurkach i mieć "schludną" fryzurę (czytaj chłopcy krótkie włosy) to ten chłopak w ogóle by się czymś wyróżniał i doszłoby do dyskryminacji ze względu na wygląd? to samo dotyczy ubogich dzieci, które mają gorsze ciuchy, itd, itd.

Mówię to z perspektywy osoby, która nosiła mundur/mundurek przez 8 lat edukacji, bo tak:
-3 lata mundurek w Gimnazjum Katolickim
-4 lata mundur marynarski w technikum morskim
-1 rok mundur kadecki na akademii morskiej (potem zmieniłem studia na zaoczne i już się chodziło w cywilu).

I powiem wam, że to dużo daje jeśli chodzi o dyscyplinę i dyskryminację. W technikum było dużo ludzi z nizin społecznych, ale dzięki mundurom nie tworzyły się antagonizmy ze względu na wygląd: gdyby te dzieciaki z patologii oprócz swoich zakazanych ryjów były jeszcze poubierane w bluzy z kapturami i dresy to normalni ludzie baliby się do nich nawet podejść. Z drugiej strony, takie dzieciaki które np. lubiły anime nie kusiło ich żeby zapuszczać włosy i nosić pedalskie ubrania bo i tak był zakaz zapuszczania włosów i obowiązek noszenia mundurka.

A nauczenie się czegoś co się nazywa dress code i formalny ubiór jest ważnym elementem wychowania społecznego więc naprawdę nie widzę powodów żeby nie było mundurków w szkołach.