On pewnie porównywał PKB pc jako wartość bezwzględną w USD, a nie wg parytetu siły nabywczej.
Wersja do druku
Dokładnie, bo inaczej się nie da tego policzyć, wraz ze wzrostem gospodarczym parytet siły nabywczej się zmniejsza - myślałem że takie podstawy dla Zeimera są oczywiste i nawet o nich nie wspominałem.
Patrz wyżej.
Mają, ponieważ jak mantrę korwinowcy powtarzają, że w wolnym rynku ceny będą spadać. Poza tym mieszkanie czy to własne czy wynajmowane jest dobrem podstawowym dla każdego obywatela.
A czym finansuje się inwestycje? Ciężką pracą? Emisją długu, emisją akcji lub kredytem. Zmniejszenie akcji kredytowej powoduje, że kredyty są droższe co naturalnie pociąga spadek cen akcji. Przy długotrwałym spadku zmniejsza się również płynność na giełdach. Mniejsza płynność danej akcji skutkuje pośrednio zmniejszeniem płynności na rynku długu wtórnego, co zwiększa koszty pozyskania finansowania przez emisję długu. Koło się zapętla i wita recesja. Nie czytałem keynesa, czytam książki o funkcjonowaniu obecnego systemu finansowego o którym Ty nie masz żadnego pojęcia.
Niby dlaczego zaczną głosować inaczej (jak rozumiem, w domyśle: niekoniecznie tak, jak prezes podyktuje), skoro praktyka ewidentnie pokazuje, że i tak ludzie głosują po przynależności partyjnej?
Inaczej mówiąc, jak ktoś się wyłamie, to będzie mógł startować co najwyżej jako niezrzeszony, a - jak widać - żadni niezrzeszeni (ani z małych partii) nie wchodzą, tylko PiS i PO - dlaczego?
Bzdura kompletna.
Ja myślę że był błąd w protokole bo janusz miał zbyt dużo % i by się dostał więc trzeba było poprawić ;P Co ten senator śmieszny taki nieogarniony.
W dużej mierze Ci wyborcy nie głosowali na kukiza, tylko przeciwko PO, więc niekoniecznie muszą potrafić merytorycznie uargumentować swój wybór.
Nie da się JOW'ów merytorycznie argumentować, bo to tak jakbyś chciał upatrywać zbawienia Polski w metodzie przeliczania głosów.
Chłopie, strzelasz sobie w stopę. Hong Kong i Singapur są mikropaństwami (państwami-miastami) więc z definicji najbardziej deficytowym towarem jest tam ziemia i mieszkania. To tylko dowodzi sukcesu gospodarczego - chce tam mieszkać dużo więcej ludzi niż jest się w stanie pomieścić dlatego ceny mieszkań szybują w górę.
Korwin oficjalnie 4.76%, czyli gorzej niż w sondażu.
no i chuj, korwin sie nie dostal, rzadzic beda katole - narodowi socjalisci
jesli ktos tutaj na nich gotowal to mam nadzieje, ze jestescie z siebie dumni, wy pierdolone polskie kurwy xD
@Moris ; wszystkiego najlepszego
Niekoniecznie spadać, ale cenę produktu będzie regulować popyt i podaż, a każdy będzie mógł sobie produkować i sprzedawać swoje produkty bez zbędnych koncesji czy idiotycznych przepisów vide dopuszczalny kąt zakrzywienia banana czy licencja na przewóź osób.
Weźmy za przykład branże elektroniczną, chyba raczej rynek nie jest tutaj regulowany centralnie? Jest to taka branża, na której chyba najdokładniej widać efekty działania gospodarki rynkowej. Firmy muszą konkurować ze sobą non stop, przez co wypuszczane są coraz nowsze i lepsze technicznie smartfony, komputery i inne urządzenia, a starsze modele (nieużywane) stają się coraz tańsze. Nie ma tutaj ingerencji państwa ( chociaż wyobrażam sobie, że nagle UE wprowadza zakaz sprzedaży z większymi ekranami niż X cali, a wszystko co większe ma od teraz nosić nazwę tabletu z możliwością dzwonienia), a firmy konkurują ze sobą na dwóch polach: jakości (w tym wyrobionej przez lata marce) i ceny. Na tym właśnie korzysta konsument. A teraz wyobraźmy sobie, co by było gdyby nie trzeba było mieć np. licencji taksówkarskiej by wozić odpłatnie ludzi. Każdy, by mógł w wolnym czasie dorobić, a i też spadłyby ceny (przy założeniu, że popyt na usługi przewozowe byłby taki sam). Conajwyżej miasta (zależnie od władz miasta) mogłyby wydawać czasowe pozwolenia na poruszanie się buspasem, a pieniądze od razu trafiałyby do budżetu miasta, a nie do ogólnopolskiego budżetu, później do ministerstwa finansów, pożniej jeszcze do wojewody i dopiero do budżetu miasta.