Nie ma szans ze w warszawce dostanie tyle głosów bo cała warszawka za peło i zza granicy tez nie dostanie. IMHO ludzie którzy zyją na stałe za granicą nie powinni mieć prawa głosowania w wyborach.
Wersja do druku
Za granicą będzie mieć z 20%+ pewnie, ale to i tak przełoży się na max 10 tysięcy głosów. A pewnie mniej.
Za granica glosuja na PIS przeciez zeby nam bardziej dopierdolic
#polska
KORWiN - 4.66 % nie licząc okręgu Warszawskiego i podwarszawskiego.
Tyle w temacie.
Jakby dostał 10% w wwa to i tak by chyba nie wszedł xd.
50 lat wystarczy, żeby z kraju Trzeciego Świata zrobić bardzo bogate państwo (vide Hongkong/Singapur, już nie pamiętam), więc u nas wystarczyłoby ok. 10 lat, żeby dogonić/przegonić Zachód pod względem PKB per capita (10% wzrostu rocznie).
W przedziale wiekowym 18-29 KORWiN ma ~17% poparcia, więc może być tylko lepiej. Gospodarkę można naprawić szybko, państwo też, ale stan umysłów członków narodu już niekoniecznie.
Za granicą będzie miał 15-30%.
Niby tak, ale dopiero jak w Polsce będzie normalnie. Wtedy będzie wiadomo, że ludzie wyjeżdżają z chęci, a nie z musu.
Wyniki z 39/41 - Korwin 4.66%, czyli wyniki Warszawa i Londyn musialaby byc baardzo korzystne, aby wyszlo 5.00% (pewnie z 7% i 15%?)
Czyli jak zwykle.
Ciekawostka - jesli glosy z Londynu nie wplyna do 21, to wyniki z tego okregu sa niewazne (nie potwierdzone info). Ciekawe.
W Senacie jak na razie 58 z PiS, 29 z PO i 1 z PSL.
superjowy kurwo xD
Nie wystarczyłoby. Po dziesięciu latach osiągnęlibyśmy 78% niemieckiego PKB obecnie. Przy założeniu, że Niemcy rozwijałyby się w tempie 2% (w 2014 roku wzrost wyniósł 1,5%, biorąc pod uwagę rozpoczęty program zwiększenia podaży przez ebc, co skutkuje obniżeniem się euro 2% rocznie jest bardzo prawdopodobne) rocznie po dziesięciu latach pkb Polski wynosiłoby 64% PKB niemieckiego. I tak właśnie wygląda matematyka korwinowców - zlikwidujmy podatki, zlikwidujmy zus - pieniądze na pewno się znajdą.
Warto dodać, że w Hongkongu średnie zarobki wynoszą 1800 dolarów, a ceny mieszkań 50m2 5km od centrum miasta oscylują wokół miliona dolarów. Nie ma mowy o kredycie, ani dorobieniu się własnych czterech kątów - a podobno ceny spadają. Zeimer proszę o wyjaśnienia, słyszałem że jesteś oczytany gość, poza tym masz koronę w avatarze i plakat korwina nad łóżkiem.
Jednocześnie wartość udzielanych kredytów przez banki zmalała o 30% po wprowadzeniu podatku bankowego, recesje zobaczymy za 3-5 lat.
Zapominacie że w Hongkongu, Singapurze czy gdziekolwiek nie mieszkają Polacy.
Z tym, że to i tak byłby dobry wynik w porównaniu z dwudziestoma sześcioma latami nędzy. Co do podatków, Węgry obniżyły podatki i państwo się wzbogaciło (potwierdzone info) i chyba Rumunia (niepotwierdzone info).
Nic to zapewnie nie zmieni, niemniej na pewno dobrze, że wszystko zakonczy się happy endem, czyli uwzględnieniem wyników, ponieważ mogłoby to spowodować niepotrzebne zamieszanie, przerzucanie oskarżeń etcCytuj:
Ambasador Polski w Londynie Witold Sobkow potwierdza: protokół został wysłany
:DCytuj:
Londyn wysłał protokół ale został cofnięty przez Okręgową Komisje w Warszawie. Zawierał błędy. Mają czas do 21 swojego czasu
Obecne PKB per capita (PPP): Niemcy — 46216, Polska — 25247. Za 10 lat: Niemcy (wzrost 2% rocznie) — 56337.016, Polska (wzrost 10% rocznie) — 65484.23. Jak widać, po dziesięciu latach nasze PKB per capita PPP wyniosłoby 116.2366% niemieckiego. I kto tu nie umie liczyć?
A co mają ceny mieszkań do bogactwa? Jak nie masz własnego, to jesteś biedny?Cytuj:
Warto dodać, że w Hongkongu średnie zarobki wynoszą 1800 dolarów, a ceny mieszkań 50m2 5km od centrum miasta oscylują wokół miliona dolarów. Nie ma mowy o kredycie, ani dorobieniu się własnych czterech kątów - a podobno ceny spadają. Zeimer proszę o wyjaśnienia, słyszałem że jesteś oczytany gość, poza tym masz koronę w avatarze i plakat korwina nad łóżkiem.
Bogactwo i prosperity nie biorą się z kredytu (ani z drukowania), tylko z pracy. Może jeszcze napiszesz, żeby stymulować gospodarkę zbijaniem szyb? Za dużo Keynesa, synku.Cytuj:
Jednocześnie wartość udzielanych kredytów przez banki zmalała o 30% po wprowadzeniu podatku bankowego, recesje zobaczymy za 3-5 lat.
Bo Polacy wszystko by rozjebali i się pozabijali, no przecież...