Ale czemu ma nie byc dostepu do broni ? Czemu po jakims 10h szkoleniu nie mam miec mozliwosci kupna broni?
Od paru lat interesuje sie strzelaniem z luku i wierz mi lub nie, ale jestem w stanie wyjebac "heda" z 20-30m, z taka sila ze strzala wyjdzie druga strona glowy.
SURPRISE, moge kupic luk bloczkowy bez zadnego zezwolenia, testow, wystarczy miec 1-2tys w kieszeni i moge isc mordowac.
Tak samo przez dlugi czas nim zaczalem zabawe z lukiem strzelalem z roznego rodzaju proc, uwaga tu rowniez jestem w stanie rozwalic leb tak do 15m bez wiekszego problemu "hehe procom".
Rowniez rzucalem nozami przez dlugi czas, rowniez dobrze naostrzonym nozem spokojnie z kilku metrow moge rozwalic brzuch.
Wniosek?
Nie rozumiem czemu mam komukolwiek sie tlumaczyc po co mi bron, czemu chce ja posiadac itd.
Powinienem pojsc na testy psychologicznie, przejsc test z obslugi, strzelania itd. I tego samego dnia odebrac pozwolenie na posiadanie broni, ofc na taka na jaka zdawalem ten "test", pojsc do sklepu kupic gnata i zaniesc go do domu, ew nie rozstawac sie nim nawet na 5 minut jezeli uznam to za stosowne.
Taidio napisał
ale nigdy w życiu nie wydałbym pozwolenia osobie która chce broń bo się boi w nocy wracać z imprezy, od tego są inne, bezpieczniejsze środki którymi na pewno nie zrobisz krzywdy postronnym osobom czy sobie
No i widzisz, ale czemu bys nie wydal bo co? Bo wyjde na ulice i bede do Ciebie strzelal? Wtedy pojde do wiezienia, do kurwy nedzy dajmy ludziom decydowac o swoim zyciu. Nie zrobisz krzywdy bo jestes po szkoleniu, sobie to nie wiem jak musialbym wygiac reke zeby sie postrzelic.
Idac tym tokiem rozumowania wprowadzmy zakaz sprzedazy nozy, bo ktos moze komus poderznac gardlo, lukow, samochodow, proc, generalnie wszystkiego czym mozna zabic w ciagu paru sekund, podejrzewam, ze lista by sie zaczynala na nozach kuchennych a konczyla na pistoletach do gwozdzi. No przeciez nie popadajmy w paranoje.
Stworzyc odpowiednia komisje ktora stworzy testy, kompletnie wylaczyc uznaniowosc z calego procesu, doprowadzic do tego zeby zdawanie "na bron" bylo takim samym procesem jak zdawanie egzaminu na prawko, jak zdasz to Ci sie nalezy i tyle.
Bez zbednego pierdolenia, proszenia sie, tlumaczenia, czekania na decyzje itd.
Czekam na jakies statystyki ktore pokazuja ewidentnie ile osob w STANACH (nawet nie bede gadal o stosunku ludnosci, obszaru itd., ale porownajmy) zostalo postrzelonych PRZEZ PRZYPADEK.
Podejrzewam, ze jest to liczba ponizej tysiaca rocznie, wiec argument, ze "przez przypadek" kogos postrzele jest do dupy, ew. postrzele bandyte ktory chce mi pobic kobiete na moich oczach, ale to wtedy ja bede za to odpowiadal.
Nikt nie strzela do drugiej osoby bo dostal male frytki zamiast duzych w McD.
Zakładki