Haan napisał
Wiezienia to nie jest prosty temat. Prosta jest zasada o ktorej wczesniej wspomnialem.
Byc moze pomysł z dlugiem nie rozwiazuje wszystkich problemow, bo jak sam wskazales - latwo mozna wpasc w bledne kolo.
Mysle, że nalezaloby sie zastanowic nad samą koncepcja wiezien. Z tego co wiem, wiezienia (rozumiane wspolczesnie) powstaly dopiero w XIX wieku, i przyjely taka a nie inna forme, ponieważ ówczesny stan wiedzy traktował 'bycie przestepca' jako forme schorzenia psychicznego - stad wspolczesna forma wiezienia jest zblizona do szpitala psychiatrycznego. Dzisiaj jest jzu wiadomo, ze wiezienia w obecnej formie sa malo efektywne w profilaktyce antyprzestepczej. Trzeba znalezc taki sposob karania, ktory wykluczy publiczne finansowanie wiezien. Inaczej dojdziemy do absurdu, gdzie ofiara zlodzieja, bedzie zmuszona łożyc na jego utrzymanie przez wiele lat. Takie rozwiazanie jest chyba najgorsza mozliwa opcja.
Co nam zostaje?
- zaplacenie za szkodzy
- kary cielesne, wymierzane przez wolontariuszy - prosta technicznie sprawa,
- kara smierci - rowniez prosta i skuteczna sprawa
- zmuszanie do pracy - wynajecie skazanego jako niewolnika, ktorego wynajmujacy bedzie musial wyzywic
- prywatne wiezienia finansowane z prywatnych pieniedzy
Założę się że istnieje mnóstwo skutecznych sposobów karania, które jeszcze nie zostały nawet wymyślone.
Oczywiscie wymiar kary musialby byc dostosowany do rozmiaru przestepstwa, bo np. glupota bylaby kara smierci za kradziez batonika.
Czyli jest sobie pedofil, zgwałcił 10-letnią dziewczynkę. Przyjął "kary cielesne", zapłacił za szkody, został zmuszony do pracy jako niewolnik - OK, ale wciąż jest wolny, może sobie chodzić gdzie chce, więc za tydzień gwałci kolejną dziewczynkę, za tydzień kolejną, za tydzień jeszcze jedną, i tak w nieskończoność, bo może. Ale już odbywa niewolniczą pracę, więc jaka może być większa kara? Odbywać niewolniczą pracę dwa razy dziennie? Zresztą dalej będzie chodził i gwałcił, więc małe dziewczynki i ich matki nie będą usatysfakcjonowane.
Jest sobie terrorysta, uczy innych terrorystów jak konstruować i podkładać bomby. W zamachach giną dziesiątki ludzi, co miesiąc nowy zamach. On sam nikogo nie zabija, nie ma bezpośredniego udziału w śmierci tych osób, ale jednak uczy ludzi zabijać na masową skalę. Więc będzie sobie pracował jako niewolnik i przyjmował kary cielesne, a ludzie dalej będą ginęli.
Podstawową funkcją kary pozbawienia wolności jest odizolowanie przestępców od społeczeństwa i zapewnienie społeczeństwu bezpieczeństwa.
Nie, ofiara nie może utrzymywać oprawcy, lepiej jak oprawca dalej żyje na codzień pośród ofiar i ma z nimi styczność.
Ale to nie jest temat o więziennictwie, więc póki więziennictwo jest takie jakie jest, powinieneś rozwiązać problem jego finansowania w obecnej rzeczywistości: finansowanie z funduszy publicznych czy prywatnych?
Zresztą, jak nie chcesz więziennictwa to możesz to zrobić na przykładzie sądownictwa, prokuratury lub chociażby policji.
cysio528 napisał
No nie do końca tak to działa, bo jeszcze byłaby groźba tego, że ofiara też może się obronić sama, tutaj dochodzi wiec jeszcze prawo do posiadania broni.
Że niby co?
Teraz też mogą się same bronić, a ludzie wybijają innym zęby.
Ale skoro teraz jest groźba więzienia + tego że się obronią, a po zmianach byłaby tylko groźba obrony, to logiczne, że przestępczość by wzrosła, i to gwałtownie.
Poza tym są i ludzie, którzy się nie boją nikogo, i ludzie którzy nie mogą się obronić.
Zakładki