człowiek pokoju napisał
Ja myśle że w takich stwierdzeniach nie chodzi o tworzenie ideologii, ale raczej o luźniejszą wskazówke zdrowo-rozsądkową która zazwyczaj sie sprawdza, tacy ludzie zazwyczaj też mają zdrowo-rozsądkowe podejście "a jak musisz to se kup, co mnie obchodzi za ile ty masz ten zegarek".
Ale takich ludzi to jest chyba coraz mniej, wydaje mi sie że giną gdy trafiają np. na pewnym znanym ścieku internetu na posty w stylu "jak w tym kraju mozna żyć za mniej niż 20k/mc po co takie gówno żyje" itp. i zamieniają sie z ludzi zdrowo-rozsądkowych w zdemoralizowane, a kiedyś być może agresywne formy pospólstwa.
zdroworozsądkową wskazówkę, to już napisałem wcześniej
debilne wzory nie mają ze zdrowym rozsądkiem nic wspólnego, bo wypłata 10k dla kredyciarza, ćpuna, albo utrzymującego polkę z 3 dzieciakami w jakiejś warszawie, to zupełnie co innego niż 10k dla bedzietnego kawalera z własnym mieszkaniem, mającego jakieś oszczędności i zerowe zobowiązania, i jeden tę 1/10 wypłaty odłoży w pół roku, a drugi co miesiąc może sobie odłożyć 3/4
zresztą widać, że szulakowa miara to jest raczej na podstawie któregoś z tych pierwszych, skoro typ nie może sobie pozwolić na wydanie więcej niż 1/10 wypłaty (jaka by ona nie była) na jakiś jednorazowy kaprys (bo zegarka też nie kupujesz codziennie)
no chyba że szulak jest kolejnym spod znaku "łełełe 5k wydajom na zegarki", który sam ma całą kolekcję danjelków i innych hugo bossów (po 1/10 wypłaty każdy)
Zakładki