:confused ale dobra, zakonczmy ten temat bo wuj z tego bedzie xD
Wersja do druku
no to na koniec jeszcze podsumujmy
hejterzy zegarków za 5k to ludzie, którzy:
- mają ogromny problem z tym, co ktoś nosi na ręce
- twierdzą, że zegarek służy im tylko do odmierzania czasu, a jednocześnie sami przepłacają za modowe zegarki, których często mają po kilka sztuk
- bardzo żywotnie się interesują tym, kto ile zarabia
- chcą ludziom narzucać, jaki % swojej wypłaty mogą przeznaczyć na dany cel, wymyślają do tego specjalne wzory
- zarzucają innym pozerstwo, a jednocześnie lubią się chwalić wprost, ile sami zarabiają
- negują oczywisty fakt, że droższy zegarek może być lepiej wykonany (ale wbrew swoim twierdzeniom i tak sami nie noszą najtańszych)
- robią innym wykłady o racjonalności zakupów, a sami kupują jakieś useless opaski (useless bo zadzwonić i wysłać smsa to można z telefonu, a spotkania zapisywać w notatniku :apuapustajapropelle) za 2 koła, które 3 lata później są nic niewarte, a potem na siłę próbują zainteresować tym innych
tymczasem przeciętny zwolennik zegarków za 5k:
- nie obchodzi go kto ile zarabia i jakie ma wydatki, nie dyktuje nikomu ile wypłaty może wydać
- zdrowy rozsądek definiuje przez "sam powinieneś ocenić, na ile odczujesz dany wydatek"
- nie ma żadnego problemu z innymi (tańszymi) zegarkami, nie hejtuje
Szkoda, ze od tego zaczela sie dyskusja i w okol tego byla cala narracja, tibjasz nie zrozumial i sie musial zesrac. :kekw Na dalsze kocopoly nie odpowiadam bo w sumie powymyslal se cos chlop po czym bohatersko obala te chochoły. xDCytuj:
Master napisał
Natomiast poniekad rozumiem takie spiecie o zegarek czy jakies kurwa nietrafianie w indeksy (zaden normalny czlowiek czegos takiego nie zauwaza) w przypadku osoby autystycznej. Sam mam pewne natrectwa, ktore mnie wkurwiaja, ale nie forsuje ich na innych jak Tibjarz.
Aaa jeszcze te chochoły tylko kurtko wyjasnie zeby autysta nie myslal, ze mial racje w jakimkolwiek zdaniu xD
Ja i chyba kazdy tutaj mowil, ze ma w dupie co kto nosi - to ty jestes jedyna osoba, ktora rzuca sie jak malpa w zoo na widok banana kiedy ktos wspomni o jakims "heheh zegarku modowym dla ciot co nie rozumiejom prawdziwego zegarmiszczostwa!!! haha pacz jaki debil w danjelku welingtonie haha :apuapustajapropelle:apuapustajapropelle:feelsspec ialman" (padlo co najmniej kilka razy)Cytuj:
- mają ogromny problem z tym, co ktoś nosi na ręce
Skoro ich stac to niech nawet pala w piecu tymi zegarkami xD Poza tym to stwierdzenie vs. ten punkt wyzej :czesiuheheCytuj:
- twierdzą, że zegarek służy im tylko do odmierzania czasu, a jednocześnie sami przepłacają za modowe zegarki, których często mają po kilka sztuk
W sumie chyba nikt tu nie wspominal o tym kto ile szczegolnie zarabia, ja tylko wspomnialem, ze glupim jest wydawac tyle hajsu na taka "zabawke" nie zarabiajac naprawde duzo. Jak ktos zarabia w chuj siana to jak dla mnie moze se z rolexem na kutasie zalozonym chodzic xDCytuj:
- bardzo żywotnie się interesują tym, kto ile zarabia
to mnie akurat nie dotyczy, ja tylko mowilem o zdrowym rozsadku. Do czego sam Pan doszedl po kilku postach. :))Cytuj:
- chcą ludziom narzucać, jaki % swojej wypłaty mogą przeznaczyć na dany cel, wymyślają do tego specjalne wzory
:confused:confused:confusedCytuj:
zarzucają innym pozerstwo, a jednocześnie lubią się chwalić wprost, ile sami zarabiają
Ta normalnie mordo, tak samo jak jakas alfa romeo czy mercedes jest lepiej wykonane od poczciwej kijanki :kekwCytuj:
negują oczywisty fakt, że droższy zegarek może być lepiej wykonany (ale wbrew swoim twierdzeniom i tak sami nie noszą najtańszych)
Dokladnie to samo pierdolenie co jakichs stritłerowcow i tyle. Nie pojmujesz, ze taki wlasnie obraz Twoj przed przecietnym normalnym czlowiekiem? XD Stritłerowiec tez sie bedzie zarzekal, ze jego nowe ezy za 8 kola sa najlepsze, najlepszej jakosci, a skora na nich zostala sciagnieta z hipopotama?
A to juz kurwa w ogole tak idiotycznie brzmi jak sie spojrzy na pkt. 1, w ktorym tibjarz bohatersko wysmiewa ludzi, ktorym przeszkadza co kto nosi na rece XDCytuj:
robią innym wykłady o racjonalności zakupów, a sami kupują jakieś useless opaski (useless bo zadzwonić i wysłać smsa to można z telefonu, a spotkania zapisywać w notatniku :apuapustajapropelle) za 2 koła, które 3 lata później są nic niewarte, a potem na siłę próbują zainteresować tym innych
- nosze se taki zegarek fajny o patrzcie za 2 kola go dostalem i mnie bardzo cieszy
- hahahah jak mozesz nosic takie gowno haha useless opaska gowno nic nie warte za trzy lata co za debil haha- hahahah jak mozesz nosic takie gowno haha useless opaska gowno nic nie warte za trzy lata co za debil haha
W ogole troche mi glupio odpowiadac na te intelektualne chochoły. :zaba
Juz naprawde ostatni post, nie przeszkadzam w dalszym onanizowaniu sie do grafenowych kopert trafiajacych w indeksy zegarkow, zycze milego dzionka oraz:
Załącznik 379553
Nie badz zly Kajtek. :kappapride
co to za pojebane czasy przyszły że się człowiek z masterem zgadza:senorkekw
Ja sie wtt juz nie wtrącam, bo choć sam bym nie kupił zegarka ani za 300 ani za 5k, to rozumiem że każdemu co innego życie słodzi.
Ale rozbawiłes mnie pan że pomimo tej deklaracji odpowiadasz z cytatami na każde zdanie xD
Jak to śpiewał pewien indianin, "a we mnie samym wilki dwa" :cheems
I jeszcze to na deser, troche głupio, ale troche powstrzymać sie nie mogłem :ezy
Akurat zaczęła się od tego, że stwierdziłeś, ze typ jest pojebany, żeby kupować taki zegarek "bo godzinę możesz sprawdzić na telefonie", a następnie forsowałeś, że praktycznie niczym się nie różni od festiny za 300 zł.
A ja tylko króciótko wyjaśniłem oba te "argumenty". Tak, że nie wiem, kto tu czego nie zrozumiał i się zesrał. :residentsleeper
Największą ironią jest tutaj fakt, że moje wspomnienie o "nietrafianiu w indeksy" było żartobliwym nawiązaniem do twoich własnych postów sprzed kilkunastu stron: tego i tego. :klaunCytuj:
Natomiast poniekad rozumiem takie spiecie o zegarek czy jakies kurwa nietrafianie w indeksy (zaden normalny czlowiek czegos takiego nie zauwaza) w przypadku osoby autystycznej. Sam mam pewne natrectwa, ktore mnie wkurwiaja, ale nie forsuje ich na innych jak Tibjarz.
I - uwaga - również nie ja zacząłem wątek trafiania w indeksy, więc ponownie nie wiem, kto tu coś "forsuje na innych".
Ani razu coś takiego nie padło. Wskazywałem tylko na niekosekwencję i hipokryzję osób które przypierdalają się do jakiegoś orisa, twierdząc że "trzeba być pojebanym, żeby wydać tyle kasy, skoro czas odmierza tak samo jak najtańszy zegarek, a poza tym, godzinę można sprawdzić na telefonie" i wyśmiewając, że ktoś może się kierować innymi kryteriami, podczas gdy sami wcale nie sprawdzają godziny na telefonie, ani nie noszą najtańszych zegarków, tylko mają po kilka sztuk tak samo zbędnych zegarków modowych marek po kilkaset zł każdy. Dodatkowo, stwierdziłem fakt, że te modowe marki są z reguły przepłacone, tzn. stosunek ceny do jakości jest mało korzystny. Natomiast jeżeli komuś to nie przeszkadza, i tak mu się te zegarki podobają, to niech sobie nosi, i niech sobie nosi nawet kilka na zmianę, nie widzę żadnego problemu. Śmieję się tylko z osób, które to robią i jednocześnie pierdolą coś, że łełełe ale pojebani jesteście!! godzinę się sprawdza na telefonie!! bo zwyczajnie sami sobie przeczą.Cytuj:
Ja i chyba kazdy tutaj mowil, ze ma w dupie co kto nosi - to ty jestes jedyna osoba, ktora rzuca sie jak malpa w zoo na widok banana kiedy ktos wspomni o jakims "heheh zegarku modowym dla ciot co nie rozumiejom prawdziwego zegarmiszczostwa!!! haha pacz jaki debil w danjelku welingtonie haha :apuapustajapropelle:apuapustajapropelle:feelsspec ialman" (padlo co najmniej kilka razy)
Jeżeli ktoś tak pierdoli i faktycznie sam się zawsze kieruje wyłącznie czystym pragmatyzmem, to ok. Jeżeli ktoś sobie nosi danjelka i nie pierdoli nic, że "hur dur ale debil wydał 5k na zegarek, jak mógł sprawdzić godzinę na telefonie", to też ok. Ale jak ktoś tak pierdoli, a sam kupuje kilka zegarków po kilkaset zł, no to. :klaun Mam nadzieję, że teraz pan rozumie.
Możesz sobie tak uważać, ale głupie to są twoje argumenty, bo sam sobie przeczysz. Przypominam, że sam wydałeś pewnie z ~3k na swoje modowe zegarki (cyt. "5 zegarków za 300-900 zł"). No, chyba że te 3k to dla ciebie pół dniówki, to w sumie winszuję. :kekwCytuj:
W sumie chyba nikt tu nie wspominal o tym kto ile szczegolnie zarabia, ja tylko wspomnialem, ze glupim jest wydawac tyle hajsu na taka "zabawke" nie zarabiajac naprawde duzo. Jak ktos zarabia w chuj siana to jak dla mnie moze se z rolexem na kutasie zalozonym chodzic xD
:confused Moje podejście od początku znamionował zdrowy rozsądek. Przecież od początku mówiłem, że takie typowe "zastaw się, a postaw się" jest faktycznie głupie, ale jak ktoś takiego wydatku nie odczuje w znaczący sposób, to nie widzę problemu. To wy tworzycie jakieś zjebane wzory :kekw i proszę nie pisać, że pana to nie dotyczy, bo to akurat pan zaczął, wypisując, że żeby kupić tego orisa, trzeba zarabiać min. 50k, bo inaczej jest się pojebanym itp. Szulak tylko pociągnął temat.Cytuj:
to mnie akurat nie dotyczy, ja tylko mowilem o zdrowym rozsadku. Do czego sam Pan doszedl po kilku postach. :))
Jeszcze w idiotyczny sposób upraszczacie to do miesięcznej pensji. Dlatego napiszę jeszcze raz: jeden z 10k odłoży co miesiąc 7k i nie będzie miał problemu, żeby sobie ot tak wydać jednorazowo 3k na jakiś kaprys, a innemu 10k nie starcza do pierwszego, bo ma kredyt i żonę z dwójką gówniaków, albo przepija wszystko w taterkach. Polecam to wreszcie zrozumieć, jak już musicie wymyślać jakieś równania (tak, jakby sam pomysł zamknięcia "zdrowego rozsądku" w jakimś wzorze sam w sobie nie był dostatecznie idiotyczny).
Może się zarzekać, ale co z tego? Fakt jest taki, że te stritłerowe wymysły od tańszych odpowiedników różnią się wyłącznie znaczkiem producenta. Metoda produkcji, materiały itp. są te same, często nawet jest to produkowane w tych samych fabrykach. Więc o czym tu dyskutować? Nie ma tu ŻADNEJ analogii do zegarków.Cytuj:
Dokladnie to samo pierdolenie co jakichs stritłerowcow i tyle. Nie pojmujesz, ze taki wlasnie obraz Twoj przed przecietnym normalnym czlowiekiem? XD Stritłerowiec tez sie bedzie zarzekal, ze jego nowe ezy za 8 kola sa najlepsze, najlepszej jakosci, a skora na nich zostala sciagnieta z hipopotama?
W zegarkach oczywiście też częściowo płacisz za markę (jak praktycznie we wszystkim), ale za tą marką przeważnie stoi coś więcej niż sam marketing. W droższych zegarkach cena faktycznie wynika z użycia droższych materiałów, z wyższego stopnia skomplikowania mechanizmu, z lepszego wykończenia, detali itd. Zegarki za kilkaset tysięcy nie są wzięte z tej samej taśmy produkcyjnej, co danjelek welington, tylko z manufaktur, gdzie każdą część ktoś szlifował i ozdabiał ręcznie, a potem składali to miszczowie zegarmistrzostwa. Tu nawet nie chodzi o to, czy ktoś się tym jara, czy nie, bo ja doskonale rozumiem, że ktoś to może uważać za fanaberię. Ale nie zmienia to faktu, że jest to zasadnicza różnica między rynkiem zegarkowym a stritłerowym. Do tych flexowych butów nie wykorzystuje się żadnych kosmicznych technologii ani wielokrotnie droższych materiałów, które by uzasadniały wyższą cenę. Tak samo jak buty za 200 zł, klei je butaprenem pijany Chińczyk pod Białymstokiem, a wizualnie też nie są wcale ładniejsze. Więc jeżeli już na siłę doszukiwać się tu analogii, to do stritłeru bardziej pasują właśnie te modowe zegarki pompowane marketingiem, zaś odpowiednikiem tego orisa byłyby buty z dobrego zakładu szewskiego, gdzie w cenie oprócz jakiejś tam renomy zakładu masz też faktycznie odpowiednio wyższą jakość wykonania.
Ale mnie to nie przeszkadza, że ktoś sobie nosi elektroniczny notes, żeby organizować spotkania. :confused Zrozum, że ironizowałem z tego wyłącznie dlatego, że chodziło o osobę, która pierdoliła jakieś wywody o racjonalności zakupów. Gadżetomania to też jest kaprys, a nie żaden pragmatyzm, a w oczach wielu ludzi może to być fanaberia. Mnie takie gadżety nie interesują i nigdy bym tego nie kupił, ale nie pierdolę nikomu, że jest pojebany, bo wydał 2k na jakiś kalkulatorek, albo że smsy to może wysyłać z telefonu - dopóki ten ktoś sam nie zaczyna mi pierdolić kocopołów, stosując taką argumentację.Cytuj:
A to juz kurwa w ogole tak idiotycznie brzmi jak sie spojrzy na pkt. 1, w ktorym tibjarz bohatersko wysmiewa ludzi, ktorym przeszkadza co kto nosi na rece XD
- nosze se taki zegarek fajny o patrzcie za 2 kola go dostalem i mnie bardzo cieszy
- hahahah jak mozesz nosic takie gowno haha useless opaska gowno nic nie warte za trzy lata co za debil haha- hahahah jak mozesz nosic takie gowno haha useless opaska gowno nic nie warte za trzy lata co za debil haha
@Aver ; stac na ten zegarek i czy to 1/10 twojej pensji?
Ja tam lubie taką kulturalną kłótnie poczytać, ale czy troche nie za bardzo sie w to obie strony angażujecie?
Rozumiem jakby to był temat aborcji, takie emocje. Ale tu kruwa chodzi tylko o jebany zegarek.
Jeden uważa za głupie, no ale to nie oznacza z automatu że sie uważa kogoś kto taki drogi zegarek kupuje za głupiego przecież.
Ja akurat podzielam zdanie Mastera raczej, no ale nie uważam Tibiarza za debila tylko dlatego że lubi mieć fajny zegarek i potrafi pewnie docenić rzemiosło którym go wykonano, to ma jakąś wartość kontemplacyjną takie podejście.
:confused
I co się nie zgadza? Tak, ironizowałem z tego - przez twoje wcześniejsze pierdolenie, o tym ile można na coś wydać. Po prostu zastosowałem waszą własną retorykę i zjebaną argumentację do was samych, po to żeby zobrazować wasz problem (jak z Masterem). Upierasz się, że wydanie więcej niż 1/10 wypłaty na zegarek jest pojebane i nie dopuszczasz innej perspektywy, to ja zasugerowałem, że tak samo pojebane jest wydanie 2k na naręczny kalkulatorek, który 3 lata po zakupie jest gówno wart. W rzeczywistości nic nie mam do tych smartwatchów, chociaż sam bym tego nie kupił.
A ci się dalej o jakieś zegareczki kłócą ja pierdole co za autyzm
Chłop poprosił normalnie o opinie o zegarku w - uwaga - temacie o zegarkach, to się bolactwo zesrało, że jak można wydawać na zegarek więcej niż sqrt(x)/π pensji. xD Przecież godzinę możesz sprawdzić na telefonie. :feelsspecialman
Nic nie poradzę, że to zawsze na mnie spada ten przykry obowiązek obrony zdrowego rozsądku. :kappa
yyy... upieram sie? nie dopuszczam? rzucilem luzna sugestie - to Ty dorabiasz do tego rozne teorie.
Ale to przeciez Ty pierwszy wyjechales z "cisnieniomierzem" xD
Napisze po raz kolejny - potrzebowalem smartwatcha, poniewaz z telefonu nie zawsze mi wypada korzystac. Po drugie, ten zegarek ma dla mnie identyczna wartosc jak w dniu zakupu - wszystkie funkcje co potrzebuja dzialaja jak dzialaly xD
Rzuciłeś "luźną sugestię", a ja ci luźno odpisałem, dlaczego ta sugestia była zjebana, po czym ty zacząłeś jej bronić, stosując jakieś hiperbole od czapy, które nijak się nie odnosiły do tego, co faktycznie napisałem. Na koniec wyjechałeś ze swoim smartłoczem za 2.2k i dopiero wówczas ironicznie skomentowałem racjonalność takiego zakupu. Sugeruję kliknąć w linki i jeszcze raz prześledzić dyskusję.
Dla ciebie może być warty nawet miliard, ale faktycznie jest warty wielokrotnie mniej niż w dniu zakupu, a używany praktycznie nic. Przypominam, że jesteśmy w dyskusji odnoszącej się do wartości nominalnej i racjonalności wydatków, którą sam zacząłeś.Cytuj:
Po drugie, ten zegarek ma dla mnie identyczna wartosc jak w dniu zakupu - wszystkie funkcje co potrzebuja dzialaja jak dzialaly xD
Właśnie ja dokładnie o tym mówię, kupując zegarek w ogóle nie kierowałem się ceną, spodobał mi się taki za 700 złotych czy tam ile to taki kupiłem, jak spodoba mi się za stówę to też taki kupie BO MI SIĘ PODOBA, to jest jedyne słuszne kryterium w moim mniemaniu. W piździe mam czy był robiony rękami białego człowieka czy żółtego, bo nie jestem rasistą :ezy
Może mi się spodoba zegarek za 5k, 10k i sobie go kupię i nie będę widział w tym nic złego, tymbardziej nie będę uważał sie za hipokryte z tego powodu. Ale obecnie o tym nigdy nie myślałem, bo mam plebejski gust i podobają mi się takie za 500 złotych.
Mam wrażenie że zabraniacie mi kupić tańszy zegarek, bo jest gorszy i ma krzywo założoną uszczelkę xD
A MI SIĘ PODOBA, i co teraz?
A ten przeruchany cytat z całą premedytacją zaznaczyłem jako "przeruchany" i tyczył się bardziej "pieniędzy, których ktoś nie ma" niż imponowania ludzi (stąd linijke wcześniej wspomniana bukmacherka czy inne streetwerowe ścierwo, można tu podrzucić całą masę rzeczy).
Nie wiem kurwa, trochę nie wierzę, że to przegapiłeś xdd ale brzmi jak klasyk dyskusji online, zacytuje jedno zdanie zdanie, trzy inne pominę, tutaj coś naciągnę i cyk obaliłem argument który nigdy nie padł z ust rozmówcy :klaun
@EDIT
A dobra teraz skumałem że większość argumentów to chyba nie do mnie tylko do całości dyskusji ale już się naprodukowałem to zostawie :pepega