Vegeta napisał
Największa bzdura jaką przeczytałem w tym tygodniu: Przestępczości przeciwdziała kodeks karny i perspektywa kary, moralność jest tak płynnym konstruktem że budowanie na nim świata jest absurdem.
A czym się kieruje legislatywa przy spisywaniu kodeksu karnego? Jednym z najważniejszych czynników jest właśnie poczucie moralności.
Poza tym, żyjecie w bezpiecznym kraju, nie grozi nam inwazja i wojna, płacicie podatki za to bezpieczeństwo więc skończcie pierdolić że rząd nas okrada.
Ale co to ma do rzeczy? Popełniasz błąd logiczny. To, że w zamian za zabrane pieniądze coś dostajesz (w tym wypadku: zagwarantowany jakiś poziom bezpieczeństwa) nie oznacza, że nie zostałeś okradziony. Co jeśli uważam, że ta ochrona, jaką oferuje rząd nie jest warta pieniędzy, których rząd żąda? Jeśli nie mogę zrezygnować z transakcji, to czym to działanie różni się od działania pospolitej mafii? No, w zasadzie rząd jest gorszy od mafii.
"Oczywiście rząd nie napada ludzi na pustkowiu, nie wyskakuje z krzaków przy drodze i nie przetrząsa im kieszeni, przystawiwszy pistolet do skroni. Jednakże wcale nie przestaje być z tego powodu złodziejem i o tym bardziej podłym i godnym potępienia.
Rabuś bierze na siebie odpowiedzialność, ryzyko i konsekwencje swojego czynu. Nie udaje, że ma jakiekolwiek prawo do twoich pieniędzy albo że zamierza ich użyć dla twojego dobra. Nie udaje, że nie jest złodziejem. Nie jest na tyle bezczelny, żeby oświadczyć, iż jest tylko "obrońcą", który pobiera opłaty od uwielbiających go podróżnych, a w zamian zapewnia im ochronę, nawet jeśli jej nie potrzebuj lub nie życzą sobie skorzystać z jego specyficznego systemu ochrony. Ma na tyle zdrowego rozsądku, żeby nie wygłaszać takich oświadczeń, Co więcej, zabrawszy pieniądze, zostawia cię w spokoju. Nie depcze ci po piętach wbrew twojej woli. Nie narzuca swojego "suwerennego" zwierzchnictwa ze względu na "ochronę", którą oferuje. Nie daje ci "ochrony", każąc sobie bić pokłony i usługiwać, polecając robić to czy tamto, to znów zabraniając czegoś. Nie napada cię ponownie za każdym razem, kiedy potrzebuje pieniędzy lub przyjdzie mu na to ochota. Nie nazywa cię buntownikiem, zdrajcą i wrogiem ojczyzny, nie rozstrzeliwuje cię bez litości, jeśli próbujesz podważyć jego autorytet albo odmawiasz mu posłuszeństwa. Jest zbyt przyzwoity na to, żeby dopuścić się tych wszystkich oszustw, obelg i nieprawości. Po prostu, pozbawiwszy cię pieniędzy, nie usiłuje zrobić z ciebie głupka ani niewolnika." L. Spooner.
Już nie wspominając o tym, że z góry zakładasz, że jedynie państwo może świadczyć usługi ochrony. Niby dlaczego? Istnieją prywatne agencje ubezpieczeniowe, prywatne armie, prywatni detektywi.
Zakładki