nie wiem o czym mowisz, mi sie takie cos nie zdarzylo
Tak, jest bardzo zacofanym krajem
to ty dajesz wmówić sobie, że nie są, przy odpowiednim podejściu nie zgrywają księżniczek. chyba, że te pierdolnięte ofc
Wersja do druku
Aha, czyli w skrócie wyglądasz jak pedał i pytasz czemu laski na ciebie nie lecą?
Co znaczy, że laski są "takie same jak facet"?
A seriously, to nie mam pojęcia gdzie mieszkasz - może w jakimś Sosnowcu albo Kędzierzynie Koźlu i dlatego tak. Myślę, że w większych miastach nikt normalny nie kojarzy zadbany = gej...
Główny sens jest taki: ładna polska kobieta myśli, że jest nie wiadomo kim, najpewniej jakąś boginią i że może mieć takich 100 chłopaków codziennie. Za granicą jest tak, że ładna kobieta nie zgrywa trudno dostępnej i sama flirtuję i zaczepia podczas rozmowy. Poza tym właśnie nawiązując do kolegi nie ma u nich słowa jestem zmęczona, czy zajęta tylko po prostu na spotkanie odpowiada, że świetnie jej ten termin pasuję nawet kiedy latała przez cały dzień w pracy
@up
Nie chodzi oto, że wyglądam jak pedał tylko, że z kobietami mi się gada lepiej niż z chłopakami no i po prostu dbam o siebie: włosy, ciało zęby itd.
Tez macie takie przypadki ze idziecie gdzies ze swoja panna i sie wkurza na was ze niby gapicie sie na inne? Moja se wmawia, ze sie patrze za innymi, na dupe/cycki... Ktos ma podobnie? czy wasza juz z tego wyrosla
Dlugie wlosy byly modne 10 lat temu, jajognioty+kolorowa koszula niczym tecza zle mi sie kojarzy. Dbasz o swoje cialo? W jaki sposob? kremy/mascie itp?
Kiedys 'idealem' faceta byl Chuck Norris, a teraz justin bieber
Boże ludzie siłownia, a nie jakieś kremy :D
@up
No właśnie oto mi chodzi. Ale jednak wszystkie wolą goryli typu pudzian + twarz przygłupa i zero w głowie.
Polki to przynajmniej wyglądają, pojedźcie sobie na Zachód i zobaczcie jak tam się dziewczyny zachowują, nie wspominając o tym, że o wiele gorzej wyglądają.
Jak odbieracie, gdy może nie większość ale na pewno 1-2/4 lasek łapie z toba dłuższy kontakt wzrokowy lub spogląda co jakiś czas, tak se myśle czy wyprzystojniałem, czy może jednak wyglądam jak lamus(to raczej odpada, ale kto tam wie) sądzicie ze wtedy sie jest na wygranej pozycji w poznaniu?
Wtedy podchodzisz i rozmywasz wszelkie wątpliwości.
@Magoo
Coś w tym jest. Dziewczyna z którą spędziłem ponad tydzień, ani razu nie zapytała się ile zarabiam, ile mam lat czy ile mam samochodów tylko po prostu była normalną dziewczyną. Co więcej jej koleżanki również były normalne. Razem z kumplami byliśmy po prostu osłupieni. Bo powiedzmy sobie szczerze w Polsce ładna dziewczyna chce mieć 5 lat starszego faceta, a młodszy facet jest zupełnie rzadkością i czasami nawet potępiany. Po takim czymś nie chcę się w ogóle wracać do Polski...
https://www.youtube.com/watch?v=acs5h2chNcg
wypróbował ktoś?^.^
vegata na wakacjach, więc otwieram temat, koledzy!
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/23635/szampan_jup550.jpeg
"saudi arabia emirats" cooo? jakie te pindy niektóre są tępe, to brak słów. Nie próbowałem, bo uważam że to upokarzające, ale z pewnością działa.
no tępe, myślą ze zagraniczny to od razu dziany :)
Ale ogółem numer uważam ze nie jest problem wyciągnąć jeśli się komuś podobamy, problemem jest późniejsza rozmowa czy znajdziemy wspolne tematy czy nie
Proste, to co bardziej egzotyczne i słabiej dostępne bardziej kręci dziewczyny (no kasa na pewno też, ale myślę, ze nie zawsze).
Dlatego "miski" to typowe przegrywy, które szybko się dziewczyna nudzą.
dlatego właśnie wszelkie tego typu formy podrywu się w sumie do niczego oprócz randomowego lizania/seksu nie nadają ;d trzeba mieć w chuja farta, aby trafić na kogoś sensownego. ( No, ale oczywiście nie jest to niemożliwe i tak matematycznie mówiąc, to im więcej, tym większa szansa statystycznie ;d )
@tibia77 ; na ile bana dostał Vegeta?
Możesz o tym napisać, jako "forma podrywu", gdy ktoś umyślnie kłamie i podszywa się pod erasmusa. W innym wypadku, gdy rzeczywiście jest to jakiś erasmus, to tylko zwykłe przedstawienie swojej osoby :)
Swoją drogą, myślę, że poza byciem "erasmusem" zaplusował sobie posiadaniem jaj / odwagą, że podszedł, zagadał. Bo dzisiaj łatwiej napisać na spotted, niż odezwać się na żywo (swoją drogą jestem ciekawy na ile takich "spotów" odpowiedziały dziewczyny, bo według mnie, gość po takim czymś jest od razu skasowany).
A ja dalej uważam, że z takiego podejścia to ciężko
Jasne, może być ładna i fajna się wydawać i miło by było zobaczyć co wyjdzie, ale jak zaczepisz na ulicy to normalne "ej poznamy się i w ogóle i nie myślimy czy kiedykolwiek coś będziemy kręcić" chyba nie jest łatwo
A marnować czas na "ok, widzieliśmy się 3 razy, wydaje się że jest spoko to co? ok, dobra" to patola
przeczytaj to i pomysl czy cos rozumiesz, bo ja nie
co widzisz zlego w podejsciu do dziewczyny na rynku i porozmawianie z nia
po kilku minutach widzisz, czy miedzy wami cos moze byc i jesli moze to bierzesz numer i tyle,
bo nie wiem, wedlug ciebie mam czekac pol zycia az przypadkowo jakis cud sprawi ze bede rozmiawial z dziewczyna i to bedzie ta jedyna xDDDDDDDDDDDDD
#uP
Dokładnie, nawet powiem więcej, dla mnie to jeden z bardziej fajniejszych sposobów na poznanwanie się z dziewczynami. Ja uwielbiam, kiedy idąc ulicą widzę, że jakaś na mnie zerka, czy się uśmiecha. Wiesz że się jej podobasz, odpowiadasz jakimś bajeranckim tekstem, wymieniasz się kontaktem i się ustawiasz. A co z tego wyjdzie dowiesz się na spotkaniu. Dla mnie to jak najbardziej trafne rozwiązania i dosyć częste.
Może jestem dziwny, ale lubię znać ludzi, z którymi się trzyma, a tymbardziej kogoś, kto powinien mi być najbliższy.
Jasne, że możesz podejść do obcej laski na ulicy, ale ile uzna, że chcesz ją poznać, a ile że wyrwać?
nie ma nic złego, co Ty
Tylko tak szczerze - po co? By poruchać? By poznać ,,ta jedyną"?
Tbh oba powody do mnie nie trafiają - bo jak dla mnie to jest skutek relacji, a nie ,,przyczyna". Nie spotykam się z kimś, bo chce ją przelecieć albo rozkochać. Spotykam się, bo tego kogoś darzę sympatią per se - a jeśli relacja dobrze się toczy, wszystko samo idzie dalej.
Ale, oczywiście, nie wyklucza to poznawania nowych dziewczyn, sam ostatnio poznaję ich całkiem sporo, tylko mi np takie podejście jakie zaserwowałeś nie odpowiada.
Nie no, ja nie mówię o tym, żeby mieć kogoś "bo ruchanie po klubach to przypal a tak to mam fun" tylko o poważnej relacji, w której podstawą jest przyjaźń, a nie "masz fajna dupe i nawet miło się z tobą gada"
no to kurwa gdzie twoim zdaniem mam te dziewczyny poznawac
ladna dziewczyna > zagaduje
i sa dwie opcje:
1. fajna, inteligenta, ciekawa - ciagne dalej
2. idiotka - out, ewentualnie zaruchac jak chce
co mam czekac az gdzies przez przypadek poznam? mam na roku 2 dziewczyny hehe, kolezanek jako takich nie mam, najwyzej gdzies na domowce od czasu do czasu ale nic ciekawego
może się po prostu lepiej czuje, gdy w towarzystwie nie ma stu procent facetów i mignie czasami przeciwna płeć
@down
napisał, że jako takich koleżanek nie ma, a na roku ma dwie dziewczyny
co to ma do rzeczy?
Na świecie kobiet i facetów jest mniejwięcej po połowie, nie wiem jak Wam, ale mi dziewczyny w towarzystwie generalnie migają co chwila o_o
Imo pudło. No ale, to tylko imo ;d
W każdym razie, nadal nie rozumiem biegania za pannami mając nadzieję na jakąś relację/losowe ruchanie, trochę mija się z celem jak na mój gust. ;d
mialem wrazenie, ze uznales, ze poznawianie dziewczyn na ulicy jest zle
no ja tez
ale czasem widzisz taka zajebista laske na ulicy, ze myslisz, ze jak nie sprobujesz to nie bedziesz mogl spojrzec w lustro
ja nie slinie sie na widok lasek, tylko robie cos, zeby zaciagnac je do lozka
no i zeby nie bylo nie latam codziennie jak jakis pojeb, ale czasem sie chce
Dla mnie ulica to nie jest okazja, jak jestem na ulicy to najczęściej mam coś do załatwienia i generalnie mam lepsze miejsca do poznawania ludzi.
ee, co? xD
Nie wiem jak u Ciebie, ale jak ja wyjdę na ulicę, to co chwila przemyka jakaś panna powyżej 8/10 ;d to żadna sensacja
I tu jest różnica między nami. Nigdy , przenigdy nie zawiązywałem, nie zawiązuje i zapewne zawiązywać nie będę relacji z kimkolwiek tylko po to by się ruchać.
Po prostu mi aż tak nie zależy. No bo co? Przeruchasz trzy razy na krzyż i zaczyna chujem wiać, bo w sumie nic innego się spodziewać nie można ( no - oczywiście, można tez mieć farta, ale nie zakładam tu tego scenariusza ). Nie wiem - może po prostu ja i tak mam na tyle zajęte życie, że dodatkowe ,,atrakcje" w postaci marnowania czasu na takie relacje mnie nie interesuje? Idk.
Też mi się czasami chce. Każdemu się chce. Inna sprawa, jak to rozgrywamy ;p
ja mam inne podejscie do kobiet
traktujesz to tak, jakby seks od kobiety byl jakims darem lub nagroda dla ciebie, a prawda jest taka, ze im tez sie chce
zadna laska nie pojdzie z toba do lozka jezeli nie chce jej sie ruchac i to akurat z toba w tym momencie
to nie jest moj cel zycia, ale powiedzmy jedna z przyjemnosci, z ktorych korzystam, bo czemu mialbym nie korzystac kiedy moge
czasem rzadziej, czasem czesciej, chociaz kurwa nie wygladam za dobrze obiektywnie, wiec tak na serio to jakis maly ulamek prob mi sie udaje
Dosłownie dwa razy w życiu zdarzyło mi sie, że o jakimś randomie myślałem jeszcze całe kilka minut po tym jak zniknęła z pola widzenia, a tak to meh
po czym wnioskujesz? znam takie dziewczyny, które nie potrafią usiedzieć za długo ;d to akurat nic nowego.
Rozumiem, że jesteś z tych, dla których ,,seks to tylko seks"?
Pomijam fakt, że seks z "swoim" partnerem to jest coś magicznego.
Ja po prostu nie lubię traktować tego instrumentalnie. ;d
;d
@up
Same.
kurwa no, nie
serio
(ten temat i seks by trzeba połączyć bo burdel jest)
mam kumpele, super ładne i wiadomo, jak czlowiek chodzi wyposzczony jakiś czas to "kolega" zachęca, ale no bez jaj, jemu się zawsze chce praktycznie, ale reszta ma to w dupie
co mi po seksie z laską, na którą w sumie patrzę tylko jak mi się chce?
wolę tą, o której myślę nawet jak już jestem tak zajechany, że wydaje się, ze na tydzień albo i dwa wystarczy
i nie tylko wyrwać się na party czy piwko w plenerze kameralnie, ale co u niej, jak się czuje, pomóc jak jest chora etc
alex się chyba trzyma tego samego, kilka osób krąży gdzieś w okolicy, ale jest też parę mniej ekstremalnych klonów vegety
kurwa, nawet jak komuś nie robi, czy się rucha z kumlem czy kimś super ważnym, ale to NIE JEST tylko zabawa, zdarzają się wypadki niezależnie od starań i co wtedy?
jasne, zaraz ktoś wyskoczy "to pewnie nie wychodzisz z domu bez kasku" czy czymś takim
ale jak masz skuteczność środków na poziomie 95-99.5% to jednak dla mnie za duże ryzyko żeby bawić
Serio, wolicie jechać na ręcznym niż przeżyć ciekawą chwilę z kobieta ? Kobiety tak samo jak my chcą seksu i wcale nie trzeba być w związku żeby to robić. W sumie jeszcze jakies pare lat temu też tak myślałem. Oczywiście nie mówie tu o bawieniu się dziewczynami czy też o wkładaniu chuja gdzie popadnie. Jeżeli obu stronom chodzi o spędzenie dobrze czasu i potem rozejście się to czemu Kurwa nie ?