Pelikan napisał
Opiszę swoją sytuację, bo może macie jakieś ciekawsze zdanie niż moje na ten temat. Tak w skrócie - dziewczyna była z moim znajomkiem, znajomy ją olewał, ogólnie śmieszne podejście, nie chciał się z nią widywać, na korytarzu jej unikał itd. Pospinaliśmy się, odwalił głupią akcję i kontakt zerwany. Niech to nie będzie dyskusja na temat mojego zachowania, ale spotkałem się z tą dziewczyną, bo jak z nim była to i ja sobie cośtam z nią wychodziłem, powiedziałem parę rzeczy, zgodnych z prawdą z resztą i zerwała z nim, no to wyszło tak, że tydzień byli razem. Przed tym zerwaniem jeszcze się obejmowaliśmy czasem, cośtam za rękę mnie łapała, położyła głowę na ramieniu itd. Zerwała to w ten sam dzień posiedzieliśmy, wyszliśmy jeszcze dzień później i stwierdziła, że się do mnie nie odzywa (nawet mi tego nie powiedziała), bo bajerowałem do niej jak była z tym ziomkiem i się do niej przystawiałem. Szkoda tylko, że ona trochę też, a na to co ja robiłem śmiało sobie pozwalała. Olalibyście to, tłumaczylibyście z nią sytuację, czy co?