O wygląd przede wszystkim. Generalnie lubią czuć się lepsze od innych kobiet ;p
Wersja do druku
siema, mam dylemat mam taka kolezanke(lub cos wiecej, a raczej napewno) i mi gada sie z nia zajebiscie, z nikim jeszcze nei mialem kontaktu tak dobrego, ale ze tak powiem z wygladu jest średnia++ nie jest jakas ekstraklasa, mam dylemat miedzyinnymi z tego powodu, co o tym sadzicie?
nie jest szpetna, jest średnia++ tak jak to mówiłem
DLa kazdego inaczej wyglada dziewczyna gusty, wiec fotka nic nie da.
Jesli jest dla ciebie srednia, to moze pogadaj z nia troche nawet przez fb i obczaj czy macie wspolne tematy i dzielicie sie zajawką, to wkońcu sama zacznie ci się podobac mimo sredniego wyglądu, tak jest na ogół, ale prawda jest ze pociąg fizyczny musi być, więc jesli na dłuzsza mete sie to nie sprawdzi i dalej nic w niej nie bedziesz widział no to ni chuja. Moze jest fajna, a ty po prostu masz za wysokie wymagania ;d jak macie o czym gadac, to juz polowa sukcesu
Ale dlaczego niby.
XXI wiek, a ludzie dalej uważają że tylko kurwy dają na 1 randce. Fakt, faktem tak często jest, ale bez przesady żeby od razu ją skreślać.
Jeżeli oddaje swoje ciało przypadkowemu i nieznajomemu facetowi, który może i jej się podoba, ale to wciąż jednak przypadkowy facet, to w moim systemie wartości jest od razu skreślona. Jasne, niech sobie żyje dalej i robi co chce, bo ona wcale nie musi myśleć tak jak ja. Tak samo jej potencjalny chłopak, jeśli jemu to nie przeszkadza, może ją uważać za najcnotliwszą dziewczynę na świecie.
Mniej więcej.
Chociaż generalnie panuje dziwna "zasada", że jak facet zamoczy, to jest zajebisty, a kobieta jest kurwą. Nie rozumiem tego za bardzo, ale widać faceci czują się dowartościowani jak szybko poruchają.
Dla mnie facet, który chciałby mnie poruchać na pierwszej randce byłby skreślony. Po prostu.
Zakładając że jesteś ładna, to każdy facet chciałby Cię wyruchać na pierwszej randce. To że niektórzy raczej na to naprawdę nie liczą, więc nie robią jakichś dziwnych podchodów, to inna sprawa.
Skreśliłabym dlatego, że chęć ruchania na pierwszej randce byłaby oznaką braku szacunku dla mnie.
O nim nie wspominam, bo raczej też nie miałby go u mnie po dziwnych, mających prowadzić do seksu podchodach.
lol xD
jak to bylo?
Klucz ktory otwiera zamek jest bezcenny
zamek ktory mozna otworzyc kazdym kluczem jest do dupy?
A tak serio, to Kobieta ma duuzo latwiej jak chce sexu (ogolnie, nie tylko na 1szej randce)
Nie raz jak ja chcialem "tu i teraz", to bylo, nieee, bo tutaj nie pasuje, bo lazienka to nie miejsce na takie rzeczy itd xd
Dwa tygodnie pozniej wychodze nagi spod prysznica i mnie przyciaga do siebie i czuje, ze nie ma majtek pod kiecka...
i ofc jak ja chcailem to bylo" poczekaj do wieczora", a jak ona chciala, no to coz, nie musiala czekac do wieczora ;p
Byliśmy naćpani, nie kręci mnie "posuwanie" laski, która nie jest w pełni władz umysłowych (chyba, że już kiedyś się z nią kochałem na trzeźwo). Potem wyszła rozmowa o tym, że nawet przed tym jak się naćpała to chciała uprawiać ze mną seks.
Każdy ma inne poglądy i ma do tego prawo, ale nie rozumiem tego podejścia do sprawy. Jeśli dziewczyna jest fajna, dobrze się z nią rozmawia, to czemu miałbym ją skreślać, bo uprawialiśmy seks na pierwszej randce?
Serio, nie rozumiem tego podejścia do seksu, o którym pisałem już kilka stron temu. Dla mnie seks to seks, a nie mistyczny wyznacznik wartości drugiej osoby.
Tak jak pisałem wcześniej, dziwi mnie "magiczne" podejście do seksu w tym temacie.
Jakby jakaś zaczęła się do mnie docierać na pierwszej randce to owszem, wypieprzyłbym ją. Ale za drzwi. Z taka to raczej wolałbym zerwać wszelkie kontakty.
No chyba, że znany się już wieczność i po prostu to nasze pierwsze bardziej intymne spotkanie to może by było inaczej. Ale jeśli się w chuj nie znamy, a godzinę czy dwie robić sobie jaja wręcz to też nie problem...
Inna rzecz jak przez godzinę ktoś się do Ciebie klei i chce Ci wejść do gardła, przy czym znacie się półtorej godziny, a co innego jak po prostu spędzasz z kimś miło noc i przez cały czas da się wyczuć napięcie.
Jasne, tylko podkreślałem że nie każda sytuacja jest odpowiednia.
jeśli bym faktycznie wyczuł, że dziewczyna jet w porządku ale jakoś sobie przez parę godzin ubzdurała, że jestem taki super że może by coś więcej to bym to przegadał jakoś pewnie, może przeprosił za to że nic nie będzie w tej chwili, może zaproponował dalsze kontakty a może nie. Ale... Nie, serio. Takie coś to nie dla mnie. Jeśli najlepszym co może mi dać dziewczyna jest orgazm to jednak podziękuję.
Czyli to że pociągasz go do stopnia że nie umie się opanować to brak szacunku? A na drugiej byś mu dała? Czy na której, gdzie jest ten moment od którego cię szanuje?
@t
Z seksem na pierwszej randce jest ten dylemat że nie wiesz którym fiutem jesteś. 500tnym, etc. Cholera wie. Niektórych obrzydza że babę grzmociło 15stu, dlatego się z nią nie zwiążą. Co ciekawe jeśli grzmociło ją 5ciu, ale miała chłopa co kilka miesięcy to sprawy niema.
No nie wiem, strzelam, że skoro od razu do tego się przechodzi, to nie może się wytrzymać, bo tak bardzo się pożąda tej drugiej osoby, czyż nie? ;d
Zastanawiam się ile relacji utrzymało się od takich ,,randek" xD
@Vegeta
Jestem niepoprawnie romantyczny i jest dla mnie to coś wyjątkowego, swoisty dar. Owszem, często mam ochotę ( vide ostatnie moje pytanie o fuck frienda parę stron temu ) , ale po jednym takim numerze wiem już, że wolę się do tego nie uciekać .