Mistyk napisał
Oczywiście, że nie każdy musi się rozwijać ( uważam natomiast, iż uniwersalne prawa naszej rzeczywistości promują i nagradzają rozwój, co powinno być naszym celem ). Jeżeli ktoś ma, że tak to ujmę, młodą duszę, która np. dopiero kilkadziesiąt razy doświadczała życia ( możliwe, że również na innych planetach ) i czuje ogromny pociąg do materialnego sukcesu i przyjemności tego świata to trzeba jej na to pozwolić. Taka dusza będzie chętnie wchodziła w religie, przyjmowała różne idee, wchodziła w związki itd. Żadnego "oświecania" na siłę, żadnej walki z obrońcami matrixa, żadnej walki z kościołem, religiami ( które de facto blokują naszą duszę, czy jak kto woli podświadomość, na kontakt z prawdziwą boskością poprzez zaszczepianie nam poczucia winy i wizji cierpienia jako drogi do boskości ) itd. Każdy ma tak wiele pracy nad sobą w tej rzeczywistości, iż to powinno wypełnić całe jego życie, nie walka z ideami, które de facto mają na celu unieszczęśliwienie nas. Jeśli natomiast ktoś posiada, jak to mówię, starszą duszę, która przeżywała już setki czy tysiące wcieleń, była w większości religii, być może nawet jako kapłani, wiele razy osiągała sukces materialny, wchodziła w różne związki, zakładała rodziny, wtedy taka dusza ( podświadomość ) wie, że nie ma w tym spełnienia i szuka innych ścieżek rozwoju ( np. osobę z taką duszą od małego będzie odrzucać od wszelkich religii, kościoła będzie unikać jak ognia itd. bo podświadomość świetnie wie czym to pachnie ). Dla takich dusz moje słowa mogą być drogowskazem, nic więcej, żadnej walki z matrixem i jego obrońcami. Przynajmniej na pewno nie na etapie na którym się znajduję, gdyż nie ma to najmniejszego sensu.