Proste, szanuje za tak silna wole z tym spaniem
Wersja do druku
Proste, szanuje za tak silna wole z tym spaniem
Poszlibyście na wesele kolegi, gdzie bedzie wasza była (siostra Pana Młodego), z obecna partnerka?
W zeszłym miesiącu przypadkiem odnowiłem kontakt ze znajomą. Ustawiliśmy się na spotkanie, a że ma kogoś to spotkanie czysto koleżeńskie. Wyszło jednak jak wyszło, trochę za dużo alkoholu i polecieliśmy w tango.Na drugi dzień stwierdziła że chujowo wyszło i nie może się to więcej powtórzyć ;d Mimo tego spotkaliśmy się jeszcze kilka razy i było to samo. Babka stwierdziła że zerwie ze swoim chłopakiem bo nic do niego nie czuje i woli być ze mną. Wczoraj rano SMS że jednak nie bo nie chce go ranić ale możemy się mimo to dalej spotykać :o I teraz pytanie co z tym fantem zrobić. Ze znajomą kontakt chce zerwać bo mi taki układ średnio pasuje ale szkoda mi tego typa trochę. Myślicie że powinienem mu napisać że jego ukochana dziewczyna to coorva i się szmaci czy olać to i niech żyją sobie długo i szczęśliwie?
Dodam że gościa nie znam więc tym bardziej chujowo z takim czymś pisać.
@co do związku na odległość bo się wyżej pytanie pojawiło
Ja byłem dość długo bo prawie 2 lata i nie dla mnie takie coś chociażby ze względu na to że lubię ze swoją kobietą spotkać się częściej niż te 2-3 razy w miesiącu.
@up
Z jednej strony męska solidarność i wypadałoby powiedzieć, choć jak go nie znasz, to pewnie Cie wyśmieje, albo możesz dostać wpierdol, bo czemu miałby wierzyć obcemu typkowi, który obraża jego laskę? Choć jak czytałeś miałem podobną sytuacje, skojarzyłem kilka faktów i wyszło jak wyszło.
Skoro chcesz zerwać kontakt to zerwij i nic więcej nie rób, bo będzie się to za Tobą ciągnęło jak smród po gaciach.
Zapominacie o najważniejszym. Matka natura tak ten świat stworzyła. Pamiętaj, że to ty jesteś facetem. To ty masz dyktować warunki, a nie odwrotnie. Kobieta potrzebuje silnego faceta, który ją będzie ochraniał, dlatego właśnie tak często kobiety nie wiedzą co mają zrobić. Ona po prostu podświadomie otwiera ci furtkę żebyś jej powiedział co ma zrobić, jak żyć i kogo słuchać. :)
Pisz. Jakbyś był na jego miejscu, to chciałbyś wiedzieć, że cie zdradza partnerka.
Jak ja gardze takimi białorycerzykami. I zawsze z całego serca im życzę, żeby ich spotkała identyczna sytuacja, że każdy znajomy wie że mu się panna kurwi, ale żaden z nich nic nie mówi, bo "nie chce się wpierdalać w czyjeś życie". A potem płacz, bo stracone parę lat, zamiast paru miesięcy i "czemu mi nikt nie powiedział".
Pls, nie zaczynaj nawet, skończ. Nie potrzeba w tym temacie kolejnego samca alfa, po kursach pua i wielce oświeconego "prawdziwego mężczyzny", który myśli że pozjadał wszystkie rozumy, a tak na prawdę po jego wypocinach pozostaje jedynie uczucie żenady.
Z tą różnicą, że to nie jest znajomy tylko obcy facet. A to kolosalna różnica, bo gdyby byli znajomymi to podpowiedziałbym, żeby jednak poinformować gościa.
Nie weszłeś.
Poza tym, jak ma to napisać? Wejść na fejsa i klepnać: "te ziomek, nie znamy się, ale chciałem Ci powiedzieć, że puknąłem Twoją laskę, no ten tego, kończę z nią znajomość, ale chciałem żebyś wiedział, ze się kurwi"?
xD
Gdyby to był typek którego znam to dla mnie sprawa byłaby jasna i gościa bym powiadomił. Chociaż z drugiej strony pewnie gdyby to była znajoma osoba to bym się jego laską nie bawił, chyba że to jakiś laczek którego nie lubię.
Nie chodzi mi o żadną męską solidarność czy coś. Po prostu miałem kiedyś sytuację że laska z którą byłem porobiła mnie i z własnego doświadczenia wiem że wolałbym się o tym dowiedzieć od razu niż sporo po fakcie. A owa parka jest ze sobą niewiele ponad miesiąc to lepiej żeby typek od razu się dowiedział że jego laska to szmaciura niż miałoby to wyjść po czasie jak się typ mocno wkręci.
laska dojrzala w tobie kogos lepszego od swojego chlopaka i od razu go zdradzila
serio chcesz byc z nia?
co bedzie jak znajdzie kogos lepszego od ciebie?
bo zgadnij
dla mnie to taka troche hipokryzja, puknac sobie kilka razy laske, a potem udawanie jedynego prawilnego XD
jakos gdy pierwszy-drugi raz ze soba spaliscie, tak Ci na nim nie zalezalo
jak nie chcesz juz uprawiac z nia seksu to po prostu tego nie rob, a ona niech sobie radzi. To jej zycie i zycie tego goscia, nie ma co sie wpierdalac i udawac prawilniaka jesli sie nim nie jest xdd
Nie dziwi mnie że nie "wszedłem" bo jesteś po prostu patologią, która nie potrafi zrozumieć że nawet obcy człowiek zasługuje na taką "pomoc". Weź jak będziesz świadkiem kradzieży, to olej - w końcu ukradli komuś obcemu a nie tobie. Przejeżdżasz obok jakiegoś wypadku? Olej, bo ich nie znasz. Ich sprawa, ich życie, co nie? xD (omg hurrdurr to co innego, nie porównuj!!!!1)
No na przykład.Cytuj:
Poza tym, jak ma to napisać? Wejść na fejsa i klepnać: "te ziomek, nie znamy się, ale chciałem Ci powiedzieć, że puknąłem Twoją laskę, no ten tego, kończę z nią znajomość, ale chciałem żebyś wiedział, ze się kurwi"?
Oby cie to spotkało ;)Cytuj:
xD
No ale to ona zdradzała obecnego partnera, a nie on. Serio nie widzisz różnicy?
No właśnie, jego życie, dlatego powinien wiedzieć że ma puszczalską panne.Cytuj:
To jej zycie i zycie tego goscia, nie ma co sie wpierdalac i udawac prawilniaka jesli sie nim nie jest xdd
Więc masz odpowiedź. Z tym że typek ci pewnie nie uwierzy, "no bo jak to tak, ona by mi tego nie zrobiła!!!". Ale zawsze lepiej próbowac pomóc nic stać z boku.
I w sumie takie pytanie do was. Jesteście w związku, wasza panna się szmaci, ale wy o tym nie wiecie. Jakiś randomowy typek wam może o tym powiedzieć. Chcecie wiedzieć, czy nie? ;) Tylko bez wymówek typu "moja by tak nigdy nie zrobiła".
Nie, po prostu nie ma tutaj zadnych serio tematow albo ja sam nie wiem juz kiedy tutaj ktos pisze cos na serio bo mam wrazenie, ze polowa postow w temacie o "zamachach" z brukseli to wałki. Zreszta tak od jakichs 10 lat rzadko tutaj cos na serio pisze, a teraz szczegolnie malo mi zalezy bo pewnikiem za moment wylece z banem za szerzenie rasizmu lub trolling i wypowiedzi w ww. temacie.
No, ale tak wlasciwie co zlego jest w takim rozwiazaniu problemu. Przeciez laska i tak sie kurwi to chyba nic jej nie zaszkodzi jak zdobedzie szersza publike. xD
[QUOTE=Dimin;9422931I w sumie takie pytanie do was. Jesteście w związku, wasza panna się szmaci, ale wy o tym nie wiecie. Jakiś randomowy typek wam może o tym powiedzieć. Chcecie wiedzieć, czy nie? ;) Tylko bez wymówek typu "moja by tak nigdy nie zrobiła".[/QUOTE]
No raczej, że chcemy. W większości przypadków prędzej czy później i tak się dowiemy/domyślimy, więc lepiej wiedzieć wcześniej i nie marnować czasu na szmaty.
Tylko czy jestes w stanie uwierzyc temu randomowemu typkowi?
Czy przedlozysz zdanie takiego randoma nad to co twoja luba mowi? Gdzie miejsce na zaufanie?
Prawda jest taka, ze w ogole zabieranie sie za zajete dupeczki jest slabe, a jesli juz sie za to bierzemy to trzeba popierdolic takie uczucia i rozterki jak ma tutaj kolega Dawox. Teraz juz i tak gowno zrobi bo koleszka i tak mu pewnie nie uwierzy, ze jego laska jest kurwa i gzi sie ze swoimi starymi kumplami, a jeszcze sie chlopak narazi na obicie maski.
Tak powaznie jak nie chce jej niszczyc zycia (chociaz powinien xD) to powinien to olac, zamknac temat i isc w swoja strone tak jak Dzzej pisal.
czego oczy nie widza tego sercu nie zal pozdro dla kumatych hehe
Tylko, że w tej sytuacji to trochę tak, jakby on zajebał komuś portfel z kimś na spółę, a potem pobiegł i powiedział, że ta druga osoba to złodziej, a sam jest prawilny i niczemu nie winien ;d
Poruchałeś, było miło, ale nie ma co teraz unosić się honorem i nagadywać na pannę, którą samemu się wykorzystało ;d
Odnosnie tego wesela, to ja bylbym z moja obecna dziewczyna. Rozstalismy sie ponad rok temu a koleguje sie z bratem bylej
@Dzzej ; Czekam
A gdzie ty tu widzisz usprawiedliwianie się? A co do portfela. Kradniesz portfel z jakimś typem jego bliskiemu przyjacielowi i po wszystkim chcesz ostrzec typa, że jego "przyjaciel" to śmieć. A twoja rola w tym wszystkim akurat mało się ma co do ich dalszej relacji.
A to spoko, niech se ziomek żyje z kurwiszczem, co się będziemy unosić honorem ;]Cytuj:
Poruchałeś, było miło, ale nie ma co teraz unosić się honorem i nagadywać na pannę, którą samemu się wykorzystało ;d
No to gdzie tu widzisz jakikolwiek problem? Chyba że po roku czasu nadal jesteś w niej zakochany, i możesz poczuć feelsy. No ale takie coś to słaba opcja. W innych wypadkach idź śmiało.
Oczywiście, że chcę wiedzieć, ale jakby jakiś randomowy typek do mnie podbił i powiedział coś w stylu: "sorry ziomek, że Ci to mówię, ale puknąłem Twoją laskę kilka razy, żałuję, no ale chciałem, żebyś wiedział". Przecież koleś momentalnie dostał by strzała w pysk.
Dlatego koleś nie powinien nic robić. Człowieku, przecież to jest przechuj komiczne. Ziomek puknął kilka razy dziewczynę, a potem ma lecieć do jej chłopaka, żeby poskarzyć na nią, bo się szmaci? Heh.
Poza tym, po co ma się stawiać w pozycji tego gościa? Solidarność, hehe, plemników xD? Puknął to puknął, koniec tematu.
Jak już mówiłem "Więc masz odpowiedź. Z tym że typek ci pewnie nie uwierzy, "no bo jak to tak, ona by mi tego nie zrobiła!!!". Ale zawsze lepiej próbowac pomóc nic stać z boku."
Przechuj komiczne to jest to twoje bicie typa bo twoja laska mu wskoczyła do łóżka xD Czemu on winny? I czemu ma żałować? Puknął, skończyło się, więc na koniec można uświadomić typa że się zadaje z pustą kurwą. Podać mu parę faktów, jakieś znaki szczególne żeby wiedział że nie zmyślasz, i ze 2 daty, a resztę każdy w miarę ogarnięty typ sobie sam ogarnie.Cytuj:
Dlatego koleś nie powinien nic robić. Człowieku, przecież to jest przechuj komiczne. Ziomek puknął kilka razy dziewczynę, a potem ma lecieć do jej chłopaka, żeby poskarzyć na nią, bo się szmaci? Heh.
Widze dla niektórych kurestwo to nic nadzwyczajnego xD I jeszcze stawianie zdradzającej laski na tym samym poziomie co kolesia z którym to robi. Chuj tam, chciałbym wiedzieć, ale nie od jakiegoś randoma co mi puknął laskę. Już lepiej niech mnie zdradzi z najlepszym kumplem, wtedy to kumpel to mu uwierzę xD Jakby ci jakiś random napisał, że twoja ma pieprzyk pod sutkiem, a na pachwinie bliznę, a ty mimo to byś mu chciał przyjebać, a jej nie podejrzewał, to gratuluje.Cytuj:
Poza tym, po co ma się stawiać w pozycji tego gościa? Solidarność, hehe, plemników xD? Puknął to puknął, koniec tematu.
Nie powiedziałem, że bym gościa pobił, ale mogłeś się domyślić, że miałem na myśłi strzał w pysk w akcie emocji i wkurwienia.
Bo zdradzająca laska jest na tym samym poziomie, co koleś, który ją puka wiedząc, że ona ma faceta.
Chociaż nie, trochę przesadziłem. Generalnie miałem na myśli, że jak koleś nic nie powie jej facetowi to będzie miał po prostu spokój. Nie dyskutujemy tutaj o abstrakcyjnych sytuacjach, w których moglibyśmy się znaleźć tylko o tej jednej. Nie wiemy co to za człowiek i Dawox po prostu ryzykuje oklepaniem ryja. Ja bym nie ryzykował, a dał sobie spokój i miał wyjebane.
Dimin, wiesz ile typów żyje w związkach z kurwiszczami? Nic z tym nie zrobisz, świata nie naprawisz. Koleś jest dla niego totalnie anonimowy i stawianie się w jego sytuacji nie ma sensu, tym bardziej uświadamianie go, że puknęło się jego laske x razy i żeby na nią uważał XD
Sytuacja sprzed kilku godzin nie daje mi spokoju, wiec zapytam, co wy byscie mysleli na moim miejscu, i czy nie przesadzam.
Szef dziewczyny zaprosil ja i druga kobiete z biura do restauracji po pracy, byl to jej piewszy dzien w pracy. Zgodzila sie, i... nie wiem, czy mi sie to podoba. Powinna odmowic? A moze troche przesadzam?
Pierwszy dzień pracy.. gdyby nie fakt, że jeszcze jedną osobę zaprosił (też kobietę XD), to by wyglądało na prawdę dziwnie według mnie, szef szuka sobie znajomych czy "może" chce więcej o jej pracy pogadać, ale już po pracy XD? Według mnie powinna mu odmówić, jeśli nie podał celu tego spotkania, wymigując się np. wcześniej zaplanowanym wieczorem, choć też nie wiem jak Twoja dziołcha zapatruje się na takie kłamstewka, skoro godząc się najwyraźniej takowych planów nie miała.
Z mojej strony powiem Ci, że nie byłbym zadowolony z czegoś takiego i na pewno pokazałbym to jej, by następnym razem nie umawiała się z nikim z pracy, niezależnie kto to jest. Może nie tak, że znajomi znajomymi i praca pracą i taki podział powinien być, ale jednak nie idzie tam szukać nowych znajomych, tylko pracować i raczej spotkania z jakimkolwiek mężczyzną nie wygląda IMO za dobrze, zwłaszcza już na początku.
A teraz wyobraźcie sobie, że jesteście pierwszy dzień w pracy. Zestresowani i w ogóle w nowym środowisku. Szefowa zaprasza Was i kolegę z biura do restauracji na kolację. Odmawiacie? No ja chyba wolałbym zatrzymać robotę. Poszła, nic się nie stało, tematu w sumie nie ma, bo nic złego nie zrobiła. Może warto po prostu poinformować ją o tym, że Ci to przeszkadza? Albo spróbować zaufać kobiecie, z którą się jest.
Reasumując, w pełni rozumiem to, że się zgodziła. Najważniejsze to nie pozwolić, żeby takie jednorazowe wyjście do restauracji zaszło zbyt daleko. No i były we 2, a nie sam na sam z szefem.
pytam sie kumpla czy jedzie na koncert ze mna, ale jak meski wypad (bez dziewczyn) to on musi sie jeszcze zapytac dziewczyny, ehh ja pierdole
Zapytać czy poinformować? Bo jak zapytać o zgodę i nie pojedzie, jeśli kobieta powie mu 'nie bo nie' to trochę XD.
no raczej jakby mial tylko poinformowac to nawet by o tym nie wspominal bo bez slowa chyba nie zniknie takze XD
Serio wkurza cię, że twoja kobieta poszła na kolację z szefem po pierwszym dniu pracy? U mnie w biurze szef raz na miesiąc zabiera wszystkich z zespołu, a od czasu do czasu pojedynczych pracowników też wyciąga na czy to na banię, czy na obiad. I to nie tak, by pogadać o pracy - chociaż pytania "Czy Ci się u nas podoba, jak chciałbyś dalej rozwijać swoją karierę" też padają, to przede wszystkim jest po prostu dobrym ziomkiem dla wszystkich. Nie rozumiem czemu wszędzie widzicie potencjalnych kochanków swoich kobiet, naprawdę musicie być bardzo >insecure< .
Wlasnie imho to jest normalniejsze niz jakby ja zaprosil po 2 tygodniach. Wtedy moglbym podejrzewac, ze mu wpadla w oko i ma jakis glebszy (hehe) cel w zaproszeniu jej na obiad. Tak to wg. mnie dosc dzentelmenski zabieg zeby zbudowac sobie niezla opinie na swoj temat. No bo kto nie chcialby miec kiera, ktory zaprasza na obiad po przyjeciu tak po prostu by zapoznac sie z pracownikiem? Calkiem ciekawy zabieg. No chyba, ze kolezka tak zawsze robi bo szuka sobie jakiejs fajnej dupy na po pracy, ale jesli masz rozsadna kobite to na tym jednym obiadku sie pewnie skonczy.
Ogolnie nie ma co wysuwac pochopnych wnioskow. Ja w takich niejednoznacznych sytuacjach nie spinalbym zwieracza tylko traktowal to lajtowo. Patrze na szczegoly tj. czy to spotkanie/kolacja trwalo godzine czy 5. Na "humor" panny po powrocie. Wypada normalnie zapytac "jak bylo?". Dziołchy zwykle opowiedza co nieco, a jeśli typ probowal ja bajerowac to uslyszysz z blyskiem w oku cos w stylu "ale to dzentelmen, ale fura zajechal, a i ma jacht i 5firm w roznych miastach, garniak od armaniego i 8 sprzataczek, po rozwodzie z zona, zadbany, malo uzywany". Wtedy lampka moze sie zapalic bo szefo z dupy 'pracownikowi' takich rzeczy nie mowi, a dziolcha miala kisiel po pol h spotkania, a przez nastepne pol moze i chuja
Na pewno by mu tak powiedziala... Chlopie skad ty sie urwales.
Predzej powiedzialaby mu 'a nic takiego, normalnie', wtedy bym sie osral. Jakby cos zaczela opowiadac to czulbym sie lepiej, ale takie gdybanie jest bez sensu, zbyt duzo zmiennych.
Przecież ten gość to jest jakiś średnio inteligentny dzieciak co pozuje na wielce doświadczonego człowieka. Co do zaproszenia na obiad dwóch nowych pracownic to ja nie widzę nic złego, podzielam zdanie Mastera.
Bhaha jak zaruchacie w koncu to sie wypowiadajcie. Kolejna sprawa nie bierzcie mułowatych i nudnych lasek bo tak wlasnie bedzie to wyglada jak mowicie. Ni to z tym pogadac, ni zabawic
Chyba gościowi się wydaje, że my tu wszyscy nadal po 13 lat mamy i całymi dniami tłuczemy rotwormy ;d
Ale po co Wy mu odpisujecie? XD myślicie, że to coś pomoże? ;p