Tort napisał
Gorzej jak zwiazek rozpada sie przez jedna strone. Serducho pewnie po czyms takim boli, no ale co ja moge o tym wiedziec :P
Wiesz , nauczyłem się, by nie patrzeć, że to jest ,,przez" którąś ze stron, lecz raczej starać się rozpatrywać w ramach takiego neutralnego arbitrażu.
Przykładowo - kiedyś ( no nie wiem, np po rozstaniu od razu ) mógłbym powiedzieć, że mój związek rozpadł się, bo moja eks dziewczyna nie potrafiła dobrze wziąć swojego życia w garść i oczekiwała cały czas pocieszenia i pomocy w formie samego "klepania po ramieniu" ( prawdopodobnie gdybym siedział na dupie i jej słuchał cały czas i nic nie mówił byłaby wniebowzięta ) i tak się do cholery żyć nie da. To jest z mojej perspektywy - bo jestem inny niż ona, widzę świat inaczej. Z jej perspektywy wszystko będzie odwrotne :) - czytaj, cały czas gadałem, naciskałem, wywoływałem dużo presji i zamieszania czym była bardzo zmęczona kiedy ona chciała tylko spokoju, wysłuchania i miłości - przecież tak do cholery żyć się nie da! :)
Teraz po prostu uznaję , że różnice między nami sprawiają, że nigdy nie przekonamy się ,,czyja" to wina z naszych słów. Osobiście teraz pozostawiam życiu, aby nas oceniło - które z Nas miało rację, które wyjdzie na tym lepiej ;) ale to już jest poza nami.
Dawox napisał
True. Ja po rozstaniu z dziewczyną tez wyciągnąłem sporo wniosków. Z tym że u mnie w 90% rozstanie to moja wina. Przez półtorej roku popełniałem te same mega chujowe błędy i na dobrą sprawę dopiero kilka miesięcy po rozstaniu zdałem sobie z tego sprawę. Lepiej późno niż wcale. Byłem mega chujem i mam nadzieję że więcej nie będę taki dla osoby którą kiedyś tam w przyszłości będę kochał ;d
+1.
Zakładki