Mogl w sumie dac znac, ze jednak jest +1 szczegolnie, ze to wesele kogos bliskiego to chyba nie byloby problemu. Jakby mi powiedzial, ze chuja nie mesz z laska przyjsc to bym powiedzial, ze nie przychodze i elo xD
Wersja do druku
Mogl w sumie dac znac, ze jednak jest +1 szczegolnie, ze to wesele kogos bliskiego to chyba nie byloby problemu. Jakby mi powiedzial, ze chuja nie mesz z laska przyjsc to bym powiedzial, ze nie przychodze i elo xD
niech sie ogarnie idiotka albo ja olej pzdr
W sumie to nigdy bym nie pomyślał, że laski mogą być tak zazdrosne. Ale to dobrze, przynajmniej wiem, że jej zależy.
Nie tym razem.
Nie chodzi o to, że robiłem sobie zdjęcie z jakąś tam panną, tylko poszedłem na imprezę, na której pełniłem konkretną funkcję i zrobiłem sobie zdjęcie z dziewczyną, która pełniła taką samą funkcję. To tak jakbym został zaproszony na chrzest jako ojciec chrzestny i zrobił sobie zdjęcie z matką chrzestną.
Kupiłem jej różę i ją przeprosiłem. Wybaczyła.
Kolega, który mnie zapraszał powiedział, że jako świadek to lipa przyjść tak czy siak z osobą towarzyszącą, bo jednak nie siedziała by obok mnie, nawet razem do ślubu byśmy nie jechali. No i jednak wypadało dotrzymywać towarzystwa świadkowej.
Nie no, nie można od razu zakładać z góry, że idiotka. Fakt, że trochę przesadziła ale jak się tak zastanowiłem to też do końca fair wobec niej nie postąpiłem.
Tak czy siak wczoraj już było bolcowanie (i jeszcze dzisiaj z rana, przed pracą) także już jest dobrze.
Nie tym razem haha no kurwa ale kwiatek i przeprosiny poleciały chociaż nic nie zrobiłeś, ogarnij sie, jutro ja będziesz przepraszał, że oddychasz za głośno
jak da dupy innemu, to przeproś, że akurat w tym momencie nie miałeś jak Ty się nią zająć :kappa
Ja bym jeszcze napisał jakiś list z przeprosinami
W sumie dziwne zwyczaje że świadek nie może se przyjść z osobą towarzyszącą, co tylko kawaler może być świadkiem?
Wysłane z mojego GRACE przy użyciu Tapatalka
Tak jak już pisałem, fakt że ja też zachowałem się trochę nie fair wobec niej.
Dupy innemu nie da, rozdziewiczyłem ją, poza tym ona jest katoliczką i to taką trochę mocno, raczej nie z tych co walą się z kim popadnie.
A ja bym zamknął mordę.
Nie wiem, może akurat takie zwyczaje panowały w tym rejonie. Kolega mówił, że żonatego na świadka prosić nie wypada, chyba, że jego żona ma być świadkową młodej.
niezła mocna katoliczka co dała się przedymać przed ślubem xD
Tyle lat a Imonek wciąż taki sam, torg taki piękny xd